Niedługo minie rok od kiedy Klusia wprowadziła się na Zakopiankę.
Trochę trwała jej aklimatyzacja, ale od 3-4 miesięcy widzę, że całkowicie się zadomowiła. Łasi się do gości, jest bardzo odważna. Ma swoje specyficzne zachowania, które sa wprost urocze. Jest bardzo grzeczna, zawsze ładnie czeka na jedzenie- przysiada na dywaniku zawsze w tym samym miejscu. Dużo gaworzy i jest zwinniejsza od Sasanki- co mnie bardzo dziwi, ona chyba jednak ma dwoje oczu
Jesteśmy z Klusią na takim etapie znajomości, że robimy sobie "kocie męki" i obie to lubimy
Cudownie było obserwować jak rosło Klusi zaufanie...
Załączę kilka zdjęć na dowód tego, ze Klusek ma się dobrze
(nie wiem, czy pamiętam, jak to się robi...)