Szaraczek spędził noc spokojnie śpiąc przytulony do rur centralnego ogrzewania w łazience. Podajemy mu lekarstwa, krople do oczu i do noska. Znosi te zabiegi bardzo dzielnie. Mruczy cały czas jak tylko zobaczy człowieka. Jest ufny, przemiły i wielki z niego przytulasek. Jutro jedziemy do kontroli do weta.
Szaraczek ładnie kuwetkuje, siu i qpal już były, ładnie zagrzebane

Jemy mokre, suche na razie jest be, ale wiem, że to się zmieni. Nosek się odetka, mniej będzie bolało to i na jedzenie będzie wtedy większy apetyt.
Tzrymajcie kciuki za zdrowie Szaraska.
No i szukamy imienia godnego tego pięknego kota 