Srebrny przytulasek Sylwek. Już w nowym domu u Artiego :))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 02, 2006 23:23

No tak... zostawic na chwile kota przy komputerze, to juz donosi...
Sylwek juz sie cieszy z kocyka a my sie orientujemy w temacie ksiazki. Jakos do tej pory nam to umyknelo. A na urlop Sylwek pojedzie na prawdziwa wies i jak bedzie grzeczny to pobiega troche po zielonej trawce. 8)

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 03, 2006 6:29

No to fajnie, że wam doniosłam, bo potem nie wiedziałbyś, czemu ludzie do Sylwka po autografy sie pchają. Miłych wakacji dla całej Twojej rodzinki!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 03, 2006 19:56

Sylwusiu - dużo radości i zabawy na urlopie! Baw się dobrze, ale uważaj na siebie, Kochany :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lip 21, 2006 7:30

Sylwuś, ja juz od Twojego Dużego wiem, jak to szelki porwaleś na uropie :twisted:
A ja nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia. Bo w końcuuuuuuuuuuu zobaczę Sylwuśka, moją miłość :D
Aparat już przyszykowany, a ja odliczam dni.
Głaski Sylwasku!

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lip 21, 2006 8:34

mokkunia... baterię dobrze naładuj i moze jakas dodatkową kartę pamięci kup :wink: tak dawno żadnych nowych zdjęć nie było, więc teraz musicie porządnie nadrobić :wink:

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Sob lip 22, 2006 22:59

Zobacz, Sylwek, tu jest o tobie w ksiązce i twoje fotki w niej zamieszczone!
http://www.miau.pl/koci_dywan/
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lip 23, 2006 6:39

no Sylwek...teraz to będziesz musiał miec swojego agenta...autografy i te rzeczy...zostałes kotem medialnym. A jesli Twoi Duzi jeszcze nie w temacie to powiedz Im - Mruczek z Pamiętnika Babuni - to ja, Sylwek the Silver.
Obrazek

Obrazek

EVIVA L`ARTE - czyli premiera nowej książki ! Ogryzek i przyjaciele w formie drukowanej !!!

caty

 
Posty: 5382
Od: Nie sty 01, 2006 18:36
Lokalizacja: Centrum Krakowa, azymut na krzyż :)

Post » Pon lip 24, 2006 13:28

Sylwek nie ma sposobnosci jakos ostatnio pisywac, bo malo w domku pomieszkuje, a Duzi zalatani i zapracowani jakos tez nie maja czasu.
No ale mala relacja z Sylwkowego zycia sie nalezy.
Ze Sylwek gwiazdor medialny to my juz wiedzielismy, ale ze to on to Mruczek od przylegiwania ogona to nie rozszyfrowalismy, a on jak to porzadny kot chcial byc nieco tajemniczy i sie nie zdradzil. Bede musial przeczytac dokladnie no i ksiazke zamowic...

Bylismy na urlopie, dwa tygodnie na wsi, Sylwek pojechal z nami. I chociaz podroz byla dosc ciezka i dla ludzi i kotow (nie ma klimy, oj nie ma) to dzielnie dojechalismy. Sylwek w nowym domu zwiedzil wszystkie mozliwe katki, wlazl we wszystkie zakamarki, sprawdzil porzadki i postanowil, ze jest u siebie. Ten kot jest zupelnie bezstresowy, jesc daja na glowe nie pada to jest dobrze i co tu marudzic... Kuwetke dostal nowa, taka mala odkryta, zaden problem, przeniesli mu, znalazl. Spanie, przeciez jest tyle ludzi i lozek, to mozna w nocy odwiedzic wszystkich...
Na dwor chcielismy go wyprowadzac w szelkach, ale on ich bardzo nie lubi, a i trzeciego dnia urlopu udalo mu sie je podrzec... bubel jakis. No i niestety Sylwek wiekszosc czasu przesiedzial w domu. Probowalismy go wypuszczac, Sylwek byl chetny i ciekawski, ale raz ze sie balismy troche ze da dyla w pobliskie krzaczory albo pola i nie znajdzie drogi a wokol troche zwierzyny roznorakiej bylo. No i Ada... ona malo zawalu nie dostawala bojac sie ze jej kotek gdzies ucieknie. Plakala, prosila zeby go zlapac... A Sylwiasty raz potrafil dac dyla o zmroku... i szukaj szarego kota w szary wieczor.. ale nie uciekal i wrocil do domu. Wiekszosc upalow kociasty spedzal w chlodnym domku wylegujac sie, spiac w najdziwniejszych pozach, gubiac kulki z folii aluminiowej i zyskujac sympatie coraz to nowych domownikow, tudziez wzbudzajac zachwyt swoja prezencja.
Babcia Ady tez sie w Sylwku zakochala, takze jak po urlopie ja musialem na tydzien pojechac do W-wy a Ada z mama sie przeniosla do babci to kot pojechal z nimi, i znowu aklimatyzacja trawal kilka minut a potem kot u siebie... A z ciekawostek to powiem Wam, ze do Sylwka w odwiedziny zajrzal pies... Ale tylko zajrzal, bo nasz kot, zwany przez nas rowniez Tygrysem, postanowil udowonic slusznosc tej ksywki i zaczal bronic swego terytorium, a jako ze pies mieszka z kotem , ktory go raczej nie chce zjesc na sniadanie to zobaczywszy najezonego i prychajacego tygrysa podwinal ogon i zwial...

Zdjec kilka nowych mamy, ale w wersji papierowej, a na razie ciezko ze skanerem. No i oczekujemy na wizyte Mokkuni... a moze i Leos sie zjawi, podobno jest w Bydgoszczy?

