» Pon lip 23, 2007 14:08
Tygryś odszedł.
Teraz zapewne wita się z szmaragdookim Tygryskiem i swoją ukochana czarną koteczką, zabitą na ulicy, po śmierci której zaczął tak chorować.
Estera napisała, że czekał na nią, żeby się pożegnać i spokojnie zasnął.
Musiał ja kochać.
Kiedy napisałam, że dziękuję jej za okazane mu serce, że są wyjątkowi - odpisała:
"To ja dziękuję za kochanego kota. Naprawdę już nic nie mogliśmy zrobić. Nie reagował na leki. Odszedł sam spokojnie.."
I jeszcze
"Wyjątkowy był Tygryś...jest - bo na zawsze zostanie w naszych sercach."
I w moim też.
(*)
Jestem dla ciebie tylko lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz jeśli mnie oswoisz, będziemy się nawzajem potrzebować. Będziesz dla mnie jedyny na świecie. I ja będę dla Ciebie jedyny na świecie(...) Mały Książe
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=111621