Matyldzia odeszła. FIP.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 19, 2006 18:57 Matyldzia odeszła. FIP.

Matyldzia od wtorku - środy kiepsko się czuje. Ma mniejszy apetyt, chociaż trochę je. Schudła, a jeśli ktoś ją widział - to i tak był chudy kot. Jest.... smutna. Nie bawi się wcale, a normalnie jest to kot z gatunku "szalejących" i to dzień w dzień. Głównie leży sobie na kaloryferze, śpi, albo się mizia. Załatwia się regularnie, ale małymi, twardymi "bobkami". Byłyśmy u weta. Ma lekką bolesność środkowej części brzucha, żadnych złogów w jelitach.
Dziś zrobiłyśmy badanie krwi - podaję wyniki i tu ogromna prośba do osób, które się na tym znają, bo ja niestety - zupełnie nie. Czy one są bardzo złe? Na coś mogą wskazywać? (podaję tylko te nieprawidłowe, w nawiasie - normy):

leukocyty - 19,1 (6,0 - 15,5)
erytrocyty - 12,6 (6,5 - 10)
hemoglobina - 9,40 (6,21 - 9,31)
hematokryt - 0,47 (0,3 - 0,45)
MCV - 38 (39 - 55)
Aspat - 45 (6 - 44)
glukoza - 82 (100 - 130)
białko całkowite - 94 (60 - 80)
Krwinki białe pałeczkowate - 6 (0 - 3)
Krwinki białe segmentowane - 82 (35 - 75)
limfocyty - 12 (20 - 55)

Jutro powinny być wyniki tarczycy. spróbuję też złapać siuśki do badania, dziś mi nie wyszło.
Myślałam, że może ma nieustającą rujkę i to ją osłabia - ona nie ma rujek klasycznych, widocznych (pod koniec miesiąca miałam ciąć). Ale wet mówi, że wyniki na to nie wskazują.
Stresu żadnego nie miała (wet pytał), kwiatka nie zjadła (nie ma w domu).
Ma rok i 8 miesięcy.

Bardzo się martwię.
Ostatnio edytowano Śro maja 10, 2006 14:38 przez Funia, łącznie edytowano 3 razy

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 19, 2006 19:01

Loj :(
Nie wiem co z tych wynikow wynika, wiec nie pomoge merytorycznie, ale mnostwo zyczen zdrowka kolorowej slicznotce przesylam.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 19, 2006 19:01

Funia, ona jest kastrowana?
Chyba nie, skoro przyszły Ci do głowy rujki.

Miś, przy tak bakteryjnym rozmazie i tym co opisujesz - dla mnie ropomacicze.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Nie mar 19, 2006 19:09

Beliowen pisze:Funia, ona jest kastrowana?
Chyba nie, skoro przyszły Ci do głowy rujki.

Miś, przy tak bakteryjnym rozmazie i tym co opisujesz - dla mnie ropomacicze.


8O Rany, nie jest, ona nie miała nigdy normalnej rujki, tak naprawdę nie jestem nawet w stanie powiedzieć czy miała i kiedy.
Lecę jutro do Jagielskiego.
Dzięki Beliowen za szybką reakcję.
Jeśli to to, to sobie nie wybaczę. Trzeba ją było kastrować kilka miesięcy temu mimo braku widocznych rujek

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 19, 2006 19:17

Mocne kciuki!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 20, 2006 0:19

Dzięki, Zuza.
Śpi malutek. Zjadła dziś miseczke intestinala i trochę rybki, convalescenca nie chciała tknąć. Przyszła na łóżko pomiziać się, pomruczała, umyła się i śpi dalej.
Kurczę, dr Żurańska na Białobrzeskiej jest we wtorek dopiero.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2006 7:56

Funia - ja bym sie bala czekac... jakis innny lekarz stamtad? :( Chociaz antybiotyk dadza? A moze byc i tak, ze ciac trzeba natychmiast... :(
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84866
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon mar 20, 2006 9:58

brak rujek do roku i 8 miesięcy wskazuje raczej na jakieś zaburzenia, to nie jest normalne :(
Mam nadzieję, że się uda szybko pomóc
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pon mar 20, 2006 10:18

Mysza pisze:brak rujek do roku i 8 miesięcy wskazuje raczej na jakieś zaburzenia, to nie jest normalne :(

Funia:
Ja zrozumiałam, że nie ma rujek "klasycznych" a nie że nie ma (?)

Tym niemniej, teraz są objawy rujki, bolesność w środkowej części brzucha, bakteryjna infekcję w rozmazie, przewlekły stan zapalny wg wyniku białka - i kotka jest niekastrowana...
Problemów owszem, może być kilka, ale większość nieodparcie kojarzy się z problemem z narządem rodnym albo z przydatkami...

