Piękne koty!
Mariuszu, myślę, że zaraz po zabiegu Kafel będzie pod wpływem narkozy i nie będzie chciał jeść. Można delikatnie zwilżać mu pyszczek wodą. Trochę czasu minie zanim dojdzie do siebie. Trzeba zapewnić mu maksimum spokoju. Najlepiej, żeby siedzial sobie tam, gdzie się "zaszyje". Ponieważ pod wpływem narkozy kot ma nieskoordynowane ruchy, trzeba też zwracać uwagę, żeby nie wykonywał gwałtownych ruchów, żeby się nigdzie nie wspinał, bo może sobie zrobić krzywdę. Jednym słowem trzeba go pilnować. Kafel będzie pewnie długo spał. Może się też zdarzyć, że kot nie zapanuje nad pęcherzem i się zsiusia. Dlatego warto podłożyć mu pod posłanko jakąś folię.
Pamiętam, kiedy wróciłam z moim Szogunem z kastracji, byłam przerażona. Kot się przewracał, nie mógł sobie znaleźć miejsca. To nie wygląda zbyt fajnie. Ale wtedy nie wiedziałam, że tak po prostu wygląda wybudzanie się z narkozy. Na drugi dzień kot napił się, zjadł. (może dasz Kaflowi jakiś jego przysmak). Po dwóch dniach zachowywał się już normalnie. Kastracja jest zabiegiem dużo mniej inwazyjnym niż sterylizacja kotki. Kafel na pewno szybko wróci do siebie. Jakbyś miał jakiekolwiek pytania, to pisz.
Pozdrawiam Ciebie i Twoje koty. Będzie dobrze!
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.