Strona 1 z 100

Rysiek, Mefisto, Nikita i Rudi :-) I kosmitka Nora ;-)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 18:03
przez ewaw
Jasiek i Cwaniak, którzy chyba zmienią imiona na Rysiek i Mefisto, są już od wczorajszego wieczora ze mną w swoim nowym domku i wygląda na to, że już na dobre się zadomowili :) Tuż po przyjeździe trochę nieśmiało rozglądali się po okolicy i ostrożnie zwiedzali kąty. Jednak z każdą chwilą coraz bardziej się rozkręcali, aż odkryli futerkową mysz na wędce, która okazała się hitem wśród zabawek. Zaczął się istny szał kocich ciał :D Maluchy odważnie szalały po całym pokoju, zaczęły wchodzić do każdej dziury. Szybko odkryły też miski z wodą i karmą oraz krytą kuwetę, która bardzo im się podoba, bo potrafią załatwiać się w niej jednocześnie, przy okazji grzebiąc w żwirku ile wlezie. Na dobranoc były więc 2 piękne kupki, a siuśków to nie zliczę. Zjadły trochę puszki Hill'sa i prawie cała michę chrupków Biomilla. Szalały do 2.30 w nocy, ja już zasypiałam na stojąco, a chłopaki wciąż chciały ganiać za myszą! Położyliśmy się o 3ciej, oczywiście wszyscy w jednym łóżeczku :) O 5.30 maluchy obudziły mnie i chciały się bawić. Fikały koziołki i goniły za swoimi ogonami po całym pokoju :D Wkrótce zaczęły domagać się śniadania i wsunęły w mgnieniu oka prawie cała saszetkę Convalescensa, wyżerały sobie nawzajem ze spodków. Po czym nastąpiły piękne poranne kupki :) i znów poszliśmy spać. Z powodu upału i mojej migreny (jakiś koszmar!) sporą część dnia spędziliśmy w trójkę w łóżku, to bawiąc się, to przysypiając... Martwi mnie trochę, że maluchy prawie nie tknęły obiadu w postaci puszki Hill'sa, tym bardziej, że w tym obiedzie znajduje się ich lekarstwo czyli Scanomune (bo o tej 6 rano zapomniałam...). Wsuwają tylko chrupki. Chyba muszę zaraz zabrać się za gotowanie, bo wygląda na to, że tego Hill'sa już nie zjedzą... W tej chwili znów śpią, bo się właśnie wyszalały :) a ja w końcu mam chwilę spokoju, żeby coś napisać :) Migrena też mi w końcu przeszła, hurra! Podsumowując - maluchy czują się dobrze, chyba zaakceptowały swój nowy domek :) Strasznie się cieszę, że wziełam ich obu, bo tak się cudnie bawią razem :D a ja teraz w końcu chyba sama coś zjem, bo przez tę migrenę wcześniej mi nie szło... Chłopaki błogo chrapią... Na razie, pozdrawiamy Wszystkich, zwłaszcza Grażynę, Tuleńkę i Karmela!!!!!!!!!!!!!! Do miłego :D PS: z Cwaniaka istny diablik wychodzi, to spojrzenie! po prostu mały Mefisto :D

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 18:10
przez ewaw
Acha! mamy trochę zdjęć, ale aparat należy do Ojca Rodziny i nie umiemy z niego zgrać fotek na komputer, a Tata wyjechał. Fotki zamieścimy po jego powrocie, czyli jutro wieczorem lub w poniedziałek :)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 19:05
przez Wojtek
Wszystkiego dobrego kociaki! :D :ok:

No, to czekamy na zdjęcia i dalsze opowieści :)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 19:13
przez Gen
Ewa :D

przy takim imieniu to dopiero z Cwaniaka wyjdzie diabelek :lol:
nie daj im spac w dzien, bo czeka Cie kolejna nieprzespana noc

ciesze sie, ze wszystko ok
i czekam na zdjecia

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 21:07
przez agacior_ek
czekam na zdjęcia mojego małego Cfaniaczka :1luvu:

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 21:07
przez ewaw
Właśnie podano kolację, którą własnoręcznie upichciłam z mielonego mięska, marchewki, płatków ryżowych i siemienia. No, muszę przyznać, że w smaku niczego sobie... próbowałam! Rysiek wrąbał, co mnie cieszy bardzo, natomiast Cwaniak Mefisto tylko liznął i poszedł... Właśnie szaleje, rzuca sobie sam po całym pokoju małą myszkę :) A teraz zaczął polowanie na brata :) Mam więc nadzieję, że to niejedzenie to tylko przez ten okropny upał, w koncu w taką pogodę nikomu nie chce się jeść, tylko pić. No, coś się pojawiło w kuwecie i waniaje na pół pokoju, więc muszę kończyć ;)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 21:33
przez Gen
Cwaniak czesto tak robi,
dojada chwile pozniej albo chrupkami,jak Rysiek wyczysci miseczke

kilka ostatnich zdjec u mnie dla specjalnie Agaciorek :D :

ObrazekObrazek

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 21:39
przez agacior_ek
dziękuję.. jego plamka na buziuńce jest rozbrajająca :1luvu:

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 21:52
przez Gen
Obrazek

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 22:12
przez ewaw
[/quote]dziękuję.. jego plamka na buziuńce jest rozbrajająca


a jaka całuśna ;-)

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 22:14
przez ewaw
hmmm... cos nie wyszlo mi powyzej... chcialam zacytowac, a zrobilo sie odwrotnie.... Jak sie robi cytat???

PostNapisane: Sob lip 08, 2006 22:28
przez ewaw
A chciałam zacytować agacior_ek i dodać, że plamka u Cwaniaka_Mefisto bardzo całuśna jest :D

PostNapisane: Nie lip 09, 2006 13:55
przez agacior_ek
oj baaaardzo całuśna.. zacałować ją można na śmierć :1luvu:

PostNapisane: Nie lip 09, 2006 22:32
przez ewaw
Ufff, ale upał....... leniwy dziś był dzień, bo w taki upał nikomu nic się nie chce, kotom też nie... Maluchy trochę szalały, sporo przysypiały...
W zabawie nie do przebicia jest nadal mysz na wędce :) Świetnym miejscem do zabawy okazał się kaloryfer i jego obudowa, bo można się tam schować i wystawiać łapki przez drabinki :)
Rysiek włazi też często na górę kaloryfera i leży tam - za pierwszym razem przeraziłam się, że się tam zaklinuje, a Rysiek nie umiał się obrócić i popiskiwał. Szybko jednak znalazł drogę powrotną. Myślałam, że więcej już nie będzie się tam pchał, ale on za chwilę znów siedział na kaloryferze... Myślę, że tam jest mu chłodno. Cwaniak-Mefisto też próbował tam włazić, lecz jest chyba za duży i nie mieści się, więc leży zazwyczaj pod kaloryferem na podłodze lub na półce obok.
Oczywiście najcześciej Maluchy śpią na łóżku :) Wiklinowa budka jest super, lecz raczej jako element zabawy, miejsce, gdzie można się umyć, na chwilę schować i gdzie zanosi się upolowane myszki :)
Generalnie Rysiek jest spokojniejszy, za to Diabełek Cwaniak szaleje, włazi po prostu wszędzie. Za to Rysiek je za dwóch. Dziś rano, zanim się obejrzałam (akurat zadzwonił telefon) Rysiek wrąbał dwie porcje - swoją i brata. Cwaniak Mefisto preferuje chrupki. Podobnie było z obiadem, Mefisto zjadł tylko trochę, a Rysiek wsunął ze swojego spodka i dokończył za brata.
Chłopaki właśnie znów szaleją. Siłują się, podgryzają, ganiają za swoimi ogonami po całym pokoju i fikają koziołki. Prychają przy tym jak małe tygryski ;)
Z newsów jeszcze to, że Cwaniaczek Mefisto opatentował dziś drogę na parapet i odkrył, że za oknem dzieje się dużo ciekawych rzeczy :)
Ufff, jest tak gorąco, że trudno mi się myśli i pisze :) Maluchy szaleją :lol: Szkoda, że tego nie widzicie :wink: Idę do nich, papa :)

PostNapisane: Nie lip 09, 2006 22:33
przez Maryla
wymiziaj ich ode mnie :)