Strona 1 z 38

Srebrny przytulasek Sylwek. Już w nowym domu u Artiego :))))

PostNapisane: Nie lut 26, 2006 23:25
przez iwcia
Jestem młodziutki, mam roczek, jestem przytuliskiem, jestem śliczny, szaro-srebrny, mruczę głośno, tulę się. Czego chcieć więcej od kota? Sam już nie wiem.Miałem kiedyś domek. Ale od kilku tygodni moim domkiem było schronisko. Przychodzili, oglądali mnie i inne koty, ale nikt mnie zabrać nie chciał. Było mi smutno, zacząłem chorować. Koci katar, ropiejące oczko, biegunka… Wtedy to już na mnie nie chcieli patrzeć, odwracali wzrok. Była taka Duża, obiecała że mnie weźmie, ale zabrała jakiegoś ślicznego, zdrowego. Tłumaczyła, że po mnie wróci, że muszę poczekać, bo jakieś inne jej koty dopiero co były szczepione. Było mi smutno, płakałem, nie wierzyłem, że wróci. Rozchorowałem się jeszcze bardziej, nie było już po co walczyć. Nawet się już nie myłem – bo i po co? Futerko brudne, posklejane, „sfilcowane”…A dziś? Duża. Wróciła. Mówi: „Obiecałam, jestem. Jedziesz do domku”. Nie wierzyłem. Nie śmiałem, bałem się.Teraz już wierzę. Jestem w domku, w małej łazience. Wcisnąłem się w kącik między wc a ścianę. Przy ciepłych rurach. Tu mi dobrze, ciepło, bezpiecznie. Oczko boli, ciężko się oddycha, ale Duża mówi, że niedługo będę zdrów. Że teraz już będzie tylko dobrze, że znajdzie mi wspaniały domek. Wierzę jej. Bo raz mi obiecała i wiem, że teraz też dotrzyma słowa.

ObrazekObrazekObrazek

PostNapisane: Nie lut 26, 2006 23:29
przez zosia&ziemowit
Dotrzyma kochany kociaku, dotrzyma !

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 0:11
przez mokkunia
Leczenie Szaraczka pomoże sfinansować Ciocia Caty :1luvu:
Bardzo dziękujemy i zapraszamy na aukcję, z której pieniążki trafią m.in do Szaraczka.
http://www.allegro.pl/item89061421_auto ... tywna.html
A aukcja warta jest tego by wziąć w niej udział - sami sprawdźcie :)

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 2:27
przez dryncia
jakie cudo :1luvu: taki kochany kociaczek
tzrymam kciuki za domek :ok:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 8:43
przez mokkunia
Szaraczek spędził noc spokojnie śpiąc przytulony do rur centralnego ogrzewania w łazience. Podajemy mu lekarstwa, krople do oczu i do noska. Znosi te zabiegi bardzo dzielnie. Mruczy cały czas jak tylko zobaczy człowieka. Jest ufny, przemiły i wielki z niego przytulasek. Jutro jedziemy do kontroli do weta.
Szaraczek ładnie kuwetkuje, siu i qpal już były, ładnie zagrzebane :) Jemy mokre, suche na razie jest be, ale wiem, że to się zmieni. Nosek się odetka, mniej będzie bolało to i na jedzenie będzie wtedy większy apetyt.
Tzrymajcie kciuki za zdrowie Szaraska. No i szukamy imienia godnego tego pięknego kota :)

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 8:53
przez Wawe
Piękny jest. :1luvu:
Ja bym go Dante nazwała. :)
I mocne kciuki za zdrówko a potem najlepszy domek. :ok: :ok: :ok:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 13:54
przez nezumi
nie zapominajmy o Sreberku...

Byl juz na drugiej stronie...jego DOM mogl go nie zauwazyc a tak nie mozna...

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 14:00
przez kalewala
A może Silver - banalnie, ale kolorystycznei pasuje :wink:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 14:04
przez mokkunia
A może Sylwek? :)

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 14:09
przez saskia
A jednak :twisted:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 14:10
przez mokkunia
Saskia, przecież mu obiecałam... :oops:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 14:19
przez iskra666
śliczny jest :D Pewnie domek sie migusiem znajdzie :ok:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 15:10
przez caty
Nareszcie ! Jak milo wrocic z pracy, zasiasc do komputera i ....no, same mile wiesci...kicius juz w takim miejscu, gdzie mu nic nie grozi.
ale wiecie, nasz kicius to nie byle kto - to jest kot posiadajacy wlasne konto, nie jakis tam kot nie wiadomo skad...to i bezimienny byc nie moze.
Sylwek mi sie zdecydowanie podoba...troche ze wzgledow rodzinnych, bo tak ma na imie moj tata...Sylwek, kot z kontem. Sylwek-przytulak. Srebrny Sylwek. Sylwek Srebrzysty.
Kto jest za ??? :D

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 15:42
przez Amy
Ja! :D Świetnie pasuje...
Ogólnie koteczek śliczny! Dobrze, że go wzięłaś mokkunia... :king:

PostNapisane: Pon lut 27, 2006 16:17
przez caty
zobaczymy, co Mokkunia na to powie...no i reszta. Gdzies wyczytalam, ze imie jest jak cieply sweter...
aha, chyba o to sie wkurzylam na Kartezjusza, ze odebral niejako zwierzetom ich tozsamosc okreslajac je jako machine animate / ozywione maszyny :( /. Zabrac komus imie - to zabrac mu tozsamosc...
Nadac komus imie - to powolac go do zycia na nowo.