Strona 1 z 81

Iwan, Aksamitka... a Lion...[*] [*] [*]

PostNapisane: Nie paź 08, 2006 23:59
przez Gina S.
Pierwotnie temat wątku brzmiał: GRAFFI i IWAN w jednym stali domu...

...Iwan na górze
a Graffi na dole...
:twisted:
"Syjamek" Iwan przyjechał do mnie od kordonii w czwartek 28 września.
Jego wątek i zdjęcia do dnia wprowadzenia się gumisia Graffiego znajdują się pod tym linkiem: viewtopic.php?f=1&t=49326

Graffi miał swój wątek tutaj: viewtopic.php?f=1&t=48644
a przywiozłam go od Klaudii w niedzielę 8 października.

I... mam teraz cyrk na kółkach :twisted:
Jak się pancio nie wyśpi, to mnie pogna z kotami... :wink:
(a kotulce są CUDOWNE!!!)

Aksamitkę znalazłam tutaj: viewtopic.php?f=13&t=51624&hilit=+aksamitka jakiś czas po utracie Graffiego i sprowadziłam do domu w piątek 3 listopada.

2 czerwca 2008 po południu dojechał Lion z wątku: viewtopic.php?p=3143573#3143573

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 0:15
przez Gina S.
Obrazek a masz! a masz! a masz!!!

a nie dam się! Obrazek

co mi zrobisz, jak mnie złapiesz?! Obrazek

jeśli ktoś myśli, że to jest zgoda, takie czułe objęcia... :twisted: to się grubo myli... :twisted:
Obrazek

a tu Graffiś podziwiający szczury... (tradycyjna fotka - tylko kolor futra się zmienia :lol: )
Obrazek

********************* przeniesione z wątku Gumisiów *************************
Na razie trwają walki, wrzaski, warczenie i syk... :twisted:
Iwan tak się zadomowił, że nie bardzo chyba chce się dzielić terytorium...
:twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
tradycyjnie zapoznanie z Gryzeldą:
Obrazek
**************************************************************

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 0:18
przez jovanna
no to sie juz zakocilas na amen zenus :D
przesliczne sa twoje kociaki ;)

a moja kicia w drodze do mnie i czekam niecierpliwie ....

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 0:20
przez Klaudia
już jestem fanką tego wątku 8) :D

Iwanek daj Grafiśkowi pooglądać spokojnie długoogoniaste potfory :roll:

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 0:44
przez Gina S.
Grafiś miał łezkę w lewym oczku i ma suchego, szorstkiego nochala... Nie będzie czasem chory? :roll:

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 0:55
przez Klaudia
Gina S. pisze:Grafiś miał łezkę w lewym oczku i ma suchego, szorstkiego nochala... Nie będzie czasem chory? :roll:

Mam nadzieję, że nie.
Nochalka zawsze ma suchego i ciepłego. Gorzej z łezką. Jednak taka podróż to nowość i duży stres dla malucha :( Jakby jutro nie chciał jeść, albo oczka by się pogorszyły to nie obędzie się bez weta.

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 9:45
przez Gina S.
:lol: tłuką się i wrzeszczą... przez chwilkę w nocy dały sobie spokój i nawet przebywały obok siebie.
Obrazek
już się łudziłam, że to rozejm... :twisted: :lol:

Teraz może bardziej się zaczepiają, niż walczą, ale Grafiś warczy prawie bez przerwy :twisted:
A jak się go weźmie na ręce, to miauczy... Tak źle, tak jeszcze gorzej...
Iwan przez ten tydzień w zasadzie sie wyciszył i raczej nie dawał głosu. Teraz nie ten kot...
A TŻ powiedział na Grafisia "mamisynek"... I pojechał niewyspany do pracy...
Opadam z sił... :roll: :?
Obrazek

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 9:49
przez wanila
dodałam Was do ulubionych :)

sliczne te chłopaki :)

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 10:48
przez Wawe
Chłopaki są boscy. :D :1luvu:
I widać, że obaj temperamentni. :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 10:52
przez ezynka
Gina ja myślę, ze z czasem chłopcy się wyciszą. U mnie Pipi zaczepia Pusie i tłuką się, ze hej. Ale tak na prawdę nie robią sobie krzywdy. Wstawiaj duuużo fotek :lol: :lol:

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 10:53
przez Klaudia
Ja z nerwów też źle spałam :roll: Grafiś taki jest, bardzo głośno manifestuje niezadowolenie, taki z niego płaczek. No nic musi przywyknąć do nowej sytuacji. Jego króciutkie życie wywróciło się teraz do góry nogami :(
A jak z jedzeniem?

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 10:59
przez Sylwka
Ja mam u siebie dwa rdzeństwa (dwie dziewczynki i dwóch chłopców w wieku około 3 miesiace) wykarmione przez mamę kociczek. Piorą się czasem okrutnie. Zresztą mamuśka nie jest święta, bo jak któregoś przyciśnie to aż piszczy. Warczą, fuczą ale też liżą się po mordkach i uszach. Chłopcy mają białe mordki i różowe nosy więc co jakiś czas znajduję na nich ślady pazurków. Taka już natura kociątek.

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 11:13
przez Gina S.
Klaudia - Grafiś je i kuwetkuje a przynajmniej sika, bo widziałam na własne oczy. Czyja kupa - nie wiem :lol:
Hillsa puszeczkę dla kociąt pojadł na spółkę z Iwanem (nawet się nie ofukali przy misce), zaś próbą z Iamsem najpierw zaliczył Graffi - smakowało mu! :P Kiedy Iwan zobaczył, że konkurent to je, to też się zabrał za ten rarytas :twisted: , który wcześniej olewał totalnie. No i pożarli puszeczkę... "Mleczka" troszkę. Teraz Graffi się zmeczył i chciał spać. Żeby się nie tłukli, położyłam go na poncho na szafce a Iwan uwalił sie na nie pościelonym jeszcze łóżku. No i teraz mam bałagan, bo... kot śpi :twisted:
(napisz mi, co rudzielec lubi jeść, żebym się szybko zaopatrzyła)

Fotki później - muszę robotę zrobić, bo... jutro już 10-ty a ja daleko w polu. Na dodatek nie chce mi sie pracować :twisted: :twisted: :twisted:

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 11:16
przez Sylwka
Jak się ma takie rozkoszne widoki w zasięgu wzroku to pewnie chce się tylko siedzieć i gapić a nie pracować.

PostNapisane: Pon paź 09, 2006 11:23
przez Klaudia
No to troszkę mi ulżyło. Dobrze, że zjadł. On jest okrutnym głodomorem, więc jakby przestał jeść to zły sygnał. POtrafi nawet po dużej porcji mięska wciągnąć jeszcze kaszkę.
Śliczna fotka Grafisia w podpisie :)
A jak oczko? jakby zaczął mrużyć, albo pojawiłaby się ropka to może od razu zaaplikuj mu kropelki Floxal. Dziewczynki dostają.

Zaraz piszę Ci pw z preferencjami rudzielca, tylko z psem wyjdę :)

A jak smutno dzisiaj było, otworzyłam drzwi od sypialni rano i nikt nie biegł na sygnale :( moje kochane Grafisiątko, wygłaszcz go ode mnie.