Horacy [*] i Tytus [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 03, 2008 6:40

Witam :D

I jak sytuacja na froncie? Jak chłopacy się sprawują ?

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lip 07, 2008 21:18

Leon siedzi w pierdlu.

Krople chyba działają, ale jakiś wstrząsających rezultatów nie ma. Leona ogólnie łatwiej jest zatrzymać głosem, ale ciągle leci do Furia w celu stłuczenia go... dlatego też zamknęłam Leona wczoraj wieczorem u mnie w pokoju. To była niezapomniana noc. Sterczał pod drzwiami i miauczał, że chce wyjść. Jak już się uspokoił, było koło północy. Od czwartej rano znowu miauczał jakieś 5 minut, robiąc sobie 15 minutowe przerwy, kiedy udawało mi się kimnąć, do siódmej rano... Nie nastroiło mnie to do niego pozytywnie... A potem sie okazało, że w pokoju siedzi megamiziak, który nie przepuści żadnej okazji, żeby zagadać, otrzeć się o nogi... ba, bez pogłaskania nie je! Dwa razy zwiał z pokoju, za pierwszym razem udało mi sie go bez problemu zgarnąć, za drugim- zostałam porządnie obsyczana.

Horacy wczoraj wieczorem czaił się, by się dostać do pokoju. Udało mu się dopiero rano i trochę z Leonem posiedział. Wieczorem jak wróciłam z pracy zameldował się oczywiście u mnie w pokoju.

Furio po zmianie pokoju usiłował otworzyć drzwi... Dziś rano było już lepiej, polatał z Horacym, pobawili się... Jak Leon "wyrwał się na wolność" Furio siedział pod stołem. Nie buczał, nie zwiewał... pełen luzik. Leon był tak skonfundowany, że zostawił go w spokoju...

Poza tym, wrócił w środę mój tato. Leon zwiewał jak tylko go widział, potem zwiewał jak tata szedł w jego kierunku... a wczoraj wieczorem przyszedł Leon przywitać wracającego ze spaceru tatę...
Horacy od początku, pełen luzik, pół godziny już się ocierał o nogi taty.
Furio początkowo z dystansem. Potem też z dystansem, ale widać, że straszliwie ciekawski był. A dziś Furio postanowił z partyzanta polizać mojego tatę po nodze...
Ogólnie- chyba wypadło nieźle :D
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Wto lip 08, 2008 10:37

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Leon nie wygłupiaj się!
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Wto lip 08, 2008 19:57

Kurza twarz! Izolacja spowodowała, że Leon, który sie był wymknął na wolność trzykrotnie próbował dostać Furia, oraz dopadł Horacego...

No to mam ciekawie- wygląda na to, ze żadna "tradycyjna" metoda na Leona nie działa :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lip 13, 2008 6:41

Jak tam nasi wojownicy? ;)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 15, 2008 21:23

Na zachodzie bez zmian :(

Szykuje sie domek dla Furia. Jeszcze myślę. Ale jak patrzę w te smutne oczy, jak sobie przypomnę atak z niedzieli Leona... coraz bardziej się łamię. Coraz częściej mi się wydawało, że zatrzymanie Furia wynika wyłącznie z pobudek egoistycznych, a jemu to wcale nie wychodzi na zdrowie :crying: :crying: :crying: :crying: :crying:
W dodatku wczoraj okazało się, że Leon nerwowo reaguje na inne koty (Horacy jest chyba wyjątkiem potwierdzającym regułę, ale tylko dlatego, że jakby nie było, był w domu pierwszy). Przekonałam się o tym wczoraj kiedy Leon miał okazję zawrzeć nową znajomość, która zakończyła się szybciej niż zaczęła. Nową znajomą okazała się mała czarna kotka, która kręciła się od kilku dni koło mojej pracy i sypiała pod samochodami. Przeraźliwie głodna nie pozwoliła się złapać do reklamówki, ale uprzejmie poczekała, aż wrócę z transporterem. U mnie w domu wczoraj spędziła jakieś 15 minut, gdzie została obsyczana przez Leona (miałam okazję stwierdzić stan dziąseł Leona od strony wewnętrznej). I mała zrobiła taką awanturę, że Leon do pięt jej nie dorasta! A potem Horacy postanowił zobaczyć, kto w tym transporterku siedzi... i oczy robiły mu się coraz większe i większe, a mała klęła pod nosem (dobrze, ze nie znam kociego, bo by mi pewnie uszy zwiędły).
Mała spędziła noc u mojej koleżanki, gdzie dała popis umiejętności:
1) wokalnych,
2) uciekinierskich,
3) odwagę osobistą podczas rzucania się na: ręcznik, kapcia,
4) grożenia: zębami, sykiem i groźbami "wokalnymi"
Oraz okazało się, że świetnie wie do czego służy kuweta, doskonale wie co to są drzwi i do czego służą, a przede wszystkim, podskakiwała, żeby zrobić baranka.
Rano zawiozłam ja do Opola, do schroniska. To co mała wyprawiała po drodze trudno opisać... Przede wszystkim ciągle gadała, miauczała, burczała i klęła. Wpatrywała mi się natrętnie w oczy leżąc na plecach i drapiąc w pokrywę trnsporterka. Wpychała mały czarny nosek w szczeliny pomiędzy "petami" transportera. Istny cyrk. W schronisku ją nie przyjęli. W końcu mała wylądowała w FAN, gdzie siedzi w klatce. Póki co buczy. Boi się takiej ilości kotów. I będziemy jej szukać domu. Znaczy się ja będę.
Spodziewajcie się zdjęć. Wkrótce.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob lip 19, 2008 9:17

