MIKUŚ :) - I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 11, 2007 10:40 MIKUŚ :) - I

Mikuś trafił do mnie 01.05.2007... czyli niedawno :)
Od razu zawojował serduszko moje i mojego TŻ. :) Slodkie, mruczące i tulące się kociątko :)
Widać, że udomowione i straciło domek. Może uciekł, może go ktoś wyrzucił.. nie ważne. Ważne, że teraz ma kochającą go rodzinkę :)

Jak trafił zapytacie ?
A błąkał się pod blokiem. Wychodzę, patrzę.. a tu kotek bawi się na placu zabaw !! "Kici kici" - pędzi do mnie, mruczy, tuli się. Szybko do domu po coś do jedzenia, bo głodny na pewno!! Jako, że nic nie miałam, a nie wiedziałam, co mu dać.. rybki trochę dałam - wciągnął momentalnie. Co teraz - nadal głodny. Pędem do sklepu po jakieś kocie jedzenie.. pol godz staliśmy i wybieraliśmy jakies jedzonko dla niego.. wyboru za dużego nie było, niestety.. ale Purina Friskies (przecież Whiskasa, ani Kitikata nie kupie :x )
Zanieśliśmy.. smakowalo :) I co teraz.. może komuś zniknął, może ktoś go szuka, więc na razie brać go nie bardzo.. a strach trochę.. brak zdecydowania.. Jednak trzeba zrobić jakiś domek kociakowi, żeby chociaż miał się gdzie schować.
Jazda po sklepach w poszukiwaniu kartonu dość dużego.. jakieś szmateczki do środka, jedzonko do środka.. wszedł tam i wcinał.
Poszliśmy do domu.. ale cały wieczór przed oknem patrzeć, czy kot gdzieś nie biega.. jest.. lata po placu zabaw nadal..
Rano wstaje.. "pewnie zjadł wszystko, trzeba dosypać"
Wychodzę, a tu kartonu nie ma, miseczek nie ma.. kota nie ma..
"Ktoś go znalazł i zabrał?"
Ide do śmietnika.. karton i jedzenie leży..
"No na pewno ktoś zabrał go do domku..."
"Kici kici" - nie ma kota..
"No musiał go ktoś wziąć."

Cały dzień niepewności..
"A jeśli ktoś mu krzywdę jakąś zrobił?"

Wychodzę po południu.. KOT NA PLACU ZABAW !!
Ktoś wyrzucił mu wszystko :evil:
Co teraz.. co teraz..
Telefony do ludzi, czy ktoś może nie weźmie kociaka.. bo jak to tak samo ma biegać po dworzu.. rozchoruje się, ktoś mu krzywdę zrobi.. szkoda zwierzaka :(
Nikt nie chce :(
Wieczorkiem wychodzę.. "Kici kici"... nie ma... TŻ wychodzi.. "Kici kici"... nic
"No przecież musi gdzieś być !!"
10 min kiciania.. biegnie !!
"Bierzemy go !! Nie zostawię go tutaj tak !!"
TŻ: "Jesteś pewna ?"
"TAK !! Bierzemy"

Kot do domu.. ogląda wszystko z zainteresowaniem, TŻ szybko do sklepu po jakiś kartonik (tymczasową kuwetę) i żwirek.
Kociak leży wtulony we mnie, mruczy.. jak ktoś mogł takiego słodkiego kocięta się pozbyć !!
Oddech ulgi, gdy okazało się, że kotek bez problemu kuwetkuje:)

Jednak psikał niemiłosiernie :(
Następnego dnia.. wet.. okazało się, że ok 7-8 miesięcy, waga: 2,300. Oczka nie sa zaropiałe, z noska za bardzo nie leci.. powstrzymamy się od antybiotyku.
Rutinoscorbin i biostyminkę raz dziennie.

Wieczorem wielka wyprawa na sprzecicha dla kota (miseczki, zabawki, transporterek, kuwetę:> )

Po paru dniach, w poniedziałek na kontrolę.. niby ok.
Środa.. TŻ przychodzi do domu.. bierze kota na kolana.. a ten się trząść zaczyna i kaszleć.. 10 min i byli u weta (ja niestety w pracy :( )
Gorączka 40,3 ;( Dupcia pokłuta (4 razy) i obserwacja.. czy się coś poprawi..
Ulga po 2-3 godz, zjadł, pokuwetkował... a nawet zaczął się bawić.. Wczoraj tabletki (antybiotyk i przeciwzapalna), a dzisiaj kontrola.. mam nadzieję, że bedzie ok.
Ostatnio edytowano Pt wrz 21, 2007 15:29 przez cassidy, łącznie edytowano 51 razy
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 10:50

czyli dokocenie? :D
gratulacje :D
trzymam kciuki za Mikusia :ok:

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 11, 2007 10:53

thx :)
Jest u mnie niedługo, ale już po prostu w życiu bym go nikomu nie oddała.

