dzieki Agnes za wsparcie
w wolnych chwilach uaktualnie trochę wątek, a teraz tylko wspomnie, ze Piotruś przeszedł całkowitą przemianę, jest teraz wielkim Piotrkiem, już nie Piotrusiem, jest ogromny, łapka jakis czas temu w koncu sie zagoiła- w koncu przestal ją lizac, psychicznie tez kot nie do poznania. Oswoił się z tym, ze czasem ktos wchodzi do domu i nie ma morderczych zamiarów wobec niego, poczatkowo trochę sie chowa, ale zaraz wyłazi, zagłąda, czasem niektórym daje sie pogłaskać, czasem sie bawi z goścmi- to duuuuza przemiana jak na niego. Ja moge go glaskac gdzie chce, nie boi sie wcale, czasem przychodzi do mnie spac, bardzo sie łasi, mruczy, kochany jest tylko taki troszke...durnowatek fika koziłki, spada z drapaka w głupawce, napada kocice- czasem dostaje za to po łbie ale zupełnie sie nie przejmuje
Piotr na schwał z niego
postaram sie o fotki- ostatnie mam z sierpnia chyba
Miłośc z Nuką kwitnie nadal
Piotrek spi na gornej-najmniejszej poleczce drapaka gdzie ledwo sie miesci, zwisają mu łapy, głowa, ale niewazne, on jakby tego nie widział
facetow nadal nie kocha ale do mojej wspołlokatorki przychodzi sępic mięso-ja miesa nie robie, wiec mam spokój, ale przy sepieniu daje sie glaskac z zadowoleniem