PMS + Miecio. Proszę o zamknięcie wątku :).

[Atka]

Nasze mają moskitiery

[smil]

Koty z tej zmysłów rozpaczy codziennię składają ofiarną hekatombę z chrząszczy majowych.
Odkurzam je codziennie i codziennie znajduję nowe pokłady rozpłaszczonych owadów w różnych miejscach domu
Wasze też tak mają?

Mają
Już pisałam, w naszym wątku chyba, o zmumifikowanych zwłokach, które znajduję pod chodnikami i dywanem
Dziś przy deszczowej aurze chrabąszcze nie doleciały. Doleciało za to cuś innego, dziwnego - sama nie wiem, co to był za stwór
Ale ujszło z życiem

[agacior_ek]

a my tęsknimi za Uschi
Koty z tej zmysłów rozpaczy codziennię składają ofiarną hekatombę z chrząszczy majowych.
Odkurzam je codziennie i codziennie znajduję nowe pokłady rozpłaszczonych owadów w różnych miejscach domu
Wasze też tak mają??[/i]

Nasze wszystko zjadają...
na szczęście
Najbardziej rozczulające jest, jak Kreska wysokopienna poluje na chrabąszcze i przynosi je Jeżowi do zjedzenia..

[Dagmara]

Rany, to ja chyba nie mam kota, bo Beki nawet pazurem nie kiwnie. Kolo nosa jej mucha siedzi, to sie jej przyglada, a potem odwraca na drugi bok i idzie spac

[agacior_ek]

Rany, to ja chyba nie mam kota, bo Beki nawet pazurem nie kiwnie. Kolo nosa jej mucha siedzi, to sie jej przyglada, a potem odwraca na drugi bok i idzie spac

Zdecydowanie musisz się dokocić

[Dagmara]

Ciiiii, bo Beki uslyszy

[tanita]

Najbardziej rozczulające jest, jak Kreska wysokopienna poluje na chrabąszcze i przynosi je Jeżowi do zjedzenia..

dokładnie tak samo robił Sopelek, kiedy byli u nas jeszcze Hok i Krykiet.
Przyduszał chrząszcza i dawał do zabawy dzieciakom.
Słodki wujek

[czarna.wdowa]

Duecik S&S a szczególnie jego czarniejsza część przy łapaniu muszek potrafi zdemolować pół mieszkania
a później zamęczać biedne stworzonko do momentu kiedy nie ma siły uciekać i wtedy dopiero skonsumować ze smakiem

[asiaplasun]

To ja nie wiem, mieszkam w jakimś skażonym miejscu czy co? Czawrte piętro, wokoło pełno drzew ale owadów nic a nic :/

[tanita]

To ja nie wiem, mieszkam w jakimś skażonym miejscu czy co? Czawrte piętro, wokoło pełno drzew ale owadów nic a nic :/

Może piętro niżej jakieś koty mieszkają i wszystko wyłapują?

u nas znowu straszny kryzys Mruf-Sopel. Mruf zrobiła się strasznie agresywna, atakuje Sopelka przy każdej okazji i to coraz bardziej gwałtownie, Feliway właśnie się nam skończył, chyba czas zamówić nowy. Szczęściem jest to, że Sopel nie jest wogóle tym przejęty, poza strachem kiedy Mruf jest w pobliżu potrafi bawić się z Pestolinką, a nawet w chwilach amoku gryźć Mrufkę w ogon
Może to kwestia zmian w domu: Uschi wyjechała na tydzień do Krakowa, Hokej i Krykiet poszli do nowego domu - nie wiem może Mruf wrażliwa na zmiany.
W każdym razie, kiedy nie ma mnie w domu siedzi zamknięta w sypialni, a kiedy jestem muszę mieć oczy dookoła głowy bo najczęściej zapędza Sopla w jakiś kąt i go tłucze
Ech

[Agn]

Znowu te dramatyczne tytuły...
Bezwzględnie proszę oddać Mruf łapki!

A co do chrabąszczy - nie mam co sprzątać - wszystko pożarte.
Na dodatek Białas-Hrabia broni zdobyczy jak lew: warczy, bije łapą i ucieka.
Orzech pożera w takim tempie, że nawet nie zdążę dojść do niego.

[asiaplasun]

To ja nie wiem, mieszkam w jakimś skażonym miejscu czy co? Czawrte piętro, wokoło pełno drzew ale owadów nic a nic :/

Może piętro niżej jakieś koty mieszkają i wszystko wyłapują?

A no pewnie tak...
Nie dobra Mruf! Nu nu

[czarna.wdowa]

trzymaj sie tanita dobrze że Sopo w miare spokojnie to znosi
A Mruf prosimy o zaprzestanie

[tanita]

a ja tylko dam newsa:
jak wszytsko pójdzie zgodnie z planem w niedzielę będziemy miały trójkę małych gości.
Szczególy wkrótce
Goście bardzo niewyględne i z niestandardową ilością oczek.

[Kicorek]

Jutro