znalazłam kociątko

[Regata]

no sliczniutki jest i Maje mi przypomina, ciekawe czemu jakiś taki podobny do niej

jest bardzo podobny
pysio ma inne - nie ma białch policzków ani strzałki na nosku
no i skarpetki opadają im na różnej wysokości

wczoraj wieczorem syn nie zamknął drzwi od swojego pokoju i było bliskie spotkanie trzeciego stopnia

Maja weszła do pokoju i cały czas obserwowała małego. Jak za bardzo się do niej zbliżał, to fukała, ale do łapoczynów nie doszło, my nie ingerowaliśmy.
Na noc towarzystwo zostało rozdzielone.
Rano maluch (jakoś pasuje mi Gucio) wyrwał się z pokoju na zwiedzanie mieszkania. Maja chodziła za nim krok w krok . Jak był tyłem do niej, to próbowała obwąchiwać mu "zaplecze", jak się odwracał, to fukała
Wychodząc do pracy, jednak oddzieliłam footra, tym bardziej, że Gucio próbował dobrać się do surowej wołowinki z Majowej miseczki...

[MarciaMuuu]

I co tam słychac u Gucia Naskróta
tj. Gustawa ?

[Regata]

i słychać (piszczy, jak tylko sam zostaje w pokoju)
i widać, jak się drzwi otworzy
chętnie zwiedza mieszkanie
Maja go śledzi, i dziś, niestety, go napacała...


taki jestem malutki


i śliczniutki


i ładnie się bawię


a duża ciocia mnie podgląga...

[Kicorek]

Że też ja wcześniej nie widziałam tego wątku!
Nie wiem, jak jest teraz, ale u mnie Maja była obrażona i zła przez kilka pierwszych dni, do kotów też startowała, i do mnie
Co nie przeszkadzało jej po tygodniu urządzać dzikich galopów z Cyrylem
Obstawiam zatem, że humory albo już jej przeszły, albo przechodzą. No i jak widziałam u siebie w wątku, zaczęła doceniać kocie towarzystwo i traktować je po buracku, jak ją miszczu Cyryl uczył

I mam takie nieśmiałe pytanko - co planujecie?
Mały jest śliczny, ładnie się komponuje

[galla]

Właśnie trafiłam na wątek
Czy można już gratulować dokocenia?

Kocio jest cudny a Maja zachowuje się dokładnie tak, jak na kota przystało U mnie było dokładnie tak samo - obwąchiwanie tyłu nowego, dopóki nowy się nie odwrócił. Wtedy syk, pacnięcie i ucieczka
A na mnie Klemens przez 2 tygodnie syczał przy przyjściu do domu Lucka i Ochotki. Mogłam zapomnieć o wzięciu go na ręce, bo tak się wkurzał i warczał, że się bałam, że mnie ugryzie

[Regata]

Że też ja wcześniej nie widziałam tego wątku!

nie tylko Ty tylko parę osób zobaczyło

Nie wiem, jak jest teraz, ale u mnie Maja była obrażona i zła przez kilka pierwszych dni, do kotów też startowała, i do mnie
Co nie przeszkadzało jej po tygodniu urządzać dzikich galopów z Cyrylem
Obstawiam zatem, że humory albo już jej przeszły, albo przechodzą. No i jak widziałam u siebie w wątku, zaczęła doceniać kocie towarzystwo i traktować je po buracku, jak ją miszczu Cyryl uczył

właśnie to chciałam powiedzieć...

humory wobec mnie przeszły, chociaż... Maja już nie jest tak do mnie "przyklejona" jak była. Nie robi mi już takich powitań i pożegnań, nie ładuje się na kolana przy każdej nadarzającej się okazji, i, dopóki małego nie zamknę na noc u potomka, to gania z nim, zamiast przytulić się do pańci i mruczeć kołysankę na dobranoc...
Kocie towarzystwo doceniła, ale morduje malucha strasznie. Goni go, dopada jak lwica gazelę, wywraca i zagryza. Mały walczy, ale przegrywa i wrzeszczy (wtedy interweniuję). Po chwili kurdupel znowu zaczepia (np. łapie ogon, którym Maja porusza) i zabawa zaczyna się od nowa...

Jak wychodzę do pracy, też jeszcze rodzielam towarzystwo...

I mam takie nieśmiałe pytanko - co planujecie?
Mały jest śliczny, ładnie się komponuje

hmmm, jeszcze nie wiem.
Ja bym chciała, żeby został, ale TŻ nie bardzo...
zobaczymy

[kasia1311]

3mam kciuki za możliwie rychł i szczęśliwe dokocenie

[Hannah12]

Gucio może zostanie tak jak nasz Haker - przez zasiedzenie

[paulisia]

u mnie było podobnie TŻ przywiózł małe TO TO /tak ocenił kicie domowy kocur/ więc na początku się obraził, ofukał wszystkich łącznie z kicią, a kicia...ofukała go i...opluła więc się obraził jeszcze bardziej, bo jak TO TO mogło na niego fuknąć i poszedł spać na kredens następnego dnia od rana miauczał pod drzwiami /bo koty były odseparowane na noc/ aby kicie zobaczyć, obwąchał i odszedł obrażony...wieczorem znów przyszedł, nawet była nieśmiała zabawa, tzn ze strony Malutkiej bardzo śmiała, ale Gucio nie był jeszcze zbyt chętny zresztą komicznym widokeim bylo, jak maleńka kicia goni siedmiokilowego, dwuletniego maine coona trzeciego dnia było już ok, ale kicia wyjechała do swojego domku/tzn do Łodzi, a kocur jest u moich rodziców/
myśleliśmy, że jak przyjedzie po tygodniu to "zabawa" z oswajaniem zacznie się od początku, ale... następnego dnia Mama zadzwoniła i mówi, że jak "zamiauczy" to Gucio biega po mieszkaniu i szuka Małej
teraz Gucia jest u mnie czwarty tydzień, a komitywa z Gutkiem wygląda tak zapomniałam dodać, że u rodziców jest jeszcze labradoropodobny kundelek ze schroniska i dwa akwaria z rybkami - telewizornia kitków a koty wyganiają 11letniego psa z legowiska






a to wspólne spanie na kredensie

[Regata]

Galla
bardzo bym chciała, żeby można było gratulować szczęśliwego dokocenia

mam nadzieję, że uda się tak, jak u Agi86 - przez zasiedzenie

Paulisia, cudne masz kociaste i Gucię i Gucia.

nasz mały też pod roboczą nazwą Gucio tak do pary, do Mai (jeśli ktoś jeszcze bajkę pamięta)

wczoraj siedzieli zgodnie na blacie kuchennym, przy desce do krojenia i podkradali kawałeczki wołowinki - a ja dzieliłam: maleńkie dla maluszka, większe kęski dla Majki.
TŻ im nawet orzy tej czynności zdjęcie zrobił.
(z okazji pobytu w domu takiego słodziaka i śmiesznych relacji między footrami pożyczyliśmy aparat cyfrowy, bo nie chciało nam się czekać na wywołanie "kliszowych" zdjęć)

[paulisia]

moja banda wraz z psem gania się właśnie po mieszkaniu boję się tylko, żeby nie rozniosły wszystkiego

Regata! jaką karmę dajesz swoim kiciusiom? szczególnie Malutkiemu? ja Guci daję RC kitten ale mam wrażenie, że jej nie smakuje albo ciągle chodzi głodna uwielbia za to gotowanego kurczaczka i rybkę

[Regata]

moja banda wraz z psem gania się właśnie po mieszkaniu boję się tylko, żeby nie rozniosły wszystkiego

nie, o... WSZYSTKIEGO nie rozniosą

Regata! jaką karmę dajesz swoim kiciusiom? szczególnie Malutkiemu? ja Guci daję RC kitten ale mam wrażenie, że jej nie smakuje albo ciągle chodzi głodna uwielbia za to gotowanego kurczaczka i rybkę

malutek wcina RC kitten, mokrą animondę, kurczaczka gotowanego, kocie mleczko, wczoraj spróbował wołowinki, wyżera Mai z miski "dorosłe" puszki animondy...
w porównaniu z Mają jest wszystkożerny.
A ja jestem szczęśliwa, że je suche! bo Maja absolutnie nie. Może przy nim w końcu zacznie (bo ona jemu z miski też oczywiście wyjada, bo przecież cudze na pewno lepsze )

[Regata]

boszsz... Maja leży właśnie na stole, na boczku, a Gucio leży na niej z wtulonym pysiem w futerko (właściwie prawie przewiesił się przez nią w poprzek). Nie mogę się napatrzeć

chyba się udało

że też nie mam już aparatu...


już sobie poszła, ale parę minut poleżeli sobie razem
a trochę wcześniej polizała mu ucho

[Kicorek]

Bo towarzystwo to jest to!
Ludzie są od napełniania michy i sprzątania

[Georg-inia]

Maja leży właśnie na stole, na boczku, a Gucio leży na niej z wtulonym pysiem w futerko (właściwie prawie przewiesił się przez nią w poprzek).

To ja tak bardzo skromnie: A NIE MÓWIŁAM ?


Nie, wcale nie mówiłam, tylko sobie myślałam , bo wąteczek odwiedzam codziennie i czytam i oglądam i w ogóle. Regata, a co TŻ na to? widział obrazek sielankowy?
Maja i Gucio to tak ... hm... sentymentalnie się kojarzy