Strona 1 z 22

JKM Cykor, Klopsik i mgr Gremlin. Dziekujemy za wsparcie FIP

PostNapisane: Pt maja 11, 2007 12:09
przez lucjaa
Witamy :D w nowym wątku Cykora i Maludy.
Początki przyjaźni moich kotów w tym wątku:
viewtopic.php?t=58 ... sc&start=0

A teraz będziemy pisać ciąg dalszy....

PostNapisane: Pt maja 11, 2007 12:11
przez puss
no, wreszcie widzę 8)

PostNapisane: Pt maja 11, 2007 12:12
przez lucjaa
:D :D :D

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 8:03
przez milou
Czy Cykoria i Clauda-Maluda boją się burzy? wczoraj błyskawice latały po niebie jak kot z pęcherzem ;)

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 9:19
przez lucjaa
Jak się wtuli nos w kocie miękkie futerko obok to błyskawice mogą sobie latać ile chcą a kot się i tak nie boi. Cykor i Maluda miały burze w głebokim poważaniu :lol:

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 9:27
przez tajdzi
jestem :)
Melduję się na posterunku
Czekam na nowe wieści :)

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 10:53
przez lucjaa
nowe wieści wkrótce
BTW - nie ma ktoś pożyczyć dwoch godzin do doby?

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 11:07
przez puss
żeby nie było, Łucja - ja cały czas zaglądam do tego wątku :wink:

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 11:22
przez lucjaa
No cześć.
Fajne mam wibrysy, no nie?

Obrazek
Jak siedzę sobie spokojnie to one są takie grzeczne i uczesane, leżą równiutko prostopadle do mojego pyszczka. Jak coś mnie zaintryguje , na przykład bawię się myszką – to znaczy poluję na nią to moje wibrysy rozcapierzają się na boki i do przodu a Duża mówi, że wyglądam wtedy jak karaluch.
Cykorek też tak ma ze swoimi wibrysami.


To tyle na dziś.
Pozdrawiam.
Wasza KM vel Kluska (Skunks)


P.S. Duża mówi, że komentarze na temat stanu tego okna co to go widać za mną ją nie interesują.

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 11:29
przez tajdzi
Maluda, ale ty jesteś modna :)
Masz tatuaż!
Moja Duża mówi, że tylko rasowe koty mają tatuaże, że ponoć są takie specjalne - że wiadomo gdzie się kot urodził. A potem powiedziała, że też takie koty jak Ty czy ja -też mają tatuaż, jak spotka je dużo nieszczęścia. Mnie spotkało - bo jak przez mgłę pamiętam, że miałam domek, ale potem urosłam i mnie wyrzucili - pamiętam, że się pod śmietnikiem chowałam i próbowałam jeść to co inne koty ale było takie niesmaczne...
No ale ja nie mam tatuażu - wiesz? Może dlatego, ze teraz mam domek. Mam Dużą, dużego i tego dziamdziaka Marcela...
Może mi po prostu zniknął ten tatuaż?
Tobie też zniknie?

A Duża powiedziała mi jeszcze, że mam takie coś w szyjce, co pipa jak się zgubię. Nie wiem co to, ale nie podobało mi się, jak mi zakładali, bo musieli mi igłą wbić. brrrr.


Lońka

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 11:33
przez tajdzi
Aha
z tymi wibrysami to pamiętaj, że jest tak, że wypadają
Nasza Duża jak znajdzie takiego to wie czyj jest. Ponoć ja mam wszystkie białe z czarnymi końcówkami, a dziamdziak Marcel ma za to 3 razy dłuższe niż ja. Ale on dziamdziak jest, więc takie może mieć.
No i nasza duża spanikowała, jak zgubiłam na raz 4 wibrysy
I zabrała mnie do weta
Wet popatrzył na mój łysy policzek, na moją dużą, coś powiedział o zabawie, gubieniu, o tym, że to normalne i pogłaskał mnie.
Nic a nic nie dodał, że to dziamdziak Marcel wyrwał mi połowę...
Weci czasem nie mają racji, wiesz?
Na przykład z tymi igłami...


Lońka

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 12:15
przez lucjaa
No cześć Lonia :D
Mnie się ten tatuaż nie podoba. Tak jak Ciebie spotkało mnie dużo nieszczęścia, nie miałam Cykorka i Dużych na własność, było mi smutno, czasem głodno i jeszcze złapali mnie i zrobili tatuaż a to bolało :cry:
Byłam wtedy numerkiem wśród innych futrzastych. Któregoś dnia przyszła Strasznie Fajna Duża, głaskała mnie i drapała za uszami, błysknęła mi lampą po oczach i poszła. Zaniedługo wróciła i zabrała mnie ze sobą. Od tamtej pory mam swój dom.
Hmmm mógłby ten tatuaż zniknąć, już nie jestem numerkiem tylko domownikiem :? Będę to ucho z tatuażem myć częściej, może się uda. Cykorek mi pomoże.

Duża też rozróżnia nasze zgubione wibrysy, i ja i Cykorek mamy białe ale Cykorka są grubsze i sztywniejsze a moje to takie dziecięce jeszcze - chudzinki...

Pewnie,że Duzi czasem nie mają racji, a w kwestii igieł, kropli do oczu, mierzenia temperatury (bleeeee) i fukania Fungidermem to już za każdym razem nie mają racji, i za każdym razem jak chcą coś z tych rzeczy robić to im to dobitnie (pazurkami) uświadamiam,że nie mają racji nic a nic. :twisted:

Ej wiesz, Marcel to nie taki znowu dziamdziak, jak Ci wyrwał CZTERY wibrysy na raz 8O
Cykorek mi nie wyrywa wibrysów. Czasem zakłada mi podwójnego nelsona :wink: ale wibrysów nie rusza nawet jak mu wyżeram wołowinkę.

Pozdrawiam Ciebie i Marcela

KM vel Kluska (Skunks)


PostNapisane: Wto maja 15, 2007 12:54
przez milou
Maluda wygląda jakby do Dużej lub Dużego (a może Cykorka?) oko puszczała. No i ten monalisowski uśmieszek... 8)

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 13:04
przez lucjaa
Bo to to trochę popsute oczko. Ostatnio Duży z przejęciem opowiada: "no i wchodzę do pokoju a tam patrzą na mnie zdziwione TRZY oczy".

PostNapisane: Wto maja 15, 2007 13:41
przez tajdzi
oj, ja tam wierze, że krople, cierpliwość i dużo miłości sprawią, że będą dwa koty i cztery oka ;)