Malizna-"syjameczka" za TM

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 26, 2006 19:18

No to porcja nowych zdjęć od Kasi :)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
I potwierdzam wszystko, co Kasia pisze o charakterze małej. U nas był ten moment, kiedy Rima z małego szkraba, który nie potrafił się wdrapać na pralkę czy sedes stała się wścibską kociną, której wszędzie pełno. To było niesamowite, że ten kotek, jeszcze niedawno tak nieporadny, nagle zaczął włazić do każdej dziury i na każdą wysokość.
Cieszę się, że z jedzeniem i sprawami kuwetkowymi lepiej. Mała ma zapewno złe doświadczenia, bo zanim trafiła do mnie głodowała na podwórku - więc to straszne żarcie na zapas było właśnie reakcją na wspomnienie tamtych czasów. Podobnie było z moją Blusią - przygarnięta z podwórka przez długi cas jadła bez opamiętania i każde ilości.
No i bardzo, bardzo cieszę się z poprawy samopoczucia Pućki! A jak układy malutkiej z Kickiem?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 27, 2006 8:57

Aleba, baardzo dziękuję za wklejenie zdjęć :D :1luvu:
Rima i Kicek to taki dziwny związek jest-ona go ciągle zaczepia, wskakuje na niego, gryzie, wszędzie za nim chodzi-jest zakochana po prostu. Kicek wydaje się z jednej strony bardzo zainteresowany, ciągle małą obserwuje i daje się jej molestować. Z drugiej strony jest pełen rezerwy- czasem syczy na nią, no i rozbraja nas swoją nieporadnością-kiedy Rima wskakuje na niego on miauczy i piszczy, zachowuje się, jak malutki kotek w ciele duuużego :D Ustępuje jej też bez najmniejszego protestu, kiedy mała podchodzi do jego miski :(
Pućka nadal baaardzo wyniosła, ale przynajmniej ożywiła się-teraz to ona nie przepuści Rimie, jak ich drogi w mieszkaniu skrzyżują się :twisted:
Wydaje mi się, że może się nie zaprzyjażnią, ale po prostu będą się tolerować-przynajmniej za strony Pućki.
Minęły, jak na razie przynajmniej (odpukać!), problemy z nie trafianiem do kuwety. Po obserwacji zachowań małej doszłam do wniosku, że nie pasuje jej żwirek i rozmiar kuwety. Kupiłam ogromniastą :) i zmieniłam żwirek na zbrylającego Benka (wcześniej była drewniana Pigwa), no i wydaje się po problemie. Pucia od razu ochrzciła nową kuwetę, a za jej przykładem, Rima. Teraz wszystkie wydają się bardzo zadowolone z nowego nabytku-Rima załatwia się już tylko do kuwetki :D

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Wto lis 28, 2006 17:04

Rima i ja zacieśniamy więzy. Coraz więcej czasu spędzamy razem na miziankach i przytulankach :lol: Jest rozkoszna. Asystuje mi wszędzie przez prawie cały dzień, jeśli jestem w domu. Myślę, że ona bardzo potrzebuje miłości i ciepła :D Takie kocie dziecko :lol: Kochane strasznie i upragnione :D

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Wto lis 28, 2006 17:21

Jaka śliczna biała koteczka. Żywe srebro. Mówiąc szczerze nigdy nie widziałam prawie w całości białego kota. Moje sa łaciate.
Obrazek
Skarpetka, Suzy, Nimfa, Szczęściarz

kajka.14

 
Posty: 319
Od: Pt paź 06, 2006 21:55
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Śro lis 29, 2006 16:53

Pozdrowienia dla pięknej koteczki-Rimy dla reszty towarzystwa oczywiście też.
Obrazek
"Uchroń mnie przed wrogiem, który ma coś do zyskania, i przed przyjacielem, który ma coś do stracenia...'' T.S.Eliot'

zunia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8515
Od: Śro lut 15, 2006 11:55
Lokalizacja: chorzów

Post » Śro lis 29, 2006 20:54

Dzisiaj wieczorem zauważyłam, że Rima ma w jednej dziurce nosa ciemne "coś"-wygląda, jak gęsty wyciek Nie leci, ale jest. Skojarzyłam też dziś, że od paru dni, Rima ma często ropy w oczach. Jutro jadę do weta. Nie wiem, co to jest, boję się, że koci katar. Czy to możliwe?
Zunia, dzięki za pozdrowienia-ja również pozdrawiam Ciebie i Twoje futra

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Sob gru 02, 2006 14:25

I co tam u malutkiej? Byłaś z nią u weta?
Brudy w nosku zdarzały się i u mnie, np. wtedy, kiedy wszędobylski kotek przeszlifował różne nie do końca odkurzone zakamarki mieszkania ;) Wtedy nie tylko nosek, ale i cała morda potrafiła być elegancko umorusana (na białym futrze genialnie widać takie rzeczy). Brudy lżejszego kalibru zmywałam wodą. Szczytem wszystkiego było wytarzanie się Malizny w sadzy z piecyka gazowego - piecyk wstręciuch sypnął trochę sadzy, a ona radośnie w to wlazła :twisted: Bez kąpieli się nie obyło...
No ale ropy w oczach nie miała. Może faktycznie podłapała teraz jakąś infekcję?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 02, 2006 20:53

Tak, jesteśmy już po wizycie. Rima, niestety, ma koci katar. Pocieszeniem jest to, że ma łagodny przebieg. Dostałam dla niej antybiotyk no i krople do oczu i preparat stymulujący odporność dla całego towarzystwa - Kicek też to podłapał :( -kicha i ma ropy w oczach.
Lekarz stwierdził też u małej oczopląs. Rzeczywiście, zauważyłam, że Rima często patrzy się przed siebie tak, jakby śledziła wzrokiem przejeżdzający pociąg. Nie wiem jednak, co to jest dokładnie. Może Wy wiecie? Jakie mogą być tego przyczyny i skutki?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Śro gru 06, 2006 12:29

Rima szaleje. Gonitwy z kotami trwają od rana do nocy-a w nocy szczególnie. Czasem robią sobie przerwę, zazwyczaj w ciągu dnia, żeby w nocy, ze zdwojoną siłą :twisted: gryźć się, ganiać, buczeć, itp.
Cały czas trwa leczenie "dzieciaków." Choroba przebiega łagodnie- u Pućki i Kicka są to "tylko" lekko zaropiałe oczy, u małej jeszcze troczę kichania, chociaż muszę przyznac, że mniej.
Rima jest rozkoszna. Nieświadoma niebezpieczństw atakuje Kicka i Pućkę, a one się odgryzają. Wchodzi wszędzie tam, gdzie nie powinna i jest złodziejką zmywaków. Ukradnie zawsze, kiedy zapomnę schować. Parę razy zdarzyło się, że goniłam ją po mieszkaniu, a ona, za zmywakiem w pyszczku, uciekała. Czasem przynosi zmywaki do łóżka w nocy-czysta rozkosz...
Ogólnie jest spoko :D

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 08, 2006 9:37

Nikt do nas nie zagląda, nawet ciotka Aleba :( buuuuuuuuu

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Pt gru 08, 2006 9:41

No jak nie zaglądam, kiedy zaglądam? ;)
Czytam i cieszę się z postępów małej (Ty też się cieszysz, że masz takiego diabełka, prawda? :twisted:).
Tylko na pisanie trochę nie mam czasu, bo praca i inne obowiązki, a poza tym buszują mi w łazience takie małe absorbujące glusie: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=53244
A właśnie - może chcesz jeszcze jednego kotka? A najlepiej dwa? ;)

I poproszę fotki ślicznej Rimy :)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 08, 2006 11:30

kasia mierzejewska pisze:Tak, jesteśmy już po wizycie. Rima, niestety, ma koci katar. Pocieszeniem jest to, że ma łagodny przebieg. Dostałam dla niej antybiotyk no i krople do oczu i preparat stymulujący odporność dla całego towarzystwa - Kicek też to podłapał :( -kicha i ma ropy w oczach.
Lekarz stwierdził też u małej oczopląs. Rzeczywiście, zauważyłam, że Rima często patrzy się przed siebie tak, jakby śledziła wzrokiem przejeżdzający pociąg. Nie wiem jednak, co to jest dokładnie. Może Wy wiecie? Jakie mogą być tego przyczyny i skutki?


Moj Ferdus, syjamek (rodowodowy) rowniez ma oczoplas. Nie wydaje mi sie jednak aby mu to w czyms przeszkadzalo :wink:

Agi

 
Posty: 15539
Od: Pt maja 17, 2002 19:19
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pt gru 08, 2006 15:03

Agi pisze:
kasia mierzejewska pisze:Tak, jesteśmy już po wizycie. Rima, niestety, ma koci katar. Pocieszeniem jest to, że ma łagodny przebieg. Dostałam dla niej antybiotyk no i krople do oczu i preparat stymulujący odporność dla całego towarzystwa - Kicek też to podłapał :( -kicha i ma ropy w oczach.
Lekarz stwierdził też u małej oczopląs. Rzeczywiście, zauważyłam, że Rima często patrzy się przed siebie tak, jakby śledziła wzrokiem przejeżdzający pociąg. Nie wiem jednak, co to jest dokładnie. Może Wy wiecie? Jakie mogą być tego przyczyny i skutki?


Moj Ferdus, syjamek (rodowodowy) rowniez ma oczoplas. Nie wydaje mi sie jednak aby mu to w czyms przeszkadzalo :wink:

Czy wiesz może, jaka jest tego przyczyna i ewentualne skutki?

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Nie gru 10, 2006 18:12

http://upload.miau.pl/2/11293.jpg
http://upload.miau.pl/2/11294.jpg
http://upload.miau.pl/2/11295.jpg

To zdjęcia Rimy. Nie są, niestety, najlepszej jakości, bo z telefonu. Trochę śpiące...

kasia mierzejewska

 
Posty: 1060
Od: Czw wrz 14, 2006 11:46

Post » Nie gru 10, 2006 20:01

Dzięki za zdjęcia.
Ale wielka baba się z niej zrobiła! Szok! 8O
No i widzę, że z rezydentami już w pełnej komitywie. Cieszę się bardzo. Do kogo się tuli na środkowym zdjęciu?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 144 gości