Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 18, 2007 15:24

póki co, wszystko jasne. odezwę się jeszcze na pewno, jak już będzie bliżej zaproszenia kociaka do mojego domu. pewnie będę mieć do Was jeszcze maaasę pytań!
a na razie pozdrawiam z wcale nie słonecznej Afryki :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 20, 2007 20:58

I my pozdrawiamy :D

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 12:59

dziś kociaki skończyły miesiąc. z samego rana zadzwonił do mnie właściciel z informacją, że są już samodzielne, same jedzą, męczą mamę i czas już je rozdzielić. czy to możliwe, że faktycznie dam radę je "wychować" bez pomocy kotki? nie chcę maluchom zaszkodzić... ale z drugiej strony, jeśli właściciel nie zamierza już dłużej ich trzymać, to co mogę mogę zrobić :?:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 21, 2007 13:09

Bierz :D - jeśli mają wylądować na ulicy i zdziczeć...
(przecież są na forum tacy co kilkudniowe niemowlaki musieli odchować :ok: )

Ale przemyśl sprawę wzięcia parki.
Taki mały kociak potrzebuje zabawy i towarzystwa - a kocięce zabawy dla niektórych czasem bywają nie do zniesienia - a tak :) zajmą się sobą...
Koszty naprawdę niewiele większe, a frajda większa - o i dwóm lepsze życie podarujesz :D

Życzę powodzenia !!!

P.S. Na jak długo wylądowałaś w Afryce ?
Jeśli to nie jest zbyt wścibskie pytanie oczywiście? ;)

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 16:54

wynegocjowałam z właścicielem jeszcze tydzień dla kociaków z mamą. póki co biegnę po wyprawkę (ciekawe, co znajdę w nielicznych miejscowych sklepach zoo...). no i zdecydowałam się na parkę :D to dzięki Waszym namowom, więc mam nadzieję, że mi pomożecie w wychowaniu :) .

P.S. gauka1, jak to mówią miejscowi Inch'allah. planowałam w Afryce kilka lat, a jak będzie, zobaczymy :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 21, 2007 17:19

:roll:
Ostatnio edytowano Sob wrz 22, 2007 19:34 przez IzaW, łącznie edytowano 1 raz

IzaW

 
Posty: 775
Od: Nie lip 24, 2005 18:29
Lokalizacja: Starachowice

Post » Sob kwi 21, 2007 17:41

No, to jak mówią miejscowi... bah! [tylko tej kreseczki pod 'h' mi brakuje] :lol:

Bekos, jakby co, to GG albo skype - i calą dobę ci jestem skłonna pomagać 8)
Ale żądam małego bakszyszu... :twisted: - fotki będą konieczne!

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 21:58

Dzięki, na pewno skorzystam z pomocy! Bakszysz się znajdzie :D
W sklepie zakupiłam: posłanie, miseczki do jedzenia, kuwetę z łopatką i żwirkiem (czy piaskiem, w każdym razie wiecie, o co chodzi :lol: ). Niestety nie ma karmy dla maluchów :cry: Pocieszające jest to, że z karmy dla dorosłych kotów jest Whiskas, Sheba, Kitekat i Friskies. Wszystko droższe niż w Europie :x np. puszka Kitekat 400 gr kosztuje w przeliczeniu 10 PLN, żwirek do kuwety (5 l) - 25 PLN :!: . Sam sprzedawca powiedział, że to produkty luksusowe :evil: .
Ale dla maluchów i tak nic nie ma, więc będę gotować sama. Muszę jeszcze spytać weta o substytut mleka, skoro kociaki będą mieć tylko miesiąc z hakiem. Mam nadzieję, że wet okaże się wyedukowany...
Odnośnie kurczaka dla maluchów - kupować piersi czy mogą być inne części kurzego ciała :?: A czy może być indyk :?:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 21, 2007 22:06

bekos pisze:Dzięki, na pewno skorzystam z pomocy! Bakszysz się znajdzie :D
W sklepie zakupiłam: posłanie, miseczki do jedzenia, kuwetę z łopatką i żwirkiem (czy piaskiem, w każdym razie wiecie, o co chodzi :lol: ). Niestety nie ma karmy dla maluchów :cry: Pocieszające jest to, że z karmy dla dorosłych kotów jest Whiskas, Sheba, Kitekat i Friskies. Wszystko droższe niż w Europie :x np. puszka Kitekat 400 gr kosztuje w przeliczeniu 10 PLN, żwirek do kuwety (5 l) - 25 PLN :!: . Sam sprzedawca powiedział, że to produkty luksusowe :evil: .
Ale dla maluchów i tak nic nie ma, więc będę gotować sama. Muszę jeszcze spytać weta o substytut mleka, skoro kociaki będą mieć tylko miesiąc z hakiem. Mam nadzieję, że wet okaże się wyedukowany...
Odnośnie kurczaka dla maluchów - kupować piersi czy mogą być inne części kurzego ciała :?: A czy może być indyk :?:

A może jest mleko w proszku dla dzieci bez laktozy lub sojowe. Takie może wystarczyć. Te karmy które wypisałaś to najgorsze świństwo jakim można karmić kota (4% niby mięsa a reszta to wypełniacze i konserwanty - rzeczywiście luksus). Kicie mogą jeść wszystko z kurczaka ale z wątroba nie wolno przesadzać. Mogą po niej wymiotować lub mieć rozwolnienie. Ma też dużo witaminy A a jej nie wolno przedawkować. Serduszka i żołądki są OK ale jak dla malucha początkowo mogą być trochę za twarde. Indyka jak najbardziej mogą jeść. Do tego zmielona lub drobno pokrojona (bo ząbki małe) wołowina. Może być przemrożona lub przelana wrzątkiem. Serek biały, jogurt, śmietanka, czasem jajko (białko gotowane, żółtko może być na surowo) i sparzona rybka.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 21, 2007 22:16

Z tych wszystkich karm, może najlepsza byłaby Sheba - ale już dla dorosłego.
To są karmy marketowe, trudno nazwać je specjalistycznymi.
Tu masz linka z nazwami właściwych karm. Taki skrócik ;)
Może zapytasz weterynarza, gdzie można kupić? http://www.krakvet.pl/index.php?cPath=26_41

No, a resztę napisała już Sylwka :D Drób i ryż na początek dla maluchów będą najlepsze.

P.S. Tu masz wątek o zatrutych karmach - doczytaj też sobie.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57 ... ght=gluten
Sprawdź kupując, czy w Algerii tego świństwa nie ma.

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 11:03

no ładnie! 8O będę się mieć na baczności :!:
Jasne, że spytam weterynarza, czy te specjalistyczne karmy są dostępne... zobaczymy. A jakby co, kociaki będą na moim garnuszku i krzywda im nie powinna się stać :) I jeszcze zerknę na to mleko w proszku.

Wiesz, Sylwka, luksusowe w sensie narzucanego cła na te produkty. No i jeszcze biorąc pod uwagę miejscowe kocie hordy żywiące się na śmietnikach, to faktycznie i te karmy mogą być postrzegane przez niejednego kota jako luksus :(

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 11:23

bekos pisze:Wiesz, Sylwka, luksusowe w sensie narzucanego cła na te produkty. No i jeszcze biorąc pod uwagę miejscowe kocie hordy żywiące się na śmietnikach, to faktycznie i te karmy mogą być postrzegane przez niejednego kota jako luksus :(

Przez kota na pewno, bo większość kotów uwielbia te puchy i dlatego czasem trudno je przekonać do czegoś lepszego jakościowo jeśli wcześniej je jadły. Wiadomo, że lepsze takie jedzonko niż nic ale i w Polsce karmienie tymi puchami wcale tanie nie jest, bo kot się tym nie najada i potrzebuje zjeść więcej.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie kwi 22, 2007 11:31

Fajnie, ze bierzesz te kociaki :D

Ale mnie interesuje jedno - co z nimi zrobisz jak będziesz wracać do Polski?
Bo odniosłam wrażenie, że na stałe w tej Algerii nie zostajesz?

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Nie kwi 22, 2007 12:12

progect pisze:co z nimi zrobisz jak będziesz wracać do Polski?
Bo odniosłam wrażenie, że na stałe w tej Algerii nie zostajesz?


nie bój się, nie zostawię ich na pastwę losu :)

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie kwi 22, 2007 13:08

:lol:
To narazie dzielenie skóry na niedźwiedziu, a jak będziesz wracać - to chyba je zabierzesz, nie?
Zakochasz się w nich - zobaczysz :twisted:

A co do luksusu...Coś mi się wydaje, że dla tych algierskich kotów miska pełna czegokolwiek to już luksus par exellence...

bekos pisze:Odnośnie kurczaka dla maluchów - kupować piersi czy mogą być inne części kurzego ciała :?: A czy może być indyk :?:


Kurczakiem z ryżem krzywdy im nie zrobisz.
Idyk to może nawet lepszy pomysł. To i tak duże ptaszydła, więc może mniej w nie "hormonów" pakują...Moje najczęściej jedzą indycze szyje (gotowane) - są tanie i jest na nich ogromna ilość mięsa.
A jakaś suche napewno się znajdzie :ok:

gauka1

 
Posty: 2710
Od: Śro cze 28, 2006 21:40
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 113 gości