Dzień dobry! Tu mama Klusi
Co kilka lat wracam na to forum i czytam od początku historię Kluchomora. Jak udało nam siè na sieie trafić w tym życiu.
I dziś mi przyszło do głowy (NAPRAWDĘ źle świadczy o mojej inteligencji fakt, że po kilkunastu latach na to wpadłam „nagle”), że wystarczy sprawdzić daty forumowe i będę wiedziała na pewno, ile Klusia ma lat. A nie „około”
Przesyłam Wam pomrukiwania od najszczęśliwej kotki na świecie. Klusia skończyła 15 lat i jest w znakomitej formie. „Wizualnie”, zachowaniowo - to młody kotek. Energii nie ubywa, gruchania, śpiewania, zabawy w miskach - mam wrażenie, że upływający czas jej nie dotyczy. Zdrowotnie też jest świetnie. Rok temu robiłyśmy kompleksowe przemaglowanie kota (krew, mocz, usg narządów) i - tu cytuję lekarkę - „jakie ona ma piękne wnętrze!” Organy jak u dużo młodszego zwierza, żadnych zmian czy ubytków. Oraz „jak ten kot pięknie pachnie”. To ostatnie też mnie fascynuje… Klusia pachnie jakby codziennie brała koci prysznic, myła ząbki i resztę
Często śpimy razem w pozycji „moja głowa na jej pupie” i czuję się, jakbym leżała na pluszowym misiu prosto z pralki. Mam nadzieję, że Klusia w zdrowiu będzie z nami jeszcze długo.
Klusia mieszka na stałe w Kielcach teraz. Dwa lata temu Sasanka zachorowała nagle, diagnoza - agresywny wirus, i dosłownie za 2h po Klusię przyjechał mój tata i zabrał do Kielc. I już jej nie chce oddać. Tutaj jest dom z balkonem, Klusia ma więcej przestrzeni, może wyjść na powietrze (rano przylatuje do niej ptaszek i sobie siedzą). Ja spędzam czas rotacyjnie między Krakowem a Kielcami, jesteśmy razem 2 tygodnie, potem 2 tygodnie mnie nie ma. Klusia czuje się z moim tatą znakomicie, śpi u niego pod kołdrą, oglądają razem programy o włoskim gotowaniu i rozwiązują krzyżówki (kładzie się na stole na gazecie i jej nie ruszysz). Na początku zabierałam Klusię ze sobą do Krakowa, kiedy tu wracałam, ale teraz robię to rzadko - tak zakochana w moim tacie, że nie czujè, jakbym jej robiła krzywdę i porzucała.
Nie wiem, czy umiem wstawić tu zdjęcia. Dla pewności, najpierw poślę tekst.