Strona 1 z 59

Antoś i Toffi

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 17:17
przez Bierka
Dzień dobry. :D
Właśnie wczoraj pojawił się w moim domu długo wyczekiwany nowy domownik.
Szanowni Państwo, z dumą przedstawiam Antonia, mojego czarnego traktorzystę.
Czarny diabeł został przygarnięty przez EwKo a tu jego wątek z Kociarni

Hanys w Warszawie ;)

Antek zaskakująco dobrze zniósł trudy podróży i bardzo szybko poznał wszystkie tajemnice swojego nowego domku :twisted:
Jako ze pochodzi z bardzo dobrego domu, maniery ma wspaniałe. Kuwetkowanie, ogłada, wyrafinowany smak :lol: i przeurocze traktorkowanie.
Pierwsza noc w nowym domku minęła nadzwyczaj spokojnie (spodziewałam się kocich harcy i innych przynależnych kociej naturze niespodzianek 8) ) Tonio tę noc przespał trochę u mnie obok mojej poduchy, trochę na swoim posłanku z poduchą przytarganą ze sobą :D a trochę na innych dostępnych meblach (to zarejestrowałam budząc się od czasu do czasu)
Rankiem bardzo ładnie zjadł śniadanko, troszkę sie pobawił i zaległ razem z moją córką ucząca się do kolokwium w jej pokoju.

I tak podsypia do tej pory. Trochę mnie to niepokoi ale on chyba odsypia wszystkie stresy, które załapał po drodze do mnie :? Zdarzyło mu się ze 3 razy kichnąć (psik) ale tak to wsio ok.
Kilka razy wstał, przeciągnął się, poganiał swoje zabawki (spryciula wyciąga je z pudełka w którym stoją jeszcze nie wszystkie wypakowane
:D )
Będę go obserwować, bo droga wypadła mu w tę wczorajszą zimnicę. Wielkie ukłony dla Ewko za opatulenie go na drogę. Marcelibu była pod wrażeniem, ja niestety w tym całym zamieszaniu zauważyłam tylko pięknie uformowany kocyk, który wyściełał transporterek o w nim małe paciorki wpatrujące się we mnie :D

Tak więc pierwsza doba w nowym domku minęła bardzo szybko.

Postaram się wkleić zdjęcia jak najszybciej ale wiecie jak to jest, gdy ma sie w domu studentkę fotografii prasowej na wyłączność :twisted: :twisted: :twisted:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 17:39
przez EwKo
Pierwsza :twisted:

Chłopie, nie szlej z psikaniem :?

Od rana śpi?
8O

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 18:02
przez Bierka
Nie, rano trochę poszalał :wink: Pokłada się tak od ok 11. :( ale z przerwami. Po południu trochę sie pobawiliśmy (gonitwa z czarną włochatą piłką, atak na czarnego kota w lustrze szafy:twisted: ) a teraz udaje, że śpi. Jak sie nim zainteresować to rozciągamy się, przewalamy z boku na bok i mruczymy.
:)

Spoko, kocina pod bacznym okiem.

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 18:07
przez EwKo
Oj taaak... rozciągamy się, podkurczając tak śmiesznie tylne łapki :mrgreen: On lubi zainteresowanie swoją kocią osobą :) :lol:

I tak fajnie noski - noski robi, jak skrzaty w bajce, która wieki temu leciała :lol:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 18:12
przez Dorota
Ufff... :D
Nareszcie info z pierwszej reki!

:ok:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 18:34
przez Bierka
EwKo pisze:Oj taaak... rozciągamy się, podkurczając tak śmiesznie tylne łapki :mrgreen: On lubi zainteresowanie swoją kocią osobą :) :lol:

I tak fajnie noski - noski robi, jak skrzaty w bajce, która wieki temu leciała :lol:


Tak tak, te małe cudne łapeczki. I tak śmiesznie rozcapierzamy swoje paluszki. A koci grzbiet to :1luvu:

Proszę nie wzywać pogotowia, oni już byli, diagnoza : świrus kompletny, brak wskazań lekarskich (obserwować!) nieuleczalny :oops:

Zaśmiecaj EwKo zaśmiecaj :D

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 18:43
przez EwKo
Mały Czarny żmij :)

Widzę, że swój koci czar już roztoczył :mrgreen:
Rozpoczął się proces owijania Dużych wokół najmniejszego pazurka :twisted:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 19:56
przez Dorota
EwKo pisze:Mały Czarny żmij :)

Widzę, że swój koci czar już roztoczył :mrgreen:
Rozpoczął się proces owijania Dużych wokół najmniejszego pazurka :twisted:


:lol:
Dam glowe, ze bedzie mial cos z Mru... :twisted:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 20:17
przez ariel
Elu, cieszę się, że przygarnęłaś Antosia :D.
Gratuluję.