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 24, 2006 14:33

no Arti, trzeba normalnie Wam pogratulować Sylwka-Luzaka :D To rzeczywiście dość rzadkie, żeby kot tak szybciutko się aklimatyzował 8O

wychodzenie luzem wieczorową porą to jest to, co koty lubią najbardziej :D przecież w dzień jest gorąco a myszy i ćmy śpią, to po co wychodzić :roll:
a że Pańcia lata o 22-giej po wsi jak z pęcherzem i woła, ludzie patrzą jak na wariatkę, no bo kto normalny kota na noc do domu zabiera, to tylko dodatkowa atrakcja dla tegoż wołanego kota, który siedzi w odległości dwóch metrów od drzwi wejściowych, a że kolor dymny ma, to Pańcia ślepa go nie widzi wcale :twisted:
tak, tak, Sylwek wie, co dobre :D
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 31, 2006 16:55

Byłam odwiedzić Sylwusia :) I tłumczyłam się Artiemu, że to pod żadnym pozorem nie jest kontrola, że ja tak po prostu z miłości do Sylwka, że naprawdę musiałam go zobaczyć... Kto mnie zna ten wie, że Sylwuś to moja miłość :oops:
Weszłam do mieszkania razem z Sylwka Dużą. Sylwek przywitał nas w progu. Rozłożył się na środku przedpokoju, na pleckach i wystawił brzucho do miziania mrucząc przy tym głośno. Wymiziany, wydrapany, rozmruczany chodził z ogonkiem do góry. Potem Arti wziął go na ręce. A on tulił się, ocierał o jego brodę, dawał całuski...
Cały Sylwuś.
Zmienił się chłopak. Przede wszystkim na śliczne futerko! Mięciutkie, błyszczące, na grzbiecie mu odrosło futerko czarnusieńkie, piękne! No i Sylwuś przytył :) grubasek się z niego zrobił :) Arti ja nie wiem, czy nie pora go przestawić na karmę light :twisted: bo będzie mu sadełko wisiało jak Shibaskowi mojemu.
Sylwuś zdrowiusieński, szczęśliwy tak bardzo... Zazdroszczę Wam Arti takiego kota :) a z drugiej strony tak bardzo się cieszę, że pojechał do Was - ma u Was jak w raju. Dziękuję :D

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Spojrzenie Sylwka się nie zmieniło, ciągle ma ten sam słodki pyszczek, te niewinne oczka, robi te same minki i tak samo śmiesznie kładzie uszka...
Arti, moje fotki kiepsko wyszły, koniecznie wklej te Wasze - są boskie! :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon lip 31, 2006 17:43

Śliczny kotek, pięknie wygląda :D
Nie wiem, komu bardziej zazdrościć - Artiemu Sylwka, czy Sylwkowi takiego domku :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21151
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 31, 2006 21:49

Ale my nie mamy nic na przeciwko takim "kontrolom" serdecznie zapraszamy, Sylwek rowniez. :D
Jak juz pisalem zawsze przy przyjsciu do domu wita nas taki dywanik z kota w przedpokoju... A w ten dzien to Sylwiasty chyba sie troche chcial popisac jaki to on kocahny i jak tu mu dobrze, bo byl milusiasty az nieprzecietnie. Normalnie przewaznie szybciej kieruje sie w strone kuchni i miski... :twisted:
Sylwus juz dostaje suche zarelko w wersji dietetycznej. A my sie martwimy, ze on malo jada, bo dopomina sie wiecznie zarcia, a podjada tak po troszku, czasem trzeba go zachecac, ale faktycznie brzucho mu zaczelo chyba rosnac.
Dzisiaj wlasnie chyba przeczytal, ze bedzie dieta, bo zaraz poszedl do kuchni i posprzatal co tam zostawil wczesniej, jeszcze zabiora i co.
Zdjecia wyszly Ci fantastyczne! Przeczytaj jeszcze instrukcje od aparatu :twisted: , zacznij wykorzystywac do konca jego mozliwosci i bedzie rewelacja... A ja postaram sie kiedys poskanowac, tylko kiedy a i na czym nie bardzo...
Bylo nam milo z okazji wizyty (wizytacji :wink: ) i zapraszamy ponownie!

A w weekend Sylwek znowu pojechal na wies... ale nie wychodzil z domku i broil tylko w domku. A dzis poszedl razem z nami w odwiedziny do sasiadow, pozwiedzal katki, a zaraz potem zaczal sie rozgladac po szafkach w kuchni, zero stresu, kita w gore, bo ja jestem Kot Sylwester!

Arti

 
Posty: 135
Od: Czw lut 23, 2006 0:00
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw sie 03, 2006 12:48

Artiiiiiii, fotkiiiiii pliiiiiis :)
One takie cudne są, że muszę je mieć :) No i innym z forum też pokażemy, co? 8) :twisted:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pon sie 07, 2006 11:43

Sylwek ale Ty sie zmieniłes, az Ciotce trudno poznac. a jaki ciemny grzbiet masz.
Az moje ckleo oko zabłysło na Twój widok przystojniaku jeden

dryncia

 
Posty: 1285
Od: Śro lut 01, 2006 17:23

Post » Śro wrz 20, 2006 20:27

Arti, to ja, męczyciel i truciciel :twisted:
Tęskno mi za Sylwkiem, foteczki bym chociaż chciała zabaczyć nowe, no uśmiecham się najładniej jak umiem :D :lol: :oops:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue, zuza i 280 gości