Strona 1 z 100

Sonia i Otis - zamykamy wątek - pamiątkowe wpisy str. 100!!!

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 21:12
przez izaA
Po napisaniu ponad 1000 postów w różnych tematach dojrzałam do decyzji założenia moim kotulcom oddzielnego wątku. Co się będę dopisywała do innych 8)

Sonia przybyła do nas w połowie lutego 2005 roku. Była siedniomiesięczną kiciunią z pseudohodowli, sprzedaną z powodu niedołężności starszej pani. Nie miała książeczki, szczepień, nie była odrobaczana, człowiek, który ją przywiózł zapomniał po drodze jej imię. My właściwie nie wiedzieliśmy prawie nic o kotach, więc tłumaczenie, że kot ma po prostu brudne uszy, bo starsza pani o nią nie dbała - przyjęliśmy z nadzieją, że mówi się nam prawdę. Dopiero potem zaczęła się nasza intesywna edukacja, o tym, że są inne karmy niż W i KK odkryliśmy dość szybko, świerzba zwalczyliśmy strongholdem. Czekaliśmy aż Sonia przestanie się nas bać i wyjdzie wreszcie spod łóżka lub zza lustra.

Wtedy Sonia wyglądała tak:

Obrazek :( :(

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 21:23
przez izaA
Wkrótce po przybyciu dostała pierwszej rujki, w dwa dni po wyciszeniu kolejnej, kiedy się wyciszyła dostała zastrzyk :oops: , zanim nadszedł termin kolejnego zastrzyku trafiłam na forum i wiedziałam już, że trzeba ją wysterylizować. Pod wpływem forum dojrzałam również do tego, że Sonia powinna mieć towarzystwo. Ale czekałam, aż się "coś" trafi. Poza tym, TŻ nie był aż tak przekonany jak ja, że powinniśmy mieć dwa koty :? Sterylka odbyła się pod koniec sierpnia. Szwy zdejmowaliśmy 2-go września. Nasza wetka trzy dni wcześniej zdjęła z drzewa syjama, rozwiesiła ogłoszenia i trzymała go w oddzielnym pokoju, bo sama nie wiedziała, czy wprowadzać go do stada (ma 8 kotów, a wtedy jeszcze dodatkowo trzy maluchy z piwnicy do odkarmienia). Zobaczyłam Otisa w jego pokoju, głośno miaucząc podszedł do mnie i otarł się o nogi. OTARŁ się widząc mnie pierwszy raz na oczy, a Sonia miesiąc siedziała pod łóżkiem! Pojechałam do domu po rodzinę. TŻ siadł na Otisowej kanapie obok jego kocyka, Otis władował się mu na kolana mrucząc, on chciał jechać z nami. Pół godziny później, po pożegnalnej sesji zdjęciowej jechał do nas w pożyczonym transporterku.

Wtedy Otis wyglądał tak:

Obrazek

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 21:26
przez aamms
Fajnie, że będzie kolejny wątek o forumowych kociskach.. :D :D
Pisz, pisz i zdjęcia wrzucaj.. :D :D

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 21:28
przez izaA
Dokocenie przebiegało bardzo trudno, na tyle trudno, że mieliśmy już szukać dobrego domku. Moje łzy wylewałam w wątku Tiki o Soyi i Toffu, aż założyłyśmy Klub Trudnego Dokocenia. Ktoś na forum polecił mi krople Bacha, pomogły o czym możecie przeczytać w wątku o kroplach :D

Teraz nasze futerka wyglądają tak:

Obrazek

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 21:35
przez izaA
A dziś byliśmy całą rodzinką na Wystawie Kotów, kociaste jako "rasowe inaczej" zostały w domu, ale po powrocie czekała je niespodzianka, wydaliśmy na nie całą gotówkę :strach: Skąd koty wiedzą, że drapak to mebel koci?

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiamy wszystkich forumowiczów i będziemy pisać co u nas ze zdjęciami oczywiście :D

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 22:46
przez Domino76
Drapak jest rewelacyjny! :love:
No i super czytać o Soni i Otisie na ich własnym wątku! :D

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 22:49
przez Ania Z
że koty śliczne to nawet pisać nie muszę :) :love:

ale prezencik to im zrobiliście super

zdradź mi tylko w czym Otis tak pięknie drzemie
8O

PostNapisane: Sob mar 25, 2006 23:12
przez Fredziolina
Slicznotki Twoje koteczki!
Otis ma taki pysio jak lisek :wink:

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 0:38
przez cinsio
w życiu bym nie pomyślał , że na tym pierwszym zdjęciu to Sonia :)

kurcze fajne mebelki dla kotów. u mnie za mało miejsca niestety na takie atrakcje 8O

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 13:54
przez izaA
Ania Z pisze:że koty śliczne to nawet pisać nie muszę :) :love:

ale prezencik to im zrobiliście super

zdradź mi tylko w czym Otis tak pięknie drzemie
8O


No widzisz Aniu, jak człowiek siedzi w domku i tylko swoje koty podziwia a zakupy robi w internecie albo w małym osiedlowym sklepiku to nawet nie wie, że wymyślono dla kotów taką specjalną - sama nie wiem jak to napisać worko-kieszeń. Z przodu jest wejście a z tyłu ten tunel jest zaszyty. Wczoraj na wystawie sporo kotów miało to w klatkach no i było skuteczne, bo nikt ich tam nie mógł zobaczyć :D Piotrowi tak się spodobało, że od razu poszliśmy do stoiska z posłaniami. Całe 35 zł nas to kosztowało.

Wieczorem była jazda, bo Otis wlazł do środka i od razu zamyka oczy z przyjemności, a Sonia najpierw chciała go przepędzić łapką, ale on udaje, że śpi. No to Sonia wymyśliła sposób, wlazła na skarpetę i się mości na nim. Nie wytrzymał, odpuścił i poszedł na materacyki pod łóżkiem...

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 13:57
przez izaA
Fredziolina pisze:Slicznotki Twoje koteczki!
Otis ma taki pysio jak lisek :wink:


On w ogóle taki sprytny lisek jest :wink: szczególnie jeśli o szyneczkę albo masełko idzie...Dzień po tym jak do nas przybył zlizał mi pół masła w maselnicy co została odkryta na stole. Sonia przez pół roku nie odważyła się wejść na stół a ten od razu na drugi dzień :twisted:

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 14:00
przez izaA
cinsio pisze:kurcze fajne mebelki dla kotów. u mnie za mało miejsca niestety na takie atrakcje 8O


A z mebelkami to było tak. Namawiałam TZ, żeby zabawił sie w Adama Słodowego, nie żeby nie umiał młotka trzymać w ręku, ale jakoś nie poczuł mięty do tego pomysłu. Na wystawę pojechał, zobaczył, cena nie była porażająca, a przy zakupie Pan dołożył jeszcze naturlane piórka na patyczku bambusowym. Trochę śmiesznie wyglądał zjeżdżając ruchomymi schodami 5 pięter w dół, za to wszyscy wiedzieli skąd wracamy :lol: Nawet słychać było komnetarze, jak to naszemu kotkowi będzie teraz dobrze 8)

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 14:32
przez dela
Super-zazdroszcze zgody między kotkami i wyrozumiłego męza,bo mój cały czas mi dogryza,że sprowadziłam diabła do domu,który jego Lolka terroryzuje.Mam pytanie czy twoje koty śpą w nocy? i czy wychodzą z domu, bo nie mieszkasz w bloku?

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 14:36
przez Fredziolina
izaA pisze:
Fredziolina pisze:Slicznotki Twoje koteczki!
Otis ma taki pysio jak lisek :wink:


On w ogóle taki sprytny lisek jest :wink: szczególnie jeśli o szyneczkę albo masełko idzie...Dzień po tym jak do nas przybył zlizał mi pół masła w maselnicy co została odkryta na stole. Sonia przez pół roku nie odważyła się wejść na stół a ten od razu na drugi dzień :twisted:


a to urwisek :wink:

Zeniu równiez z tych co sie na stół pchają :wink: bez zaproszenia :wink: , a jak poczuje szynke to wariuje, no musze dac choćby kawałeczek :wink:

PostNapisane: Nie mar 26, 2006 14:46
przez evanka
otis jest piekny
no, ale ja takie zboczenie mam, że długie pyszczki kocham :1luvu: