JKM Cykor, Klopsik i mgr Gremlin. Dziekujemy za wsparcie FIP

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 09, 2008 13:01

Tak, Cykorek to prawdziwa ślicznotka :)
A Klopsia choruje :(
Złapała od Małego zapalenie górnych dróg oddechowych. Dostaje antybiotyk w zastrzykach i różne inne rzeczy, a przedwczoraj dostała też kroplówkę bo było podejrzenie spożycia czegoś co jej zaszkodziło i miała ścisłą dietę.
Kroplówkę zniosła dzielnie, gorzej było z postem....
Mam nadzieję, że pod koniec tygodnia będzie już zupełnie zdrowa.
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro kwi 09, 2008 19:22

o kurcze :(
ja kciuki mocno trzymam zatem
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw kwi 10, 2008 10:01

Cześć, to ja Klopsia

paskudny tydzień, mówię wam. W poniedziałek rano wymiotowałam. Duża myslała, ze znowu sie za bardzo najadłam, posprzątała i tyle, ale jak wróciła z tej, no...pracy zobaczyła, ze więcej razy wymiotowałam, samą wodą na dodatek rózowo podbarwioną. Złapała mnie do klatki i pojechaliśmy do Pani Doktor. Pani Doktor mnie bardzo dokładnie obmacała, osłuchała, obmierzyła, szczegółów wam oszczędzę, zresztą niewiele pamietam (pogłoski, jakobym trzęsła się za strachu są nieprawdziwe. Trzęsłam sią owszem, ale nie ze strachu, tylko eee...ja po prostu lubię się trząść, o!). No i powiedziała, że mam zapalenie czegośtanm albo coś zjadłam niewłaściwego. Na wszelki wypadek dała Dużym skierowanie na prześwietlenie, ale w końcu poprzestaliśmy na zastrzykach.
No i słuchajcie- Pani Doktor powiedziała, że mam nic nie przyjmować dopyszcznie! Ja?! Nic dopyszcznie?! To bylo straszne. Nie ta kroplówka, w czasie której leżałam z Dużą trzy godziny na kanapie, zawinieta w stare gatki Dużego tak, ze mogłam ruszać tylko oczami! I nie mogłam iść na siku! Nie te kujdupki u Pani Doktor! TYLKO TA DIETA!!
Normalnie myślałam, że Duzi zaczęli niedomagać umysłowo jak zobaczyłam, że schowali miski. Wieczorem po tej kroplówce byłam tak zdesperowana, że próbowałam wygrzebywać chrupki spod lodówki, zawsze coś tam wypadnie Gremlinowi z paszczy i często wpada pod lodówkę. A w nocy urządziliśmy z Gremkiem mały desant na torbę z chrupkami, zdjęliśmy ją z półki i zaczęliśmy ciągnąc do pokoju ale Duża się obudziła i jak już przestała się śmiać to zabrała torbę i zamknęła kuchnię.
No i dostałam troche dopiero rano.
Teraz mam codziennie jakiś zastrzyk ( Duża robi) ale tak bardzo mi to nie przeszkadza, byle by miski stały na swoim miejscu to wszystko zniosę.
Czuję się juz dobrze, ani razu nie wymiotowałam.

Cykorek powiedział, że pobawi się ze mna dopiero jak wyzdrowieję bo nie chce się zarazić. a Gremlin się nie boi i mnie atakuje non stop. I wyobraźcie sobie, że jest już lepszy ode mnie w zakładaniu podwójnego nelsona. Poza tym Gremek jest największym i najcięższym kotkiem w mieszkaniu. I nie dzieli się ze mną wołowinką, egoista jeden.

Pozdrawiam

Wasza Kluska
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 26, 2008 10:29

W któryś piękny, niedzielny poranek leżymy sobie w łóżku, przyszła się poprzytulać także Julka i oczywiście trzy futra.
Duży głaszcze swojego ulubieńca Gremlina i poważnie mówi do Julki:
- a wiesz, że Gremlin też mówi do mnie "tato"?
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 04, 2008 8:08

Cześć to ja Kluska

to małe szare na zdjęciu to ja a to duże szare to Duża. Mamy popołudniową sjestę :)
Obrazek

a tutaj Cykorek przyłapany na nielegalnym myciu łapki

Obrazek

trzy głodomory przy paśniku:

Obrazek

Gremlin na poduszce Tatusia:

Obrazek

Gremlin w hamaczku

Obrazek

Pozdrawiam :)

Kloda-Maluda
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 04, 2008 13:57

ale cuda :D
widzę, że wszystkie się rozlewają :)
(oprócz oczywiście Cykorka trzymającego klasę ;))
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw cze 05, 2008 10:04

lucjaa pisze:W któryś piękny, niedzielny poranek leżymy sobie w łóżku, przyszła się poprzytulać także Julka i oczywiście trzy futra.
Duży głaszcze swojego ulubieńca Gremlina i poważnie mówi do Julki:
- a wiesz, że Gremlin też mówi do mnie "tato"?


