czarna.wdowa pisze:PS zapomniałęm Wam opowiedzieć jaka w sobotę spotkała mnie straszna tragedia
Duży poszedł do pracy a Duża zaspała na śniadanko
Czekamy z Sarabką 6.00 nie ma, 7.00 nie ma, 8.00 nie ma
płaczemy, krzyczymy nic nie pomaga - Duża śpi jak zabita a koteczki głodne
Próbowaliśmy zorganizować włamanie do szafki z puszkami ale jedyne co udało nam się otworzyć to bułka tarta
oczywiście rozsypaliśmy ją po całym domu i kiedy w końcu Duża raczyła się obudzić musiała to postrzątać
Oj, faktycznie, to karygodne zaniedbanie. Godne miana tragedii!
Wspolczuje!
A ja tacke po Winstonie przerobilem na maly durszlak
Z glodu, z glodu rzecz jasna.
wspolczujacy Mruczus