Kocia Koalicja - Trykot zdrowszy

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 30, 2007 10:01

:cry: :cry: :cry:

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67128
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw gru 06, 2007 20:28

Lotnia to "koci twardziel" :) - z każdej choroby potrafiła się wykaraskać. 4 lata temu miała usunięte obie listwy mleczne (diagnoza: nowotwór złośliwy i rokowania nie najlepsze), ponad dwa lata temu zaczęły szwankować nerki - udało się ustabilizować na granicy normy. Po drodze trafiło się zapalenie pęcherza, krtani i inne "drobiazgi", ale zawsze udawało się wyleczyć. Teraz wyniki są OK, ale kot się wyraźnie starzeje :(.
Fizyczne dolegliwości to pogarszający się wzrok (zaćma), czasem upadki przy zeskakiwaniu z wysokości (ma wszędzie stopnie, ale musi próbować :( ) .
Już od jakiegoś czasu zaczęła domagać się większego zainteresowania, przytulania itd. i to nie problem. Jednak oprócz tego Lotnia zaczyna tracić orientację, szczególnie w nocy. Siedzi i miauczy na środku holu lub w "salonie", bo poszła do kuwety i... chyba nie wie jak wrócić do łóżka - jest wyraźnie zdezorientowana. Trzeba wstać i ją przynieść, wtedy mruczy jak traktor i zasypia. W dzień jest lepiej, ale czasem trzeba zanieść ją do miseczki, bo głodna, a sama nie pójdzie, tylko płacze. W tym wszystkim bezbłędnie trafia do kuwety i wie, gdzie ma iść. Zdaję sobie sprawę, że to starość, ale może da się zrobić coś, żeby kotu tę starość polepszyć? Dla ludzi są leki poprawiające nieco taki stan, a dla kotów?
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 07, 2007 10:05

up
Może jednak ma ktoś doświadczenie z tak zachowującym się kotem-staruszkiem?
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 07, 2007 20:23

Nie mam takich doświadczeń.
Ale przyjaciółka miała psa staruszka - dostawał zestaw witaminowy `dla tetryków` i Nootropil. Taki preparat widziałam w Krakvecie - specjalnie dla starszych kotów. Nootropil powinien przepisać wet i ustalić dawkowanie. [To lek wspomagający ukrwienie mózgu.]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob gru 08, 2007 10:53

Dzięki, właśnie Nootropil [piracetam] znam do stosowania u ludzi. Doczytałam, niestety, że są przeciwwskazania przy niewydolności nerek - przepytam dokładnie weta w poniedziałek.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 08, 2007 11:18

Teraz dopiero natknęłam się na ten wątek, powtórzę za innymi i nie będę oryginalna, że koty masz urocze, wszystkie i te, które są i te, które odeszły.
Co do Lotni. Obawiam się, że to tak jak u ludzi. Podobne problemy miał mój pies. Zbirek, jak na psa, żył naprawdę długo bo 19 lat. Pod koniec życia był głuchy jak pień, miał zaćmę i demencję. Mama wstawała do niego w nocy, jak do małego dziecka. Podobne miał objawy - wstawał chcąc się położyć na drugim boku i wyraźnie zapominał po co. Trzeba było go układać, wtedy zadowolony zasypiał. Bardzo dobry wet poradził nam, żeby nie stosować żadnych "dopalaczy" bo będą miały negatywny wpływ na resztę organizmu i mogą mu skrócić życie (niestety, po tylu latach, nie jestem w stanie przypomnieć sobie jego argumentacji, pamiętam tylko, że bardzo była rozsądna i logiczna). Zresztą poza głuchotą i półślepotą, wszystko inne było ok. I tak, pewnego dnia Zbirek umarł "na starość", zasnął po powrocie ze spaceru. Był to rok 1988, leki były inne, o wielu rodzajach terapii nikt wtedy nie słyszał. Ale do tej pory nie wynaleziono niestety lekarstwa na starość. Myślę, że musisz o nia poprostu dbać, zanosić, przynosić i utrzymywać w dobrym stanie fizycznym.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 08, 2007 13:48

casica pisze:Bardzo dobry wet poradził nam, żeby nie stosować żadnych "dopalaczy" bo będą miały negatywny wpływ na resztę organizmu i mogą mu skrócić życie (niestety, po tylu latach, nie jestem w stanie przypomnieć sobie jego argumentacji, pamiętam tylko, że bardzo była rozsądna i logiczna).

Moi weci mówią podobnie - przy starszym zwierzęciu trzeba uważać, by nie przedobrzyć i nie naruszyć równowagi. Dlatego nie dam bez porozumienia z nimi nawet dodatkowych witamin, czy "specyfików dla tetryków".
Pomyślałam, że może kupię do przedpokoju lampki wkładane do kontaktów (takie jak dla dzieci). Tam jest najciemniej i w nocy może jej to ułatwić poruszanie się.
Jeden jest wesoły akcent w tej sytuacji. Odkąd przyszedł Sybirek, robił do niej ciągłe podchody: Daj sobie umyć uszy, no daj. A może chociaż kark, cooo... Kończyło się zawsze strzałem w ucho od Lotni, ale przez trzy lata ciągle próbował :) A wczoraj patrzę i co widzę? Podszedł ją z zaskoczenia i wyszorował łebek, a ona była całkiem zadowolona :D
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 14, 2008 22:38

