znalazłam kociątko

[Regata]

Bo towarzystwo to jest to!
Ludzie są od napełniania michy i sprzątania

ja się tak nie zgadzam, buuu
ja byłam Mai, a Maja moja...
glutek też furkotał mi serenady pod kurtką, jak go odkleiłam od asfaltu,
a teraz co? Murzyn zrobił swoje...?

]Regata, a co TŻ na to? widział obrazek sielankowy?

widział...
nic już nie mówi... ale daje się wyczuć, coś jakby pewne napięcie w atmosferze domowej... ja udaję, że nic nie widzę
ale na pytanie, czy mam małemu szukać domu, nie odpowiedział
sprawa, więc, w zawieszeniu (a Gucio uwodzi TŻeta, uwodzi... może sam załatwi sobie stały meldunek?)

edit: i załatwił
dalsze losy Gucia już we wspólnym wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=40312&start=105

[MaybeXX]

Wszystkie Gucie to fajne chłopaki.Mam jednego.
Niech dalej czaruje,a Ty nie szukaj zbyt gorliwie domu.

[Kicorek]

ale na pytanie, czy mam małemu szukać domu, nie odpowiedział
sprawa, więc, w zawieszeniu (a Gucio uwodzi TŻeta, uwodzi... może sam załatwi sobie stały meldunek?)

Niech uwodzi, oby skutecznie

A dobry dom jest bardzo trudno znaleźć i czasami to trwa baaaardzo dłuuugo...

[beti1099]

myslę ze to już mozna nazwac dokoceniem...gratuluję...u mnie przebiegało podobnie,choć mam kocurka i dokociłam kotką.
Juz po kilku dniach Kacper wylizywał Kiarę.A Maja z powrotem będzie Twoja a Ty jej...jak już sie sprawy unormuja i hierarchia bedzie ustalona.
Dawaj jej odczuć że jest nadal ważna...to tak jak z dziecmi...,po powrocie z pracy wymiziaj jako pierwszą i często głaskaj oboje naraz...
Co do jedzonka,to Kacper który był totalnym niejadkiem zaczął jeść normalnie...choć Kiara,zjada swoje i wykańcza po nim...to dopiero zarłok... Z tym że nie obawiam się że mala przytyje-przynajmniej na razie,bo energia ją rozpiera....
Kacper przy niej zainteresował się zabawkami,które do tej pory były nieuzywane...oraz przełamał swoje leki...np dotyczące transpotrerka-kiedyś dostał nawet ataku padaczki jak go wlozyłam a teraz sam się "ładuje"
No i wspólne zabawy...fakt że czasami wygląda to na "mordobicie"...
ale tylko wygląda...Urządzają równiez konkursy kto większych zniszczeń dokona,kto wyrzuci więcej ziemi z doniczek i takie tam....
Nie mozna się nudzić...))

pozdrawiam serdecznie całe "towarzystwo"

[MarciaMuuu]

boszsz... Maja leży właśnie na stole, na boczku, a Gucio leży na niej z wtulonym pysiem w futerko (właściwie prawie przewiesił się przez nią w poprzek). Nie mogę się napatrzeć

chyba się udało

że też nie mam już aparatu...


już sobie poszła, ale parę minut poleżeli sobie razem
a trochę wcześniej polizała mu ucho

Ale super , zazdroszcze takij miłości.

A z TŻtem to u mnie podobnie było. Balismy się, że Rudy z kiciami się nie dogada. Ja wymiękłam pierwsza, ale dzielnie wspominałam, że no tak, szukamy domu Rudemu itp. A po pewnym czasie TŻ zaczał mi na to odpowiadac milczeniam. Po tygodniu mi wyznał, że w sumie to może by Rudy z nami został?

No i jestesmy w trójkę, hihi.

Powodzonka.