Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 24, 2007 23:15 Odeszła sparaliżowana Fruzia - była kochana - do końca...

kopiuje z dogo:
http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=77720
Ciężki przypadek ludzkiego okrucieństwa spotkał tego kota-to kotka niczyja, przybłęda kręciła się koło Kebaba na Rembertowie-arab ją dokarmiał, pozwalał jej przychodzic pod tą budkę-jednak pewnego dnia zobaczył ją sztywną, leżała bez oznak życia, szybko pojechał do weta-który jest nieopodal z prośbą o pomoc.... kotka-w chwili gdy została skopana była w zaawansowanej ciąży -udało się jeą uratowac-jednak nie ruszała tylnimi łapkami całkowicie.
OD samego początku od 4 miesięcy przebywa w klinice weterynaryjnej i opiekuje się nią dr J.Madejski: telefon: 783-14-49 lub 0502-279-006
robi z kotką cwiczenia, jeśli ją się postawi to stoji tylko za moment się przewraca, ale na początku i to był niemożliwe, ma majteczki i szelki ze smyczą-by można z nią było wyjśc na zewnątrz na krótki spacer, ma wyciskany mocz przez doktora, przemywa ją-kotka ma odleżyny-gdy doktor jakiś czas temu wyjechał na urlop i zlecił te zadania swemu koledze po powrocie znów były odleżyny-czyli już nie tak starannie drugi wet się zajmował.

Oto ona :
Obrazek
Obrazek

mała kaleka ma bardzo piękne usposobienie prawie jak pies
Obrazek
jest zaszczepiona i odrobaczona
Obrazek
postawienie kotki
Obrazek
i tak przez chwilę może stac nieruchomo
[/img]

pzdr
GreenEvil
Ostatnio edytowano Śro mar 11, 2009 23:44 przez GreenEvil, łącznie edytowano 4 razy

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pt sie 24, 2007 23:22

Koszmar jakiś...
Chwała Arabowi i wetowi, ale co dalej z kicią....

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 23:24

:crying: :crying: :crying: mam już jedną kalekę, nie dam rady :(
jaja takim powyrywać gołymi rękami :twisted:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Pt sie 24, 2007 23:24

Kicia potrzebuje domku, ktory sie nia zajmie... malutka juz tyle wycierpiala...

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Pt sie 24, 2007 23:28

Wiem, że świat bywa baaaardzo okrutny, ale...
Po prostu brak mi słów :cry:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt sie 24, 2007 23:28

Nie mogę jej zabrać... Ale pomogę finansowo domkowi...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 24, 2007 23:35

No właśnie, ale jak na ten moment wygląda sytuacja finansowa koteczki? Kto ją "sponsoruje" na czas pobytu w klinice?
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt sie 24, 2007 23:58

marcjannakape pisze:No właśnie, ale jak na ten moment wygląda sytuacja finansowa koteczki? Kto ją "sponsoruje" na czas pobytu w klinice?

Pobyt w klinice sponsoruje klinika, za co dziekujemy :ok:

pzdr
GreenEvil

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Sob sie 25, 2007 0:05

krew się we mnie gotuje jak widzę coś takiego, wstyd mi że jestem człowekiem...

mysza_7

 
Posty: 1039
Od: Wto lip 18, 2006 17:35
Lokalizacja: Mysłowice

Post » Sob sie 25, 2007 0:11

GreenEvil pisze:
marcjannakape pisze:No właśnie, ale jak na ten moment wygląda sytuacja finansowa koteczki? Kto ją "sponsoruje" na czas pobytu w klinice?

Pobyt w klinice sponsoruje klinika, za co dziekujemy :ok:

pzdr
GreenEvil


Dołączam się do podziękowań GreenEvil dla doktora Madejskiego z lecznicy weterynaryjnej w Rembertowie za leczenie sparaliżowanej na skutek ludzkiego okrucieństwa kotki.
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 25, 2007 0:16

Czy ktoś może dać kotce kącik w swoim domu, opiekę a przede wszystkim serce pełne miłości? Tyle bidunia wycierpiała :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob sie 25, 2007 0:20

O kurcze... :crying: jak tak można.. biedna kicia.. będę jej kibicowała jak tylko mogę..
Mam ogromną nadzieję, że znajdzie się kochający domek dla niej..

Patr77

 
Posty: 2341
Od: Wto wrz 12, 2006 0:05
Lokalizacja: Ottawa/Poznań

Post » Sob sie 25, 2007 7:00

Biedna kruszynka-oby doszła do siebie ! I za domek! :ok:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sie 25, 2007 7:44

Za domek :ok:

I wielkie :1luvu: dlam doktora - każdy chciałby mieć takiego lekarza!

Będę sie rozglądać za domkiem, ale chciałabym więcej informacji - nigdy nie miałam doczynienia z aż tak zaawansowaną opieką. Dobrze byłoby, aby inni tez wiedzieli ile czasu dziennie (w jakiej częstotliwości) należy poświęcić kotce - mam na myśli sama higienę i pomoc w funkcjonowaniu. Głaski i mizianki to już w "nadgodzinach" :lol:
Pozwoli to nam zrobic porządna selekcję i no i ktoś chętny będzie wiedział na czym stoi. Bo popatrzcie nawet na tego drugiego lekarza - to nie jego "kotka", ma pewnie innych pacjentów, profesjonalista a troszkę mu sie nie udało uniknąć odleżyn...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob sie 25, 2007 8:42

Kto zopiekuje się kotkę, która potrzebuje dużo ciepła i serca?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia i 294 gości