Niunia i Tigra - Niunia od wczoraj za Tęczowym Mostem :(

A więc zaczynam nowy wątek, będący kontynuacją tego:
viewtopic.php?t=37705&start=45
Starcie już było, niechcący... Tigra wyprysnęła z łazienki jak wariatka, TŻ próbował przytrzymać Niunię, ale... hmmm, po tym jak zwiększyła objętość trzykrotnie i zaczęła wyć jak syrena okrętowa to już nie był nasz malutki mruczuś a drapieżny tygrys
No i się zaczęło. Pisk, syk, wycie i wielka gonitwa, agresja, pazury, bójka, w końcu zajęcie pozycji strategicznych i wytrwałe buczenio-syczenie. Bałam się, że Niuńka zje Tigrę z pazurami, w końcu jest większa, no i na swoim terytorium... A tu niespodzianka. Tigra się jej postawiła, chyba nawet Niunia musiała nieco odpuścić, taka waleczna była nasza nowa kocica
Musiałam wychodzić na zajęcia, więc TŻ narażając życie zaniósł sycząca i prychającą na wszystko i wszystkich Tigrę do łazienki. Jak wróciłam sytuacja jak do południa: Niuńka warująca pod drzwiami łazienki, gmerająca łapą w otworach łazienkowych drzwi i raz na jakiś czas włączająca syrenę. Tigra nadal spokojna, chociaż po pierwszym starciu nabrała animuszu i sobie czasem posykuje w kierunku Niuni.
Muszę jeszcze wyjść, ale ok. 19 wrócę i wtedy będzie konfrontacja nr 2. Trzymajcie kciuki
Bo jak na razie wyglądało to dość przerażająco 
viewtopic.php?t=37705&start=45
Starcie już było, niechcący... Tigra wyprysnęła z łazienki jak wariatka, TŻ próbował przytrzymać Niunię, ale... hmmm, po tym jak zwiększyła objętość trzykrotnie i zaczęła wyć jak syrena okrętowa to już nie był nasz malutki mruczuś a drapieżny tygrys

No i się zaczęło. Pisk, syk, wycie i wielka gonitwa, agresja, pazury, bójka, w końcu zajęcie pozycji strategicznych i wytrwałe buczenio-syczenie. Bałam się, że Niuńka zje Tigrę z pazurami, w końcu jest większa, no i na swoim terytorium... A tu niespodzianka. Tigra się jej postawiła, chyba nawet Niunia musiała nieco odpuścić, taka waleczna była nasza nowa kocica

Musiałam wychodzić na zajęcia, więc TŻ narażając życie zaniósł sycząca i prychającą na wszystko i wszystkich Tigrę do łazienki. Jak wróciłam sytuacja jak do południa: Niuńka warująca pod drzwiami łazienki, gmerająca łapą w otworach łazienkowych drzwi i raz na jakiś czas włączająca syrenę. Tigra nadal spokojna, chociaż po pierwszym starciu nabrała animuszu i sobie czasem posykuje w kierunku Niuni.
Muszę jeszcze wyjść, ale ok. 19 wrócę i wtedy będzie konfrontacja nr 2. Trzymajcie kciuki

