Okazalo sie ze Hoody ma bardzo bogate "zycie wewnętrzne"
Wczoraj wieczorem wypluł robala
Dziś szybciutko pojechalismy do weta i wzielismy tabletke. Wet powiedzial że skoro zwymiotowal robala to musi to być niezła inwazja i jak tu wierzyc komus kto mmowi ze tydzien temu kot byl odrobaczany - musial nie byc bardzo dlugo
W kwietniu bedzie ponownie szczepiony wiec i tutaj bede miala przynajmniej ppewność, choć wpis w ksiązeczce jest. tak to jest brac kota z drugiej reki, hm.. nigdy sie nie jest pewnym czy wszystko jest jak nalezy. A chcialam go odrobaczyc od razu , wstrzymalam sie bo pani mowila ze go niedawno odrobaczala i chciala mi nawet dać strzykawke z pasta a ja na to ze wole tabletki a mam weta ktory aplikuje bardzo skuteczne i mocne w dzialaniu. ech , szkoda gadać..
Wyzaliłam sie.
Hoody teraz spi na łóżku, kto wie jaka walka toczy sie teraz w jego organizmie- robale akysz!!!