Pysia & Haker story II. Tola [']. Proszę zamknąć wątek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie kwi 20, 2008 9:50

kalair pisze:
Hannah12 pisze:Takie małe OT
Wczoraj moja mama przeszła już sama siebie odnośnie zniechęcania nas do zwierząt. A myśleliśmy, że już dawno temu babcia osiągnęłaś w tej dziedzinie szczyt.
Fragment z wywodu:

Byłam wczoraj na seminarium (mój przypis babcia jest lekarzem i często chodzi na seminaria zawodowe) i przedstawiano najnowsze badania, że infekcje które mamy ( Aga ma katar ) to efekt posiadania kotów w domu. One przenoszą w pysku zarazki.
Nawet mój ojciec tego nie wytrzymał, wszyscy ryknęliśmy śmiechem.
No to sie nam dostało :evil: reszty nie będę cytować, ale tym razem nie wyszła obrażona w trakcie kolacji.

To są postępy, jak nie wyszła! :wink:
Naprawdę, takie...sorry.. bzdury przekazują ludzie wykształceni... :?


Ależ moja mama to tylko nam mówi i zawsze przy ty używa sformułowania, ja jako lekarz i osoba dobrze wam życząca uważam, że musisz ..., taki małe psychiczne znęcano sie nade mną. Co ja musiałam wysłuchać na temat złego i niewłaściwego wychowania i podejścia do dzieci :evil: :evil: Tylko dziwne bo w szkole zawsze dostawałam listy gratulacyjne za wzorową i społeczna postawę moich dzieci. Jak słuchałam babci to miała wrażenie, że moje córki maja rożne wcielenia.

Doroto, mam nadzieję, że blizny nie będzie.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 20, 2008 9:57

Moja mama z niczym takim nie wyskakuje mimo, że widzi jak mi czasem ciężko jako studentce w wynajętym pokoju z kociastą :wink: Po prostu nie komentuje mojej decyzji 8)
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 20, 2008 9:57

Hannah12 pisze:Takie małe OT
Wczoraj moja mama przeszła już sama siebie odnośnie zniechęcania nas do zwierząt. A myśleliśmy, że już dawno temu babcia osiągnęłaś w tej dziedzinie szczyt.
Fragment z wywodu:

Byłam wczoraj na seminarium (mój przypis babcia jest lekarzem i często chodzi na seminaria zawodowe) i przedstawiano najnowsze badania, że infekcje które mamy ( Aga ma katar ) to efekt posiadania kotów w domu. One przenoszą w pysku zarazki.
Nawet mój ojciec tego nie wytrzymał, wszyscy ryknęliśmy śmiechem.
No to sie nam dostało :evil: reszty nie będę cytować, ale tym razem nie wyszła obrażona w trakcie kolacji.


I to jest juz pozytywne!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Nie kwi 20, 2008 10:04

Setka! :D :D
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Nie kwi 20, 2008 11:06

Seteczka Obrazek



Kurcze, przez moje koty mialam kolejna infekcje, objawilo mnie :twisted:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60858
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Nie kwi 20, 2008 11:40

Setka! :wink: :balony:

Zarazki są wszędzie :wink: Nawet w śniegu i soplach, które jadaliśmy w dzieciństwie i jakoś żyjemy, nie?
A poza tym Mamy są od tego, że dłuższe doświadczenie życiowe sprawia, że dają rady. Wszystkim córkom, myślę :twisted: Ale i tak żyje się własnym życiem i uczy na własnych błędach... :wink:

ps: moja pani doktor pierwszego kontaktu sugerowała mi pozbycie się kotów z domu. Więc się 'pozbyłam'... lekarza pierwszego kontaktu. :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie kwi 20, 2008 14:22

Witajcie, Pysiu i Hakerku :)
To i ja dodam kwiatka do kolekcji. Otóż czasem odwiedzam koleżankę z dawnej pracy. Jej Mama twierdzi, że studiowała kiedyś medycynę ludzką i wet. Na szczęście nigdy pacjentów nie przyjmowała... Do tej pory kobieta nie może pojąć, dlaczego nie należy kotom i psom dawać mleka - argumentem koronnym jest dla niej wierszyk "mówi kotek miauuu", a o laktozie i laktazie słucha jak bajki o żelaznym wilku...

MaryLux

 
Posty: 159818
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 20, 2008 15:09

Dziewczyny proszę nie zrozumcie tego co napisałam w takich kategoriach, że moja mama takie bzdury opowiada pacjentom. Co to, to nie to są dla mnie zarezerwowane niusy czyli takie gadanie coby mnie trochę podenerwować i pokazać jak to ja niedouczona i niedobra matka i żona :roll: Tego nawet nie powie przy swoim zięciu. Ani razu mój mąż alergik nie usłyszał od swojej teściowej, że ma się pozbyć kotów.
Babcia podpowiadała też dużo cennych wskazówek podczas choroby Toli.
Jutro dopiero będę zakładać nowy wątek.

Hannah12

 
Posty: 22926
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie kwi 20, 2008 18:20

no to ja się jeszcze załapię na stary :D
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Pon kwi 21, 2008 4:45

Jeszcze w starym wątku się pożegnamy...
Po powrocie się odmeldujemy ;)
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Pon kwi 21, 2008 5:05

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 21, 2008 6:24

Witamy, zdążyliśmy przywitać się w starym wątku :D

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 21, 2008 6:40

Zdążyliśmy na stary wątek :)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 21, 2008 7:05

Witam! :D
Załapałam się jeszcze :dance: :dance2:
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon kwi 21, 2008 7:33

...bry...
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 103 gości