Strona 20 z 22

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto lut 25, 2014 12:36
przez lucjaa
Wspominaliśmy wczoraj z Dużym jak to złapałeś pechowego nietoperza, Grem.
... w lipcową ciepłą noc obudziło mnie kocie warczenie dochodzące spod łóżka. Po chwili znowu. Jak wstałam warczący kot zwiał do innego pokoju, w sypialni zostały dwie mocno zaintrygowane kotki. Poszłam za warczącym , zapaliłam światło i prawie zemdlałam rozpoznając w czymś dziwnym wystającym kotu z paszczy - nietoperza.
Nietoperz przeżył.
Niesamowity był z Ciebie Kot, Gremlaku ..

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto mar 18, 2014 8:46
przez lucjaa
Codziennie za Tobą tęsknię, Gremuś.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt kwi 04, 2014 9:43
przez lucjaa
Duży widuje kota, który ponoć jest twoją kopią, Gremlinie, tam, skąd wzięliśmy Ciebie.Zabrał dziś dla niego trochę chrupek i puszkę.
Powoli się rozprostowuję.
Cykor przytył i nie sika na łóżko. No, raz się jej zdarzyło.
Klops też się odnajduje w nowej sytuacji, ale żal mi jej, jak samotnie leży na fotelu, na którym zawsze sobie razem spaliście. Przestała się bać Manfreda, pozwala mu sie tarmosić, masochistka jedna.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Czw kwi 24, 2014 19:45
przez lucjaa
Grem kocie, przyśnij mi się bo dawno tego nie robiłeś.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt kwi 25, 2014 8:52
przez lucjaa
Dzięki :D muszę sobie zapisać, żeby zapamiętać ten sen.
Byliśmy z M gdzieś nam morzem i u jakiegoś miejscowego faceta na podwórku zobaczyłam Ciebie. Byłeś nie całkiem zdrowy, wiedziałam, że chorowałeś i jeszcze nie jest z Tobą całkiem OK. Zaczęłam Cię głaskać, Ty się łasiłeś. Pobiegłam szczęśliwa po Dużego, żeby mu powiedzieć, że jesteś, że wtedy nie umarłeś, tylko uciekłeś i tu dochodzisz do zdrowia, i żeby natychmiast szedł się przywitać. Facet, który się Tobą opiekował wyglądał na pierwszy rzut oka dziwnie, nie na troskliwego opiekuna, raczej na rolnika, który ma mnóstwo kotów i one same muszą sobie dawać radę, ale jak tylko weszliśmy na jego podwórko, zaraz się zainteresował, czy aby nie chcemy Cię ukraść. Zaczęli nam przygotowywać jakieś miejsce noclegowe, ale nie miałam ochoty się tam zatrzymywać, bo nie wiedziałam, czy nam wystarczy kasy.
Głaskaliśmy Cię, Ty byłeś zadowolony ale jakby zmęczony, jakbyś mówił "no jestem tu, jestem, widzicie, teraz tu mieszkam". Wiedzieliśmy, że nie możemy Cię zabrać, że musisz już zostać u tego faceta, i ze on się Tobą mimo wszystko dobrze opiekuje, i że pewnie już się więcej nie spotkamy. Było mi z tego powodu smutno, ale jednocześnie poczułam spokój.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt kwi 25, 2014 9:14
przez tajdzi
Pożegnał się.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt lip 04, 2014 8:24
przez lucjaa
Widziałam wczoraj na balkonie w bloku naprzeciwko kota, podobnego strasznie do Ciebie. Ciemny, siedział i patrzył, potem wstał i powoli się przechadzał, poruszał się zupełnie jak ty. Aż mi się zrobiło gorąco, jak go zobaczyłam. Często Cie widuje w różnych miejscach, Gremlaku.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt lip 18, 2014 8:24
przez lucjaa
Pół roku bez Ciebie, Gremlin, za mną jeden z najgorszych okresów w życiu.
Staram się nie rozdrapywać ran i pamiętać to, co było dobre.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto paź 21, 2014 8:42
przez lucjaa
Od 4 października mieszka z nami Małykot vel Lejek. Ktoś zrobił mu wydarzenie na fb, że grupa małych bezdomniaków w Łodzi szuka domów przed zimą i rozpoczęciem budowy w miejscu ich bytowania. Z ekranu spojrzał na mnie gremlinowaty wypłoch, który mówił: ej, tu jestem, w nocy robi sie już zimno, macie po mnie przyjechać.
Obrazek
No to M pojechał.
Przywiózł małe, chude, zarobaczone po uszy i trochę kichające i wystrachane kociątko, mniejsze niż myśleliśmy, że jest. Każdy nasz kot dostaje imię według chrakteryzujących go cech, tak też Małykot dostał imię Lejek :wink:
Przestał już lać na kanapę i fotele, ale nie mam jeszcze odwagi - bo dopiero wychodzę z praniem na prostą - sprawdzić, czy już nie leje na pościel... Tak więc Lejek noce spędza w łazience.
Dziewczyny obrażone, nadal na niego syczą. Cykorowi to już taka niechętna rezerwa do przybysza raczej zostanie, mam nadzieję, że Klops się jednak przekona do nowego towarzysza życia. Bo to m.in dla niej go wzięliśmy - po śmierci Gremka została sama :( Sama je, sama śpi, nie ma się do kogo przytulić, zaczęła sobie wylizywać brzuszek. Parę razy przelotem w czasie wąchania malca polizała go po uszkach, ale zaraz potem go ofukała.
Lejek całkiem się już oswoił, chętnie daje się głaskać, mruczy i ugniata. Dzieci się nie boi, nawet takich głośnych jak moje.
No i tak, dokociliśmy się, życie płynie dalej.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto paź 21, 2014 13:37
przez tajdzi
Mam nadzieję, że Lejek jednak zmieni imię ;) i że Lejkiem już nie będzie. Szkoda pościeli.
Niech się Maluda przekona! Jak najszybciej

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt paź 31, 2014 12:28
przez lucjaa
Hmmm nie chciałabym zapeszyć, ale wygląda na to, że Lejek ma już 100% trafień do kuwetki :ok:

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Pt paź 31, 2014 12:42
przez aannee99
Lejek.... <3 <3 <3

Dymne cudo.....

Pozdrawiam :) :201461

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Sob lis 01, 2014 20:07
przez lucjaa
Dziękujemy :)

Zapaliliśmy dziś Tobie świeczkę, Gremlaku, w tym zagajniczku, gdzie Cię pochowaliśmy. Karolina nie miała nic przeciwko.
A potem odbyłam długą rozmowę z Erykiem, na temat odchodzenia, umierania kotów, tego, że jest mu smutno, że Ciebie nie ma, ale jak patrzy na Lejka to się pociesza. Wytłumaczyłam Rysiowi, ze pojawienie się Lejka to Twoja sprawka, że przysłałeś go bo my mieliśmy wolne miejsce a Lejek potrzebował domu. I że miałeś z nami dobre życie, dbaliśmy o Ciebie i byłeś członkiem naszej rodziny. I zawsze będziesz, Gremlaku.

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto lis 04, 2014 10:36
przez lucjaa
Hmmm chyba Lejek i Klops się polubili. Klops już nie syczy na małego, zdarza się jej go polizać i czasem razem pobiegają. Nie jest to jakaś wielka miłość, ale pierwsze koty za płoty ...
Cykor, jak zwykle, wyalienowany na maksa. No ale to Cykor 8)

Obrazek

Re: JKM Cykor, Maluda i mgr Gremlin. Gremlin odszedł.

PostNapisane: Wto lis 04, 2014 10:56
przez aannee99
Czyli wszystko idzie w dobrą stronę :D Czy Lejek zostanie Lejkiem czy przyjdzie czas na inne imię? :) Lejek, to klonik naszego Marcela.. dymniaczek <3 <3 <3