Strona 1 z 16

WRO-kocurek z amputowaną łapką ze schron. - ma już domek!!

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 9:04
przez miki
Śliczny kocurek, młodziutki. Przyszedł z interwencji z wyrwaną łapką, trzeba było amputować do końca :(( Kocurek jest obolały, przestraszony, wiele złego przeżył w swoim krótkim życiu.
W schronisku podrapał i ponoć ugryzł wolontariuszkę i z tego powodu chcą go uśpić.
Bardzo pilnie potrzebuje pomycy. Trzeba go wyciągnąć gdzieś, gdzie będzie miał spokój, trzeba mu pewnie podać środki przeciwbólowe.
Dla mnie to podrapanie to nei agresja tylko ból i ogromny stres jaki kot przeżywa. Naprawdę całe życie jeszcze przed nim, jest taki młodziutki....
Proszę pomóżcie znaleźć jakieś rozwiazanie by go wyciągnąć ze schroniska zanim nie będzie za późno!

Oto on:

Obrazek

Ja niestety dziś wyjeżdżam ale więcej informacji na pewno będzie miała Nataleczka.

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 9:39
przez Zuzia1
Biedny mały :(
Przecież w tych oczach widać ból i smutek , a nie agresję

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 9:54
przez Kociama
Tego to juz calkiem nie rozumiem :evil:
Najpierw udzielaja pomocy ,a potem chcą uśpić.
Biedak malutki :cry:
Jakimprawem chca go uspic,czy powodem do eutanazji jest to ze ugryzł i podrapał wolontariuszkę?to jakis absurd.

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 10:12
przez Gem
No to chyba pilnie szukamy tymczasu?

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 10:36
przez nataleczka
Kotek nie zostal uspiony, mamy czas do jutra :( Tymczas bardzo potrzebny.

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 11:16
przez Gem
nataleczka pisze:Kotek nie zostal uspiony, mamy czas do jutra :( Tymczas bardzo potrzebny.

Podnoszę!

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 11:58
przez bechet
Hop, może ktoś?

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 13:04
przez kalair
biedny kiciuś! podnoszę!!!!

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 14:59
przez CoToMa
:(

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 14:59
przez miki
Uff, udało się załatwić kocurkowi pobyt w szpitalu! Dzięki dr Niedzielskiemu i jego dobremu sercu kocurka jutro Nataleczka może przewieźć do lecznicy.
Tu niestety mam ogromną prośbę do wszystkich - doba w lecznicy kosztuje 20 zł + leki i ewentualne zabiegi, które trzeba będzie przy amputowanej łapce wykonać.
Czy będziemy mogli poprosić o wsparcie by kocurek mógł przynajmniej przez kilka najbliższych dni być w lecznicy? Jeśli się okaże, że mniej policzą Nataleczka wszystko napisze. Jeśli ktoś może pomóc (wpłacając np za jedną dobę hotelową lub wystawiając na bazarku na rzecz kocurka coś) to bardzo proszę o kontakt z Nataleczką, która będzie bezpośrednio pilotować wszystko. Ja niestety za kilka godzin nie będę miała już dostępu do netu :( ale jestem pewna, że skoro biedak trafi do normalnej lecznicy i będzie pod opieką chirurga to wyjdzie na prostą. Potrzeba teraz tylko pieniążków na leczenie i bardzo pilnie domku tymczasowego lub docelowego!
Bardzo proszę o kciuki za kocurka. Żeby tylko im się coś nie odwidziało w schronisku i żeby do jutra nie uśpili kota... i żeby mały wyszedł na prostą i znalazł cudowny domek!!

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 16:49
przez aga_tka
nataleczka masz PW :wink:

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 18:21
przez aga_tka
Wstawiam link do aukcji na kocim bazarku :D

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 18:22
przez aga_tka

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 19:47
przez miki
Aga_tka wielkie, naprawdę wielkie dzięki!!
Cały czas pakuję się i myślę o tym kocurku i z doskoku zaglądam na forum.

Zmieniłam trochę temat skoro udało się odpędzić widmo uśpienia :? choć przyznam, że odetchnę dopiero jak Nataleczka mi prześle smsa, że kocurek jest już bezpieczny u Niedzielskich.

Proszę pamiętajcie o tym kocie... to, że się udało na kilka dni znaleźć miejsce w lecznicy to tylko chwilowe rozwiązanie, potem kocurka trzeba będzie gdzieś zabrać.

Pewnie nie mogę przestać o nim myśleć bo jest podobny do mojego Kolesia a przy tym taki jeszcze młodziutki... tyle jeszcze przed nim... i oby teraz już samych dobrych rzeczy.

PostNapisane: Sob cze 02, 2007 20:41
przez Gem
Kciuki są :) I wielkie brawa za szybką reakcję :ok: