» Sob maja 26, 2007 14:49
U nas plagi egipskie.
Jedynie Karmel czuje sie dobrze, z okazji 3 urodzin dostal nowy drapaczek.
Tula w styczniu dostala rui, trwajacej bagatelka 4 miesiace. Do tego doszly niekonczace sie problemy z oczami i jelitami,a w koncu i z watroba. Na koniec podejrzenie ropomacicza. Tula jako bardzo kobieca kocica nie reagowala ani na tabletki, ani na zastrzyk. Nasza wykladzina moglaby wiele o tym opowiedziec. W koncu udalo sie ja wykastrowac w rui i znalezc karme weterynaryjna, ktora jej jelita w miare toleruja. Teraz czuje sie dobrze, wymaga tylko karmienia co 4h o czym przypomina prawdziwie orientalnymi wrzaskami.
Pod koniec maja po intensywnym polrocznym leczeniu wyniki watrobowe i inne Franki prawie wrocily do normy. Bardzo sie cieszylismy,ze bedziemy mogli zalatac jej oczodol i w koncu wykastrowac. 22 maja miala zabieg, wszystko wygladalo bardzo dobrze. W drugiej dobie zauwazylismy,ze zrenica w zdrowym oku jest bardzo rozszerzona i nie reaguje na swiatlo. U Garncarza okazalo sie, ze Fi po zabiegu stracila wzrok, prawdopodobnie nieodwracalnie. Franusia jest bardzo dzielna i radzi sobie w domu, choc jest wyraznie smutna. Nie wiem, czy bedzie potrafila ganiac sie z Tula, czy nauczy sie bawic myszka... ma dopiero 1,5 roku i tyle juz przeszla. A przeciez to tylko maly kotek.