Tak sobie po cichutku myślę, że skoro i tak zabieg był w najbliższym czasie planowany, a parametry wątrobowe i nerkowe są na poziomie umożliwiającym jego wykonanie, to - otwarcie, poza możliwością kastracji, daje wgląd w jamę otrzewnową, możliwość oglądu wszystkich narządów otrzewnowych i ewentualnego pobrania próbek do badania histopatologicznego w razie jakichkolwiek wątpliwości.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon mar 20, 2006 11:12

tylko z tego co widze oznaczen profilu watrobowo-nerkowego nie ma, a szkoda
warto by sprawdzic alat, aspat, kretynine, mocznik
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon mar 20, 2006 11:16

Raczej nie ma klasycznych. Beliowen - ja nie wiem, czy ona teraz ma (miała?) rujkę. W zeszłym tygodniu była przez jeden dzień może trochę bardziej miziasta niż zwykle. U niej nic niestety nie wiadomo. Po 25 miałam umówić z dr Żurańską datę zabiegu. Jakiś czas temu rozmawiałam z wetem, sugerował podanie na wszelki wypadek hormonów na zatrzymanie rujki i ciachnięcie. Nie zdecydowałam się, bałam się podawania hormonów "na wszelki wypadek". Może źle zrobiłam. Teraz jak najbardziej chciałabym, żeby dr Żurańska zrobiła zabieg jak najszybciej, o ile można.
Zuza, ona jest pod opieką lekarza, dziś dostanie antybiotyk. U niego zrobiłam badanie krwi. Tyle, że przy poważniejszych sprawach jeżdżę na Białobrzeską.

Znowu nie udało mi się z siuśkami. No, beznadziejna w tym jestem :(

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2006 11:18

Anja pisze:tylko z tego co widze oznaczen profilu watrobowo-nerkowego nie ma, a szkoda
warto by sprawdzic alat, aspat, kretynine, mocznik


To chyba jest w wynikach, ale w normie, więc nie podałam. Wczoraj poprosiłam weta telefonicznie o podanie mi tych wyników, które odbiegają od normy. Dziś odbieram wyniki "na papierze".
On mówił, że z badań krwi wynika, że nerki i wątroba w porządku.

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 20, 2006 11:20

Funiu doczytalam ze aspat masz oznaczony, a jakie byly wyniki alatu, mocznika i kreatyniny?
Lekko podwyzszony aspat (ale ten jest prawie w granicach normy) moze wskazywac na lekki stan zapalny watroby, jednak te badania trzeba by powtorzyc w niedlugim czasie, zeby miec pewnosc.

edit: doczytalam Twoj post powyzej :) w takim razie poczekamy na wyniki papierowe.
Obrazek
Pirackie Trio [']:
Brucek 20.10.2001-09.04.2015 / Hrupka 20.10.2001-23.07.2016 / Rysio 20.05.2002-23.06.2018
oraz Wiórka 20.04.2016-26.11.2018

PiNeski: Pirat Lotka i Neska

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25600
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pon mar 20, 2006 14:36

Anja pisze:Lekko podwyzszony aspat (ale ten jest prawie w granicach normy) moze wskazywac na lekki stan zapalny watroby, jednak te badania trzeba by powtorzyc w niedlugim czasie, zeby miec pewnosc.

Misiu, ale podwyższony - a tu jest 45 U/L przy normie do 44 U/L.
Aktywność AspAT w osoczu rośnie w przypadku uszkodzenia komórek miąższu wątroby, ale rośnie zdecydowanie, do wartości ok. 100 U/L, a często o wiele, wiele wyższej.

Z wątrobą jest trochę inaczej niż w przypadku nerek - o ile w przypadku parametrów nerkowych już niewielkie odchylenie od normy może i powinno budzić niepokój, o tyle wątrobie dajemy nieco większy margines - biorąc pod uwagę np. toczące się w organizmie infekcje, istniejące stany zapalne, podawane leki, dietę itp.
Przy prawidłowym AlAT i tak nieznacznie odchylonym AspAT poważniejszych problemów z miąższem wątroby bym nie oczekiwała ;)

Bardziej martwią mnie parametry krwinek czerwonych, zwłaszcza że parametry nerkowe są w normie...
Tkliwość w środkowej części brzucha mogłaby jeszcze być związana z gwałtowną hemolizą - powiększeniem śledziony albo zatorem dróg żółciowych (?)
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon mar 20, 2006 15:08

Beliowen pisze:Bardziej martwią mnie parametry krwinek czerwonych, zwłaszcza że parametry nerkowe są w normie...
Tkliwość w środkowej części brzucha mogłaby jeszcze być związana z gwałtowną hemolizą - powiększeniem śledziony albo zatorem dróg żółciowych (?)

Hmmm, a w wersji dla opornych jak to będzie brzmiało? Tzn od czego może być powiększenie śledziony albo zator?
Wyników tarczycy dziś nie będzie, najwcześniej jutro :( (badanie to zasugerował wet, mówi, że co prawda b. rzadko, ale niedoczynność tarczycy się zdarza u kotów, a objawy mniej więcej by się zgadzały, choć przyznaje, że to błądzenie po omacku).
Jadę dziś o 16.00 po wyniki, wezmę malutka, niech go inny lekarz jeszcze zobaczy i może jakiś antybiotyk trzeba podać. A na jutro jestem umówiona na Białobrzeskiej do dr. Żurańskiej, będziemy rozmawiać o sterylce.
Malutek poprosił o jedzenie, intestinal jest pyszny, a convalescence support mogę sobie sama jeść :(

Funia

 
Posty: 2705
Od: Wto cze 10, 2003 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 280 gości