Horacy [*] i Tytus [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 09, 2007 21:04

theta pisze:
Wiem, trzęsę się nad kotami jak kwoka :D


Prawidłowo :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 10, 2007 14:50

Theta jak dzisiaj Gaja ?

Ja zawsze pilnuje przez pierwszą dobe by kota nie skakala.
Potem juz z góreczki.

Przez 72 godz od zabiegu podawaj mokre jedzenie, dopiero potem suche - żeby zatwardzenia nie było.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11916
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lis 11, 2007 13:34

Gaja w porządku, zaczyna sobie myć nóżki :D Brzuszek osłonięty kaftanikiem, bo już się do niego dobierała pierwszego dnia.
Porusza się sztywno i ostrożnie. Pewnie ją boli :( I siedzi też głównie taka skulona.
Aktualnie siedzi na swoim ulubionym kartonie, myje się i zerka na świat za oknem- na lecący śnieg. Może się cieszy, że nie pada na nią? Zainstalowałam ją na kartonie, bo tęsknie wpatrywała się w parapet.

Pilnowanie Gai, żeby nie skakała i nie biegała zanadto polega na... zostawieniu jej samej, bo w tedy śpi. Wystarczy wejść do niej i zaraz leci się witać, pręży się, nastawia łepek i usiłuje się wić wokół nóg. Uspokaja sie dopiero po dłuższej chwili, kiedy nic się do niej nie mówi, nie patrzy na nią itd. .

Gaja niestety je suche. Już myślałam, ze będzie jeść saszetki, bo troszkę skubnęła, ale niewiele. Myślałam, że po prostu nie chce jeść. Za to jak tylko na chwile wyszła, dorwała sie do miski Horacego i wrąbała całe suche (no dużo nie było tego). Wzgardziła mokrym pod każdą podawaną jej postacią. Saszetka jest bee... tuńczyk jest beee... kurczak gotowany beee... i surowy też jest beeee.... Tylko suche. To co mam robić? Przecież jej nie będę głodziła? Dostała teraz jeszcze śmietany, bo woda też jest bee... I znowu wyjdzie, ze rozpuściłam kota :D

Horacy zaczął sie bawić. Biega jak szalony, skacze, fruwa.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lis 11, 2007 14:09

theta pisze:
Gaja niestety je suche. Już myślałam, ze będzie jeść saszetki, bo troszkę skubnęła, ale niewiele. Myślałam, że po prostu nie chce jeść. Za to jak tylko na chwile wyszła, dorwała sie do miski Horacego i wrąbała całe suche (no dużo nie było tego). Wzgardziła mokrym pod każdą podawaną jej postacią. Saszetka jest bee... tuńczyk jest beee... kurczak gotowany beee... i surowy też jest beeee.... Tylko suche. To co mam robić? Przecież jej nie będę głodziła? Dostała teraz jeszcze śmietany, bo woda też jest bee... I znowu wyjdzie, ze rozpuściłam kota :D

Horacy zaczął sie bawić. Biega jak szalony, skacze, fruwa.


Niby tak :wink: ale takie kocie egzemlarze sum :wink:
Nasza Faza też tylko suche i duuuuzo wody, nic wiecej :roll:
Podaj bezopet, niech pierwsza qooopka pójdzie bez problemu, a potem bedzie oki :wink:


Horacy cieszy, że sie przeciwnik skrępowany :mrgreen:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11916
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lis 11, 2007 20:12

Fredziolina pisze:Podaj bezopet, niech pierwsza qooopka pójdzie bez problemu, a potem bedzie oki :wink:

Pierwsza qopka po zabiegu była wczoraj :oops:. Bezo-pet podany. Gai lecą łzy, to normalne? Dużo śpi, może to od tego?

Horacy cieszy, że sie przeciwnik skrępowany :mrgreen:


Zapewne tak jest :evil: Zobaczymy czy po zabiegu łatwiej im pójdzie dogadywanie się.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lis 11, 2007 21:03

Juz to widze oczyma wyobrazni.... Gaja wtulona w Horacego.... Horacy wpatrzony w Gaje... :)
Achhhh rozmarzylam sie.... :D
Wierze, ze bedzie naprawde lepiej 8)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lis 11, 2007 21:17

Nie mam śmiałości tak marzyć... Tylko czasem, tak bardzo głęboko mam nadzieję, że jednak się uda.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Nie lis 11, 2007 22:27

theta pisze:
Fredziolina pisze:Podaj bezopet, niech pierwsza qooopka pójdzie bez problemu, a potem bedzie oki :wink:

Pierwsza qopka po zabiegu była wczoraj :oops:. Bezo-pet podany. Gai lecą łzy, to normalne? Dużo śpi, może to od tego?

Horacy cieszy, że sie przeciwnik skrępowany :mrgreen:


Zapewne tak jest :evil: Zobaczymy czy po zabiegu łatwiej im pójdzie dogadywanie się.


Nie, to nienormalne :(
Może ma chore oczka :(
Przemyj kwasem bornym 3%, może to pomoże.


Mysle, że po zabiegu integracja pójdzie gładko :D
Ona duzo śpi, bo kaftanik ją krępuje.
Moje dziewczyny prawie wcale sie nie ruszały, ciągle spały ale jak sciągnęliśmy kaftaniki, biegały na wysokości lamperii 8O

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11916
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Nie lis 11, 2007 23:15

Gai łzy przestały lecieć. Właściwie z jednego oka jej tak troszkę poleciało (panikara jestem :) ) Ma te oczka takie wilgotne, ale w sumie po przebudzeniu to takie zawsze miała. Myślę, że te łzy pojawiły sie, bo jakiś kurz czy coś jej sie zgromadził, ponieważ miała taką ropkę pod tym łzawiącym okiem. Pod drugim też. Usunęłam obydwie. Będę obserwować co i jak. Kwasu bornego oczywiście nie mam :(. Mam sól fizjologiczną, może być?

Horacy strasznie miaukał pod drzwiami, że chce wejść. Obwąchał cały dywan i wszystkie miejsca gdzie była Gaja. Kot- tropowiec normalnie. Otworzyłam drzwi, Gaja na kartonie, na górze. Horacy na podłodze. wskoczył na biurko. Obwąchali sie nos w nos... i mała nie zabuczała, nic! Ale jak ją chciał pod ogonem powąchać to nie zdzierżyła i najpierw zabuczała. On nic- wącha dalej. Pacnęła go łapką dwa razy. Ściągnęłam Horacego z biurka i wyniosłam do drugiego pokoju. Nie zdążyłam zamknąć drzwi, a on już w środku. Obwąchał kuwetę, moje łózko i zabierał się do wskoczenia na biurko. Trzy razy udało mi sie go powstrzymać, ale za czwartym wskoczył. Złapałam go niemal w locie, wyniosłam do przedpokoju i zamknęłam drzwi. Gaja jest za krótko po zabiegu, żeby brać udział w jakichkolwiek awanturach. A poza tym, jak tak dalej pójdzie, to Horacy w ogóle przestanie mnie słuchać. Nie mam złudzeń, że dla niego jestem organicznym, bardzo rozbudowanym i mającym wiele pożytecznych funkcji podajnikiem jedzenia, ale bez przesady :D

Jak długo Gaja ma nosić kaftanik? Idzie to jakoś ustalić po wyglądzie rany np.? Ona się bierze do mycia bardzo porządnie, więc wole dmuchać na zimne.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Pon lis 12, 2007 13:41

Fajnie, ze z Gaja lepiej :D
Zobaczysz, Theta, wszystko zagoi sie jak na kocie ;)

A swoja droga to jestes bardzo troskliwa... ja swojej zadnego kaftanika nie zakladalam ... Na szczescie blyskawicznie doszla do siebie i... przy okazji zlagodniala :D czego i Twojej kiciuni zycze ....

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 13, 2007 22:31

Gaja wyczynia sztuki, żeby sie wydostać z kaftanika. Aktualnie ma go obróconego o 90 stopni w stosunku do tego, jak miała założony.
Dziś mi zniknęła. W zamkniętym pokoju udało mi sie zgubić kota! Posunęłam się, w desperacji, do częściowego demontażu tapicerki. A Gaja siedziała na szafie, schowana. Jak ona tam wlazła to nie mam pojęcia, bo jak była zdrowa, to jakoś szafa była za wysoka. Tak sie zdenerwowałam, że wypuściłam kota tropiącego (Horacego), żeby ją znalazł. Zadania nie wykonał, tylko zaczął sie bawić w wersalce. Jak znalazłam Gaję, to ją ściągnęłam z szafy. A potem była awantura. Gaja koło wersalki, Horacy w wersalce. Tym razem puściły mi nerwy i rozdzieliłam koty. Skorzystałam z chwili przerwy i wyciągnęłam Gaję zza wersalki za kaftanik, a Horacego wykurzyłam z wersalki "trzepaniem kurzu". Rozdzieliłam oba koty, odseparowałam też od siebie. I tak sobie siedzieliśmy każdy osobno.

Niedawno wystąpiłam jako anioł pokoju i oba koty dostały miskę śmietany. Horacy chyba zaczyna rozumieć, ze smakołyki, wyłącznie w takim towarzystwie. Gaja ciągle buczy. Jak Horacy ją przyszedł obwąchać, to nie buczała... obwąchała i strzeliła łapką prosto w nos. Z tego jak mi sie wydaje, Horacy znowu jest do niej nastawiony dosyć pozytywnie. I znowu Gaja zaczyna go przekonywać, że nie powinien być.
Siedziałam pod stołem i tłumaczyłam kotom, ze się powinny pogodzić :D Może coś z tego zrozumiały? ;) W każdym razie Horacy sobie poszedł :)
A Gaja buczała.
Przez koty zwariuję i zejdę na zawał.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro lis 14, 2007 17:56

Jestesmy z Toba i nigdzie ci zejsc nie pozwolimy ;)
Co do kotow, to moze faktycznie dozuj im te przyjemnosc bycia razem...

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 14, 2007 22:53

bellavita pisze:Co do kotow, to moze faktycznie dozuj im te przyjemnosc bycia razem...


Zrobiłam rzecz zupełnie odwrotną. Zamknęłam się OBYDWOMA kotami w pokoju i poszłam spać. Noc minęła spokojnie, oba koty spały. I rano jakoś... na buczenie Gai Horacy zaczął sie wycofywać. Wieczorem też...
Koty dziś jadły z jednej miski, podawanej przeze mnie raz jednemu, raz drugiemu. A potem znów była ciepła śmietanka :D A teraz Horacy sam się odizolował.
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

Post » Czw lis 15, 2007 9:31

No to wspaniale :D
Mowilam, zeby myslec pozytywnie, a co ma sie ulozyc to sie ułozy 8)

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 15, 2007 22:16

Tłuką się. Mam wrażenie, że czasem nawet pretekst niepotrzebny. Horacy dziś znów przegonił Gaję do kąta. Siedziała wciśnięta tak, że musiałam odsunąć krzesło, żeby mogła wyjść. Ona się go chyba boi. Znowu zaczyna być zestresowana. Co chwilę futro na grzbiecie porusza się w górę i w dół... :(
Czasem myślę, że lepiej będzie znaleźć jej nowy dom, zamiast trzymać ją w takim stresie. I co z tego, że chcę dobrze, skoro mam niewielki wpływ na to, jak zachowują się koty w stosunku do siebie. Przecież Gaja nie może spędzić życia w jednym pokoju, siedząc na kartonie! Nie wiem co robić :(
Obrazek

theta

 
Posty: 1338
Od: Nie cze 10, 2007 13:49
Lokalizacja: opolskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: misiulka, Sigrid, Silverblue i 320 gości