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 20:24
przez EwKo
Dorota pisze:
EwKo pisze:Mały Czarny żmij :)

Widzę, że swój koci czar już roztoczył :mrgreen:
Rozpoczął się proces owijania Dużych wokół najmniejszego pazurka :twisted:


:lol:
Dam glowe, ze bedzie mial cos z Mru... :twisted:


Nic nie mówię, ale nie wiem, czy Mru nie będzie korepetycji u żmija pobierał :twisted: Konkurencja mu rośnie - to pewne :)...tylko ciii... Bierce nic nie mówcie :wink:

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 20:58
przez Marcelibu
Dorota pisze:
EwKo pisze:Mały Czarny żmij :)

Widzę, że swój koci czar już roztoczył :mrgreen:
Rozpoczął się proces owijania Dużych wokół najmniejszego pazurka :twisted:


:lol:
Dam glowe, ze bedzie mial cos z Mru... :twisted:

I mnie się tak wydaje :D . Jak zobaczyłam to "szelmowskie spojrzenie", to coś takiego zalęgło mi się w głowie 8)

PostNapisane: Pt sty 04, 2008 21:47
przez Bierka
Ariel dzięki :D

No i wykrakałam sobie :lol:

Czarny żmij jak już sobie odespał (tylko troszkę mnie stresując), odwiedził kuwetę (!?@##!!), rzucił coś na ząb i ..... zaczęło się :twisted:
Podskoki, wściekłe ataki na lustro (muszę pokonać tego czarnego, który tam sie schował :twisted: :twisted: ) no i oczywiście coś najbardziej ciekawego - troczki u nogawek spodni swojej Dużej 8) To jest to, co kotu takiemu jak ja sprawia największą frajdę Obrazek

Dziewczyny, piszecie coś o Mru, intryguje mnie to bardzo :wink: Czyżby pokrewna kocia dusza dla mojego diabolo ?

PostNapisane: Sob sty 05, 2008 9:12
przez Dorota
Bierka pisze:Ariel dzięki :D

No i wykrakałam sobie :lol:

Czarny żmij jak już sobie odespał (tylko troszkę mnie stresując), odwiedził kuwetę (!?@##!!), rzucił coś na ząb i ..... zaczęło się :twisted:
Podskoki, wściekłe ataki na lustro (muszę pokonać tego czarnego, który tam sie schował :twisted: :twisted: ) no i oczywiście coś najbardziej ciekawego - troczki u nogawek spodni swojej Dużej 8) To jest to, co kotu takiemu jak ja sprawia największą frajdę Obrazek

Dziewczyny, piszecie coś o Mru, intryguje mnie to bardzo :wink: Czyżby pokrewna kocia dusza dla mojego diabolo?


Hm... Obawiam sie ze tak.

Co nowego u koteczka?

PostNapisane: Sob sty 05, 2008 10:08
przez Marcelibu
Bierka pisze:Dziewczyny, piszecie coś o Mru, intryguje mnie to bardzo :wink: Czyżby pokrewna kocia dusza dla mojego diabolo ?

He, he - zajrzyj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2739643#2739643
Pierwszy post powinien mieć link do pierwszej części - przeczytaj pierwsze posty pierwszej części, jak Mru podłogę Dorotce lakierował 8) ... :twisted:

PostNapisane: Sob sty 05, 2008 10:22
przez EwKo
Tych dwóch kocurecków jednocześnie w tym samym pomieszczeniu bym nie trzymała :twisted: No i przepraszam, ale podłogę polakierowała se sama Dorota :twisted: . Mru tylko badał, co się stanie, kiedy jedno ciało (sierściuchowate) wejdzie w kontakt z innym (metalowym). Udziału cieczy chłopina nie przewidział ... Chyba? :roll: