moś pisze:przepraszam ze sie wtrącam ale tak mi sie śmieszny wniosek nasunął ze .. jak on nie umie po polsku to dobrze bo z rodzicami nie bedzie miał zadnych konfliktow i tym bardziej odmiennego zdania to taki zdrowy uklad...Chilli pisze:Ano - tymczasem jendak TZ uczy sie polskiego - byl na tygodniowym kursie w Krakowie, zaczal juz proby rozmow z rodzicami przez telefon. Zaszczepiam w nim 'bakcyla polskiego' i kto wie... moze na emeryturze
Gorzej jak sie nie tylko nie może pokłócić, ale także zwyczajnie dogadać...
Mam kilka mieszanych małżeństw wśród znajomych...plusy i minusy, jak w każdym związku choć już na starcie mają inne problemy niż jednonarodowe ale mamy tu dwie "specjalistki", one wiedzą lepiej...