To ja w takim razie z ogromnym zawstydzeniem si bede usprawiedliwial...
Sylwek ma troche ciezki dostep do komputera, bo Duzy ma kupe roboty i pozno do domu wracaja wszyscy...
Ale u Sylwka wszystko w porzadku, jak juz pisalem Mokkuni, sylwek byl na kontroli u weta i zostal okreslony jako "piekny, zadbany i zdrowy" kot. Oczywiscie wzbudzil zachwyt pami weterynarz... i zostal zaszczepiony.
Poza tym Sylwek ma nowe ksywki "Tygrys" no bo w koncu troche pregowany, a i odwazny jak wieksi kuzyni. Broni nas dzielnie przed wszelkimi pajakami, a raz podniosl wileki raban w obronie domku swojego przed szerszeniem, ktory podstepnie sie dostal i do srodka i zaczail w nocy na firance. A drugi przydmek to "Diabelek" ... on za bardzo chyba za Dwukotem tesknil... i uparl sie, ze najlepsza zabawa to wynoszenie grudek ziemi z doniczek. To jeszcze nic, ze rozsypal po podlodze, ale czemu w nocy naznosil tego nam do lozka?
Zdjecia jeszcz nieposkanowane....