:ryk:



piękne zdjęcia :love:

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 09, 2008 9:00

Dziękuję puss :)
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 24, 2008 14:18

W środę 18 czerwca przeżyliśmy prawdziwy horror.
Wieczorem w domu, w którym mieszkamy wybuchł pożar - paliła się elewacja, śmietnik i wejście do garażu. Było sporo ognia i mnóstwo dymu. Podczas akcji ewakuacyjnej zaginął Gremlin, Duży, który ze strażakami wszedł do mieszkania zastał w nim tylko Klopsa - kocina trzęsła się ze strachu pod łóżkiem. Cykorek skorzystał z okazji - stojące otworem drzwi, wcześniej wyważone przez strażaków - i pozwiedzał mieszkania sąsiadów - Duży zastał Cykorka wolnym krokiem wychodzącego z mieszkania obok naszego....
A Gremlina nigdzie nie było...
Duży ze strażakali przeszukali jak najlepiej w tej sytuacji można było inne pootwierane mieszkania ale nie znaleźli Gremka.
Kiedy wróciłam ze szpitala, do którego został odwieziony podtruty Mały, Klops i Cykor siedziały w transportówce przed domem a obok stał Duży i palił jednego papierosa za drugim, jakby jeszcze mało było dymu. Powiedział,że szukał Gremka w środku, kiciał na niego na zewnątrz ale panował taki harmider i hałas, że to było bez sensu. Poczekaliśmy, aż wszystkie służby odjadą i znowu zaczęliśmy szukać. W końcu ok. 2.00 w nocy poddaliśmy się, wszyscy policjanci pilnujący pogorzeliska zostali poproszeni o rozgladanie się za czarnym kotem, a Pan Policjant Dowodzący Akcją (prywatnie właściciel czterech kotów) solennie zapewnił nas że jak tylko coś to bedzie zaraz do nas dzwonił. I pojechaliśmy spać do przyjaciela, bo w domu nie można było.
A Gremlina nie było....
Przyjaciel zrobił dziewczynom prowizoryczną kuwetkę, nalał wody, otwarł im puszkę tuńczyka i powiedział, że mogą skakać po wszystkich meblach. Tuńczyka tylko powąchały, nie jadły, nie piły i nie robiły siusiu całą noc. Klops wszedł pod kołdrę włóżku, w którym spaliśmy i całą noc się tam trząsł a Cykor zwiedzał mieszkanie.
Rano zadzwoniłam do szpitala, dowiedziałam się, że z Małym jest OK i pojechaliśmy do domu. Musieliśmy poczekać aż bedzie można wejść do środka, po skończeniu oględzin przez różne służby. W tym czasie kicialiśmy i informowalaśmy wszystkich zjawiających się sąsiadów,że jak znajdą czarnego kota w domu to mają go nie wyrzucać przez balkon tylko odnieść pod nr.15 - mieliśmy bowiem ogromna nadzieję, że Gremek poszedł z Cykorkiem zwiedzać sąsiedzkie mieszkania i wktórymś został zaplombowany. Była jeszcze mniej optymistyczna wersja, że wszedł do cudzego mieszkania, na balkon i zeskoczył z balkonu w mroki nocy. Wierzyliśmy gorąco w tę pierwszą, chociaż cały czas miałam przed oczami wizję Gremka błąkającego się po polach.
Potem weszliśmy do domu... Nasze mieszkanie było w porządku, nawet nie czuć było zapachu spalenizny tylko podłoga była mocno zabłocona od strażackich i policyjnych butów.
A Gremlina nie było...
Siedziałam zrezygnowana na - pardon le mot - kibelku i nagle... Z TAPCZANU MAŁEGO WYSZEDŁ GREMLIN WE WŁASNEJ, KOCIEJ, NIECO ZMECHACONEJ OSOBIE!!!
Przerażony ale cały i zdrowy!!! Zaczęłam krzyczeć z radości Gremlin!! Gremek się znalazł!!!! Wybiegłam z przybytku tak szybko, że prawie zpomniałam naciągnąć gaci na odwłok!! Duży przybiegł, złapal Gremlina i zaczął go ściskać :)
Koty przez trzy dni wracały do równowagi psychicznej, były płochliwe i nerwowe ale już jest w porządku.
A Cykorek już prawie doszorował swoje skarpetki, które po sadzy zmieniły kolor z bielutkich na ciemnoszare.
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 24, 2008 14:33

RANY JULEK!!!! 8O
strasznie współczuję przeżyć
dobrze, że się tak a nie inaczej skończyło

Niedawno rozmawiałam z Dominiką, że pożar to mój koszmar. Boję się, że nikt absolutnie nie pomyśli o kotach...
odpukać...

tulę was i wszystkie koty mocno!
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Sob sie 30, 2008 15:23

Cykorek uwielbia jogę

asana pierwsza:rozciąganie kręgosłupa

Obrazek

asana druga:zwijanie kręgosłupa

Obrazek

asana trzecia: najtrudniejsza, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego...

[img] http://images32.fotosik.pl/352/e36f2605f62262c2.jpg /img]

Jeśli chodzi o pozostałe koty to zdjęć nie ma bo Klops odmówił pozowania a Gremlina zjedliśmy w zeszłym tygodniu.
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 31, 2008 17:47

:lol: :lol: :lol: :lol:
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw paź 30, 2008 12:56

Sezon grzewczy uważa sie za rozpoczęty.

Obrazek
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 30, 2008 12:56

:ryk:
wszystkie na raz
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Czw paź 30, 2008 13:00

Wszystkie, wszystkie :)
Gremlin jak zwykle zajął najlepsze miejsce a Cykorek dzierży w łapkach sterowanie ogrzewaniem :)
Pływanie pod prąd wyrabia mięśnie.
Obrazek Obrazek Obrazek

lucjaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15287
Od: Czw mar 22, 2007 12:20
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 315 gości