Strona 1 z 8

Żywot szczęśliwego,odnalezionego sierściucha MIKESZA!

PostNapisane: Nie maja 13, 2007 9:26
przez hjupyd
Szczęśliwy wieczór- to 25 maja br.!Po trzech tygodniach poszukiwań odnalazł się mój kocurek!!!Wydoroślał, dojrzał, wyciszył się i uspokoił na tej "wielkiej ucieczce".Nie spuszcza domowników z oka i mruczy bez końca na ich widok!Zasypia głębokim snem :lol: i śnią mu się... aniołki :lol:
Wszyscy, którzy szukacie zaginionych kocurków-nie traćcie nadziei!
One gdzieś tam są i czekają na Was!Z całego serca życzę Wam odnalezienia!!!

PostNapisane: Nie maja 13, 2007 9:58
przez lutra
Mam podobną sytuację... więc doskonale Cię rozumiem. Pewnie pierwsze kroki masz już za sobą (ogłoszenia, szukanie, itp.) Jeśli kota miałaś od niedawna to ma on zadanie znacznie utrudnione, jeśli dłużej i kot zna teren, to szanse, że wróci są większe. A może powinnaś skontaktować się ze schroniskiem i sprawdzić czy go tam ktoś nie podrzucił?
Jeszcze z rad praktycznych, rozwieś ogłoszenia po sklepach zoologicznych, pierwszy odruch jak się kota znajdzie to sklep, żeby kupić mu wyprawkę. Poszukaj kontaktu z karmicielkami, może podpiął się pod jakieś stado. Sprawdzaj allegro, szukaj przez allegro,... Sama nie wiem. Mam nadzieję, że zguba się odnajdzie. Trzymam kciuki.

PostNapisane: Nie maja 13, 2007 10:29
przez olifka1
Witaj hjupyd :) Fajnie że tak jak radziłam zarejestrowałaś się na forum :)

Już wczoraj założyłam Mikeszowi wątek na "Kotach" - są w nim i zdjęcia, i wiecej informacji - zajrzyj:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2221712

PostNapisane: Nie maja 13, 2007 12:17
przez zuza
Bardzo mocno trzymam kciuki, zeby sie biedaczek znalazl

PostNapisane: Nie maja 13, 2007 19:33
przez sheanan
:ok: Trzymam kciuki i przy okazji podrzucę posta na górę, może ktoś z Częstochowy coś doradzi.
U mnie szukanie kotki przez teściów, nadal...

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 8:02
przez olifka1
Skoro tu więcej osób zajrzy, przeklejam info i zdjęcia :)

W dniu 2 maja, wieczorem, w parku przy Promenadzie na Tysiącleciu zaginął ładny, młody, czarno-biały kocurek (biały brzuszek i łapki), nazywa się Mikesz. Kastrowany, bardzo przyjazny - łasi się i pozwala głaskać... Bardzo tęskni za nim mała właścicielka. Na znalazcę czeka nagroda!
Uczciwego znalazcę proszę o kontakt:605356999 lub 034/3255950 (Elżbieta)

Nie miał na sobie czerwonej obróżki widocznej na zdjęciach.


http://img248.imageshack.us/img248/6434/3454rp1.jpg

Inne zdjęcia Mikesza:

Obrazek Obrazek

i schroniskowe :( :

Obrazek

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 12:01
przez Kinga-Kotki
Czy Kocurek się znalazł :?: :?: :?: :?:

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 14:14
przez olifka1
Nie znalazł się :(

hjupyd napisała mi, że jak wypytwali ludzi o Mikesza to jakiś pan powiedział, że widział jak "kocurka niósł na rękach jakiś mężczyzna"....

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 15:38
przez Kinga-Kotki
O jejku :( To może Go ktoś zabrał :?: :?: :?: Mam nadzieję,że się znajdzie cały i zdrowy :!: :!: :!:

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 21:46
przez hjupyd
Puchaty sieściuszek się nie odnalazł!!!Baaaardzo za nim tęsknię i popłakuję w kąciku:((( :kitty: :catmilk: :cat3: Dzięki za wsparcie.Serdecznie wszystkich pozdrawiam:)

PostNapisane: Pon maja 14, 2007 22:46
przez dym1965
Bardzo wszystkich ludzi z Częstochowy proszę POMóŻCIE W ODSZUKANIU TEGO KOTKA Właścicielka bardzo cierpi Ta tęsknota ją zabija Prosze jeszcze raz POMÓŻCIE

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 17:54
przez Kinga-Kotki
Ja niestety mieszkam daleko od częstochowy :( A może pomogą ogłoszenia na słupach i drzewach z Kocurkiem na zdjęciu i Jego opisem :?: :?: :?:

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 20:31
przez hjupyd
Codziennie "krążę" po dzielnicy, gdzie uciekł mi Mikesz ale, przepadł jak kamień w wodę!Mam tylko taką cichą nadzieję, że przygarnął go ktoś o dobrym serduszku, jest mu cieplutko i jest syty.A serce mi sie "drze":(Kto nie przytulał nigdy kocurka -ten nie zrozumie :( [/b]

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 20:42
przez hjupyd
:catmilk: Codziennie przepatruję te dzielnicę, gdzie zginął Mikesz, ale niestety, przepadł jak kamień w wodę!Mam taką cichutką nadzieję, ze może ktoś o dobrym serduszku go przygarnął, jest mu ciepło i jest syty!A serce mi sie "drze"!Kto nigdy nie przytulał puchatego futerka ten tego nie zrozumie! :( Rozwiesiłam ogłoszenia, ale wszystkie zamokły:(((

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 20:59
przez ef-ka
Jasne, że w taka pogode zamokną ...

wydrukuj ogłoszenia na formacie a-4 (na pw wyślę ci moje, jak szukałam kici) w kolorze. włóż każde do koszulki foliowej i klej na: drzwiach sklepów spożywczych (po uzgodnieniu z personelem), przystankach autobusowych i tramwajowych w okolicy; w lecznicach wet (przy okazji zapytaj czy nie było ostatnio takiego kota) i sklepach zoo, na drzwiach klatek schodowych w okolicy zaginięcia. Ogłoszenia muszą być estetyczne, krótkie i logiczne w treści, z czytelnym zdjęciem rzucającym się w oczy; dobrze aby było o nagrodzie.
Dobrze przepytywać dzieciaki i panów z piwkiem na ławeczkach.
Ja szukałam dwa razy i po kilku dniach przy pomocy ludzi odnajdywałam. Raz kota siedziała na drzewie i bała się zejść. Odnajdywała się w odległości do 400 m od domu. Raz uciekła pod nogami przez drzwi, raz skakała z balkonu (IIp.) Wtedy nie była jeszcze sterylizowana.

Napisz - w jaki sposób uciekł, skąd go masz, w jakim jest wieku i czy po sterylce. Jak wygląda okolica?