Mama ma na szczęście kotka (co prawda od nie całego roku), ale już zdążyła mi się wyrobić miłość do tych zwierzaków :)
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 11:00

Gratulacje dobrej decyzji!!! :D
cieszę się, że rodzina kociolubów się powiększa :wink:
Obrazek

Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!

catawba

 
Posty: 6184
Od: Czw kwi 26, 2007 9:28
Lokalizacja: Zalasewo k. Poznania

Post » Pt maja 11, 2007 11:36

Świetna historia!

Dużo zdrówka dla Kotka

Q&A&KOT

 
Posty: 40
Od: Czw kwi 12, 2007 20:08
Lokalizacja: Piła

Post » Pt maja 11, 2007 16:17

Jest źle:(
znowu temp 40,3.. podejrzenia FIV lub FIP :crying:
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 17:49

prawie 2 godz od powrotu od weterynarza... po powrocie Mikuś pobiegł zjeść mokre, po czym poszedł spać (niestety w miejsce, gdzie śpi, gdy jest chory).
Jak mu przekładałam myszkę jakieś 15 min temu, bo leżała na łóżku, to przybiegł do zabawy.
Teraz zjadł trochę suchej karmy i pije.
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 19:08

miał krewkę pobieraną.. dzwoniłam do weta.. morfologia jest w normie.. nie wiem, czy to może budzić jakąś nadzieję :(
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 20:00

Na podstawie czego wet powiedział, że FIP albo FIV?? 8O Wiem, że wetom zdarza się ferować takie "wyroki" czasem na wyrost... Były spełnione "warunki podstawowe" typu np. płyn w otrzewnej bursztynowy, lepki przy FIP i jakieś inne??
Marcelibu
 

Post » Pt maja 11, 2007 20:07

Na razie nie byly jeszcze takie badania przeprowadzane.
Stwierdzila to na podstawie skaczącej temperatury.. I powiedziała, że może być to początek FIPa lub FIVa.
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 20:32

Ale może być początkiem wielu inych rzeczy!!! Czegoś nie rozumiem...
Dokociłaś się 1 maja, potem piszesz po paru dniach w poniedziałek, czyli 7 maja, byliście na kontroli, w środę czyli 9 maja gorączka - czy dostał już antybiotyk?Czy dostał również w czwartek? Czy temperatura wtedy spadła? Napisz kiedy dostał pierwszy antybiotyk (nie moge sie doczytać) i ile razy dostaje (codziennie czy inaczej).
A może weci nie trafili z antybiotykiem? Dlaczego od razu takie podejrzenie?
Chyba, że coś źle doczytałam i źle sobie daty odtworzyłam :?
Marcelibu
 

Post » Pt maja 11, 2007 20:44

Tak.. w poniedzialek bylam na kontroli.. ale byla inna wetka.. mniej znajaca sie na kotach:/
mielismy przyjsc na kontrole w piatek/sobote, bo mial szmerek nad tchawica.
W srode TŻ wraca do domu, a tu kot się trzęsie i kaszle.. Od razu all ze soba i do weta.. temp 40,3.. i szmerek nad oskrzelami
Dostal zastrzyki m.in. jakiś antybiotyk i lek przeciwzapalny. Dostaliśmy tabetki na następny dzień (tj. czwartek) antybiotyk i przeciwzapalna.. oraz koniecznie przykazanie na dzisiaj na kontrole.
Niby kot sie dobrze czul.. w srode po zastrzykach, wczoraj tez.. a dzisiaj znowu jakiś nie ten teges..
Znowu do weta.. temp 40,3.. ale szmerków zadnych już nie było.
A podejrzenie dlatego, że tak wysoka temperatura i skacze..

Ja tam nie wiem:(
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 20:56

Zmień w takim razie tytuł wątku, żeby widać było, że kotek zabrany z "ulicy" i że jest chory. Bo obecny tytuł wskazuje, że "dokociłas" sie i wszystko jest OK.
Jak zmienisz temat na konkretniejszy, w sensie kłopotu z chorobą, (możesz ewentualnie napisac podejrzenia weta), to zajrzą tu Mądre Dziewczyny, które na pewnmo coś doradzą. Możesz dodać, że prosisz o pomoc.
Marcelibu
 

Post » Pt maja 11, 2007 20:58

no.. właśnie nie mogę zmienić tematu wątku.. w moich prawach na dole też nie ma, że mogę zmieniać nazwę tematu... A może po prostu jest jakiś sprytny sposób na to, a ja po prostu nie wiem, jak.. :(
Obrazek
Obrazek

cassidy

 
Posty: 11169
Od: Śro paź 25, 2006 13:14
Lokalizacja: Oborniki/Poznań/Chojnice

Post » Pt maja 11, 2007 21:06

W prawym górnym rogu każdego swojego postu masz "cytuj i "zmień". Naciśnij zmień i wtedy właśnie zmienisz tytuł postu. Napisz bardziej "alarmująco", choć to może za mocno powiedziane, ale wiesz o co mi chodzi.
Marcelibu
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości