Pomyślałam, że nie jest już potrzebny osobny Milusiowy wątek. Należy do Szczypiorków, jest nieodłączną częścią naszej rodziny.
Spełniłam obietnicę: jest kotką szczęśliwą, wesołą i psotną. Czuje się bezpieczna i kochana.
W tym tygodniu zamknął się ostatecznie kolejny etap w życiu Milusi. Została zaszczepiona,co oznacza, że ostatecznie pod względem zdrowotnym, historia schroniskowa została definitywnie zamknięta. Aż cztery miesiące walczyłyśmy z Panią Doktor najpierw o jej płuca, potem KK, potem długo przygotowywałyśmy się do sterylki (bo najpierw trzeba było RTG płuc zrobić, żeby mieć pewność), potem rekonwalescencja, a potem znowu katar, który przyplątał się mimo kuracji zylexisem.
Wreszcie mamy to za sobą. I chociaż pewnie jeszcze nie raz Milusia odwiedzi gabinet Pani Doktor, to zastrzyk szczepionki i symbolicznie i dosłownie tamten zły etap jej życia zamyka.
Kiedy pomyślę, że dwa miesiące temu Milusia była tymczasem, pojawiasię na moich ustach uśmiech politowania
Pokochałam tę kotkę całym sercem. I gdy na nią patrzę: śpiącą z brzuszkiem w górze na fotelu albo na kanapie albo przytuloną do mnie całym swoim kruchym ciałkiem, ogarnia mnie wielkie wzruszenie, taki błogi bezwład, taki nieziemski spokój. I pewność: że ta kotka jest już do końca życia bezpieczna, że już nigdy nie spotka jej żadna krzywda.
Niniejszym kończymy ten wątek, razem z ostatecznym pożegnaniem z poprzednim, złym życiem Milusi. Kotka dołącza do Szczypiorków, do oficjalnego wątku moich kotów, bo jest częścią naszej rodziny. Jak kawałek puzzla w całym obrazku.
Razem z Femką, Zosią i Koralem jest bohaterką wątku Bandy Kulawego.
zapraszam wszystkich do naszego gospodarstwa:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=65 ... sc&start=0
Proszę moderatorów o zamknięcie wątku.