Trochę od Dużej:
Dzis obserwowałam przejawy miłości obopólnej żabulowo-alusiowej. Obie panny w przytuleniu wylizywały sobie łepki, uszy, główki, jednocześnie. Trwało to dobrych 10 minut!
Po czym obie, coraz wolniej, coraz leniwiej wystawiając jęzory zasnęły, w półzwisie
Zawsze zauważam, że jak kot się umyje porządnie, czyt: napracuje się, to potem szybko zasypia.
Co też ta Duża gada! My po prostu byłyśmy brudne, a sama sobie do ucha nie sięgnę, nie? Mądralińska, że niby się tak kochamy? Nic podobnego...No dobra, może trochę, bo nawet jemy z jednej miski, tak jakoś lepiej smakuje. My po prostu dziś na balkonie urzędowałyśmy , bo taki fajny deszcz był i coś świeciło na niebie. Dopiero potem Duża zamknęła balkon a ja spojrzałam na swoją białą sukienkę- no nie...masakra! Już mówiłam- Duża posprzątaj na balkonie, mówiłam? Mówiłam. Ale nic, jak grochem o ścianę! Przecież nawet mopa jej przestawiłyśmy z Żabulą, żeby szybciej sprzątnęła, a ona nic. Ech, ludzie...
Za to muszę przyznać, że zrobiła sobie Duża u mnie plusa, bo dostałyśmy znów swojego ulubionego tuńczyka w galaretce z łosia, jak to ona mówi. Mnie tam wsio ryba z czego, ważne, że dobre, nie?
No, to idę pospać, bo dziś tylko ględzą i ględzą mi nad nosem , wyspać się nie idzie, a w nocy znów czekają mnie zawody w podrzucaniu myszki. Dziś będę lepsza, takiego - O!
Alicja - Kanapowiec Niepospolity