Jak trafiła do nas BuraS :-)

Ponieważ "ujawniam" się na forum po baaardzo długiej przerwie, witam wszystkich, jak wypada prawie nowicjuszowi
A tym, którzy może pamietają, winna jestem aktualizację, trochę smutną, a trochę nie smutną.
Zauważyłam, że najłatwiej rozpoznaje się tu ludzi po kotach w podpisie (nawet jak zmienią nicka, aamms
), ale mój się nawet nie chciał wyświetlić... Może właśnie dlatego, że to ta smutna część aktualizacji - niestety nie ma juz z nami Sierściucha, przegraliśmy z białaczką... I chociaż od pierwszego podejrzenia zdawałam sobie sprawę z nieprzewidywalności tej choroby, i mimo, że minęło już kilka miesięcy, odkąd go nie ma, ciągle niełatwo się z tym pogodzić...

A tym, którzy może pamietają, winna jestem aktualizację, trochę smutną, a trochę nie smutną.
Zauważyłam, że najłatwiej rozpoznaje się tu ludzi po kotach w podpisie (nawet jak zmienią nicka, aamms
