Strona 1 z 103

Franek :) u Anioła z Krakowa :))

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 13:58
przez Formica
Franek jest 6 letnim kocurem po przejsciach ,historia jego życia jest opisana tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1421620#1421620
na jego problemu miał pomó Prozac , ale nie pomógł...
kot jest poza tym swoim sikanie przecudny , ale u nas nie moze zostać. Moj TZ chodzi już po scianach , boje się ze zacznie swoje zdenerwowanie w końcu wywaładowywać , już nie wspominam o moich wspołlikatorach.
Franek musi na cito zanleźc inne lokum .
Jestem zdesperowana :cry: :cry: :cry:
NIech to bedzie kącik w czyjejś piwnicy , stodole, stajni itp.
Szczytem marzeń byłby dom z możliwością wychodzenia.
Błagam moderatorów o nie przerzucanie tego watku na kociarnie , bo tam Franek juz wisi od jakiegoś czasu i nic.
A jesli do wtorku nie znajdze sie dla niego lokum to wróci do schroniska , a wszyscy dobrze wiemy co to dla niego oznacza. I nie wiem czy wtedy dla niego lepszym wyjściem byłaby ostatnia wizyta u weta...
:cry:

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 14:26
przez crisis
Franus jest sliczny i bardzo podobny do mojej Teddiczki. Bardzo bym chciala pomoc, ale w tej sprawie niestety nie moge, mam swoje 2 kiciusie i pieska, no i Puszek jest nosicielem bialczki.
Trzymam mocno kciuki zeby ktos sie znalazl, kto pokocha Franka.

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 15:02
przez Salamandra
Formico, przeczytaj moje wątki o Dyziu. Moze Franus - jak mój Dyzio - jest jednak chory? :( Ja przyczyny posikiwania szukałam 10 miesiecy. Ale znalazłam.

Jesli taka pomoc cie zadowoli - to podaruje ci moje ostatnie opakowanie Feliwaya. Wprawdzie zaczęte, ale moze pomoże?

Inaczej nie potrafie ci pomóc... :(

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 15:37
przez Lena
Franek zostal juz przebadany na wszystkie strony i nic to nie wnioslo. W koncu sprobowalysmy tych tabletek uspokajajacych i nawet chwilami bylo lepiej ale jak widac teraz znow jakies zalamanie.

Sytuacja u Formici jest bardzo napieta, ponoc do 19.12 mamy czas a potem oni jada na swieta i wtedy TZ formici nie reczy za siebie i chce go oddac do schroniska (skad inad facet bardzo zacny, naprawde...). Nie wiemy juz co z nim robic. Gdzielkowiek chcemy go umiescic, przy stadninie koni, na wsi, byleby mial gdzie spac i co jesc, domu z mozliwoscia wychodzenia szukamy juz dlugo i nic.

Impas totalny po prostu.

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 18:32
przez Formica
Franek był badany na wszystkie strony , badania potwierdziły , ze jego nerki nie są w super stanie, ale to sa zmiany już nieodwracalne i nie powiiny powodować takich objawó jak sikanie poza kuwetą.
U Franka jest albo nawykowe albo związane ze stresem.
Może po zmianie leku (powiedziano mi ,że jest jeszcze jeden lek zmieniający zachowanie tego typu dający dobre efekty) ale terapia trwa ok 6 mieś , ja niestety tyle Frankowi nie mogę poświęcić :cry:
sytuacją w mieszkaniu mam bardzo napiętą ,a za 3 mieś kończę studia i wracam do mojego rodzinnego domu w którym już rządzą trzy koty i na czwartego nie ma naprawde miejsca. Franek jest u mnie na tzw.tymczasowym.

Dla Franka naodpowiedniejszym opiekunem byłby doświadczony kociarz , który miał juz z czymś takim doświadczenia ( podawaniem leków psychotropowych) i byłby w stanie mu dać te 6 mieś schronienie i opiekę , ale ja juz straciłam nadzije ,że ktoś taki się znajdzie. Do normalnego domku nikt go nie weźmie , bo sika po kątach ( ale naprawde tylko od czasu do czasu)
wiec zostaję nam szukanie miejsca dla niego w postaci stajni , szopy lub piwnicy....

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 19:00
przez dzioby125
Bardzo to przygnębiające :cry: :cry: :cry:

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 19:37
przez Formica
baaardzo :( ja chyba razem z nim zaczne łykać te tabletki :(
a najgorsze jest to ze nawet tej stodoły nie potrafimy dla Franka znaleźć :(

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 20:06
przez jojo
:cry: bosh, ale smutna historia
bez szczesliwego zakonczenia :roll:

cierpliwosci, z ta stodola to chyba nie powinno byc problemu, jesli to jedyne wyjscie :(

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 20:23
przez Agn
Niestety - dorosły, buras,

tylko mój trochę agresywny. Też czekamy na dom dla Killera.


Trzymamy kciuki za Twoje powodzenie też.

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 20:56
przez berni
może aukcje na allegro?? pole rażenia wzrasta

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 21:19
przez Anka
Matko, niech się znajdzie domek. Proszę.
Z takim kotem da się żyć, naprawdę, tylko, że wymaga faktycznie akceptacji wszystkich domowników, a jak jej nie ma, to nie da rady. Szarotka mi posikuje. I będzie posikiwała. Też nie zawsze, ale jednak. Tragicznie nie jest. Częściowo da się ograniczyć "zaminowując" najbardziej newralgiczne miejsca jakimiś nie akceptowanymi przez kota zapachami. Może ktoś jednak by się zdecydował. Wiem, że na forum jest trochę osób mających koty z takimi problemami.

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 21:30
przez Lena
ten lek drugi to anafranil, polecony przez Pini. Mowi ze 2 lub 3 koty wyciagnela tym z roznych psychoz od sikania az po wylizywanie sobie do kosci skory. Tylko mowi ze wlasnie kilka miesiecy. Ale przeslzo i koty juz tego nie biora i maja domy.

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 21:37
przez Formica
Tylko te leki wymagają stałego codziennego podawania. Domku znajdź sie!!

PostNapisane: Czw gru 15, 2005 23:19
przez mircea
Podnoszę, bo sprawa pilna :!:

PostNapisane: Pt gru 16, 2005 7:56
przez mamucik
Podbijam.

Pomysł z allegro bardzo dobry.