Przywiozłaś nam diablicę.
Ona jest gorsza od Leona, Horacego i Furia razem wziętych
:twisted: :twisted: :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34546
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lip 19, 2008 22:48

CoToMa pisze:Przywiozłaś nam diablicę.
Ona jest gorsza od Leona, Horacego i Furia razem wziętych
:twisted: :twisted: :twisted:



A skąd ja miałam wiedzieć, że to diablica, skoro gołymi ręcami ją złapałam, wypuszczona w łazience koleżanki mruczała i podskakiwała do ręki, żeby strzelać baranki??? No skąd???? Sądząc po reakcjach to "jedynaczka". Kotów nie lubi. Dlatego tak buczy i bije :(

Z reszta Leon też kotów nie lubi. Dobrze, że Rumba była w klatce, bo nie wiadomo jakby sie skończyło. A potem Leon i tak obraził się śmiertelnie na mnie i syczał, że śmiałam kota przyprowadzić...

Zdjęć póki co nie będzie, bo coś mi komputer zastrajkował i mam same kratki, a nie zdjęcia :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob lip 26, 2008 20:30

Rumba:
Obrazek Obrazek

A u nas.. no cóż, Leon jest nieco bardziej "sterowalny", czyli od czasu do czasu słucha :)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Sob lip 26, 2008 20:36

theta pisze:Rumba:
Obrazek Obrazek

A u nas.. no cóż, Leon jest nieco bardziej "sterowalny", czyli od czasu do czasu słucha :)


Theta, nie obraz sie, ale czy nie on nie moglby dostac w prezencie innego legowiska? :twisted:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 26, 2008 21:42

bellavita pisze:
theta pisze:Rumba:
Obrazek Obrazek

A u nas.. no cóż, Leon jest nieco bardziej "sterowalny", czyli od czasu do czasu słucha :)


Theta, nie obraz sie, ale czy nie on nie moglby dostac w prezencie innego legowiska? :twisted:


Bella nie obraź się, ale chyba nie doczytałaś :D Na zdjęciach jest Rumba, koteczka, którą złapałam. Jest w FAN, siedzi w klatce na kwarantannie, zostanie wypuszczona, jak minie okres ochronny po szczepieniu.

A jeśli chodzi o Leona, to oprócz transporterka, w którym po prostu lubi sypiać, większej części kanapy w pokoju (i dwiema poduszkami- jedna pod tyłek, druga pod głowę, bo głowa musi być wyżej), Leon postanowił sobie dziś zorganizować kolejne legowisko:
Obrazek Obrazek

Na desce do prasowania przekimał ponad godzinę.

Dzisiejsze zdjęcia Horacego :) Przestał wreszcie tak strasznie tracić sierść, a zaczął sobie "hodować", na zimę.

Obrazek Obrazek
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lip 27, 2008 11:11

A ta deska to chyba specjalnie dobrana pod kolor... kota? :lol:

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lip 27, 2008 22:23

bellavita pisze:A ta deska to chyba specjalnie dobrana pod kolor... kota? :lol:



Taką kupiliśmy, jak jeszcze Leonarda nie było :D Prorok jaki czy co???? ;) Z resztą ja od dziecka kocham niebieski kolor :)
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lip 28, 2008 6:59

Wczoraj wyjeżdżaliśmy (ja z koleżanką do Wrocławia- rodzice do babci), stąd niemal cały dzień Leon spędził w osobnych apartamentach, a Horacy z Furiem w osobnych. Wracamy z koleżanką wieczorem, a Leon przyszedł się przywitać pod drzwi wejściowe. Tak się chłopak ucieszył, że przywitał nie tylko mnie, ale i moją koleżankę. I to nie tak sobie, tylko porządnie, z ósemką, ocieraniem się, klepaniem ogonkiem, głaskami.. słowem full serwis ;) Po chwili Horacy zaczął domagać się wypuszczenia. Także się przywitał, ale w nieco bardziej stonowany sposób.
Teraz Horacy z Furiem się bawili. Furio ma nieco za duże energii i... Horacy się ewakuował, bo zabawa stała się nieco przesadnie entuzjastyczna.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lip 28, 2008 7:07

theta pisze:Dzisiejsze zdjęcia Horacego :) Przestał wreszcie tak strasznie tracić sierść, a zaczął sobie "hodować", na zimę.

Obrazek Obrazek


:1luvu: :1luvu:
Piękny jest :D

Fajnie, że chłopaczki się bawią razem, a Leon mimo wszystko chyba zaczyna doceniać to, że jesteś :wink:

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 218 gości