Maja [*], Gucio [*], nowy rozdział: Luśka i Tygrysek

Rysio-16-02-2013 [*]

Bardzo mi przykro Guciu[*] Maju [*] :cry:

Tak, myślę o tym. Ale na razie mamy kwarantannę - nie mogę narażać żadnych kotów na takie cierpienia, jakich doświadczyły moje.
Czyścimy dom i kocie sprzęty ACE i Virkonem, pierzemy, Część wyrzucamy. Nie spotykamy się z ludźmi, którzy mają koty.

Do głosu dochodzą też myśli, że już nigdy, że nie damy rady przeżywać w przyszłości takich pożegnań, ale to przecież nie o nas ma chodzić...
Zobaczymy,..

Podczytywałam cichutko.
Bardzo współczuję :cry:

Serdecznie współczuję.
(*) (*)

No tak rozumiem. Masz rację, nie pomyślałam o tym. Słuszna decyzja.

Powiem Ci po odejściu Dixiego załamałam się, wydawało mi się że nie będę w stanie znieść kolejnych pożegnać, że nie będę w stanie już pokochać żadnego innego kota równie mocno jak jego.... ale kocham je

I choć Nadal bywa ciężko, nadal tęsknie ale zawsze wtedy sobie myślę ze on po prostu zrobił innym kotom miejsce, by one też mogły poznać co to dom, miłość, opieka. Tylko trzeba czasu....

Swoją drogą niewyobrażalny ten wirus ze takie coś panuje

Dopiero doczytałam, strasznie mi przykro. Nie wyobrażam sobie Waszego bólu

Bardzo Ci współczuje :cry:

['][']

Jezu dwa koty na raz tak bardzo wam wspolczuje. To wszystko wina lecznicy ze nie odkaza!
Czy calcywiroza jest tak strasznie grozna?myslalam ze to jest wyleczalne

Bo zwykle jest wyleczalna

Zwlaszca u szczepionych doroslych kotow.

To przeciez maja i gucio byly dorosle dlaczego sie nie udalo?dlaczego zycie nie jest sprawiedliwe?

Okrutne co Was spotkalo, strasznie mi przykro

Alice83 pisze:To przeciez maja i gucio byly dorosle dlaczego sie nie udalo?dlaczego zycie nie jest sprawiedliwe?

Szaleje jakis wyjatkowo wredny mutant

Minął tydzień od śmierci Mai...
prawie dwa od śmierci Gucia...

Oglądam zdjęcia. Strasznie mi ich brakuje.
Miękkiego futerka Majki wtulonej w moją szyję, białej łapki poklepującej mnie po ręce, powitalnego "fikołka" w przedpokoju, nieustannego towarzystwa w kuchni, w łazience... zawsze, zawsze była przy mnie.
Rozkosznego gutkowego brzuszka wystawionego do miziania albo plecków do czesania, domowego akrobaty, miziaka śpiącego na człowieku, kochanego, ufnego słodziaka.

W domu pusto, aż nie chce się wracać.
Boli...

Przykro,trzymaj sie jakos mnie jak zmarl kot miesiac mialam depresje i odcielam sie odswiatak

Trzymaj się. Jesteśmy z toba myślami. Potrzeba czasu... Jeszcze będzie długo to bolało...

Z czymś takim ciężko się pogodzić...

Przytulamy

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Maja [], Gucio [], nowy rozdział: Luśka i Tygrysek

Kto przegląda forum