Szymkowa pisze:Bardzo bym chciała, jeśli to możliwe, by Tygryń był pochowany w ogródku lub na kocim cmentarzu, by można było przyjść, odwiedzić go i zapalić świeczkę.
Nie dałam rady wczesniej usiąść do miau. Dziękuję wszystkim, którzy dzwonili, przesłalo sms i pisali. I Wam waszystkim tu.
Tygryś został pochowany w moim ogródku, tuż przy domku, pod kwitnacymi wiśniami. Teraz jest na zawsze blisko.
Nie wyszliśmy z tego martwego lasu, który mi się śnił.
Czułam, że nie wyjdziemy.
Ale moja Babcia, kobieta niezwykła, nieraz mi powtarzała fragment Pieśni nad piesniami - "Wody nie zdołają ugasić miłości, nie zatopią jej rzeki".
Tygrysiu - jeszcze się zobaczymy. Bo wiesz mój Wyjatkowy Kocie, że bardzo Cię ......
Mały Książę do róż - Nie jesteście podobne do mojej róży, nie macie jeszcze żadnej wartości. Nikt was nie oswoił i wy nie oswoiłyście nikogo. Jesteście takie, jak dawniej był Lis. Był zwykłym lisem, podobnym do stu tysięcy innych lisów. Lecz zrobiłem go swoim przyjacielem i teraz jest dla mnie jedyny na świecie.