Lotnia wkroczyła w 18 rok życia. Pomogły jej chyba w poruszaniu lampki, bo w nocy płacze rzadziej i trafia sama do łóżka i miski :) . Spokój zapanował, koty zdrowe, porządek zrobiony i (w miarę) utrzymany. Brzmi podejrzanie? A jakże! Dywan dziś wrócił z pralni - po rozłożeniu przymierzyła się do niego podejrzanie Lotnia :( . Czyścioszka się znalazła :evil: Nigdy nie sika bez powodu - po szybkim obejrzeniu kota od razu widać było krwawy mocz, wyciekało z kota :( (rano załatwiała się normalnie w kuwecie) . Cóż, z Nowym Rokiem Nowy Rodział u weta - jej karta/katalog się skończyły. Ta już będzie trzecia u tego weta, odkąd tam zakotwiczyliśmy - i może to źle brzmi, ale mam nadzieję, że będzie czwarta :twisted:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 14, 2008 22:51

Czy urodziny szacownej jubilatki zostały stosownie uczczone? Pogłaszcz ją koniecznie ode mnie :)
Jakoś napawa mnie optymizmem ten jej szacowny wiek.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 15, 2008 11:49

Urodziny ona ma gdzieś w lecie, ale ponieważ nie znam dokładnej daty, to "przedatowuję" ją z Nowym Rokiem. Przynajmniej zawsze ma szampana na urodziny. :)
Po zastrzykach u weta posikiwanie ustało szybko, a Lotnia po powrocie zażądała od razu mięsa w ramach rekompensaty za przeżycia. Jej żądań nie da się zignorować - głosik ma jak syrena okrętowa.
Kocica wygłaskana, choć chyba jej się nie należało - zwinęła mi rano pasztet z kanapki :twisted: , po czym przyłożyła łapą Sybirkowi, który też chciał spróbować. Wyraźnie poprawiła jej się forma.
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 17, 2008 18:05

Wczoraj "zapalił pęcherz" Sybir :( Późnym wieczorem słychać było co chwilę szuranie w kuwecie. Nie wiem, co się dzieje - on do tej pory bywał u weta tylko z okazji szczepień, nawet nigdy nie kichnął. Razem z Moherem siedzą zawsze w zimie sporo na balkonie, nawet w mrozy - na polarkach, czasem zawinięte ogonami tak, że tylko oczy widać :) - i do tej pory nic się nie działo, były naprawdę odporne. Poza tym ostatnio jest ciepło. Wetka pytała czy nic się nie zmieniło - karma, żwirek, woda, stresy itp., ale ja nic nie kojarzę. Zaraźliwe to ponoć nie jest, więc co?

Za chwilę oszaleję z powodu zawodzenia pod drzwiami balkonowymi - Wyyyypuść naaas . Zawodzenie jest podwójne - Moher ma szlaban na balkon dla towarzystwa :twisted:
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 17, 2008 10:59

Mam życzenie z okazji światowego Dnia Kota 2008 - Monstra, domagam się więcej wpisów w tym wątku i fotek! Kotuchy masz tak śliczne, że trzeba częściej pokazywać je światu :!: :D :ok:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw lut 21, 2008 10:25

Joasia, koty i ja dziękujemy za komplementy :).
Mało wpisów, bo wypadałoby robić zdjęcia, a ja jestem do tego zdolna inaczej :twisted: . Postaram się poprawić.

Sybirek ma za wysokie pH i piasek w moczu, w związku z czym faszerowany jest tabletkami, za czym nie przepada (delikatnie mówiąc). Ma też dużo pić, więc dolewam do wody gluta z siemienia lnianego, za które z kolei dałby się pokroić - faktycznie pije jak smok.
Wczoraj, chyba w ramach zemsty, Sybir i Moher włamali się do szafki i porwali stamtąd kurczaki wielkanocne z waty, po czym dokonali na nich brutalnego mordu. :evil:
Ponieważ po strzępach nie można było stwierdzić ile waty przy tym podjedli, dostali parafinę - zemsta jest słodka :twisted: .
Urażeni poszli w najciemniejszy kąt na kanapę, gdzie spędzili resztę dnia i gdzie, niestety, od razu po podaniu parafiny wymywali się wzajemnie tłustymi jęzorami, więc wyglądają jak wypłosze. Oszczędzę im kąpieli, domyją się sami :)

Skrzywdzona niewinność:
Obrazek
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 21, 2008 10:40

Mnie Twój wątek "pojawia się i znika" :twisted: nie mam pojęcia dlaczego.
Ale koty, nawet po myciu tłustymi języczkami i tak są piękne :)
A jak się czuje Lotnia?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 21, 2008 10:45

Monostra pisze:Wczoraj, chyba w ramach zemsty, Sybir i Moher włamali się do szafki i porwali stamtąd kurczaki wielkanocne z waty, po czym dokonali na nich brutalnego mordu. :evil:
Ponieważ po strzępach nie można było stwierdzić ile waty przy tym podjedli, dostali parafinę - zemsta jest słodka :twisted: .
Urażeni poszli w najciemniejszy kąt na kanapę, gdzie spędzili resztę dnia i gdzie, niestety, od razu po podaniu parafiny wymywali się wzajemnie tłustymi jęzorami, więc wyglądają jak wypłosze. Oszczędzę im kąpieli, domyją się sami :)


:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Cudnie wyszli na tej fotce ci dwaj winowajcy! :1luvu:

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości