4D - Klub Kota Masochisty. Szczotkowy fetysz. s.37

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 19, 2006 21:22

Ja to nie wiem co to jest to wyciskanie, zaden z nas nigdy nie mial nic wyciskane, ale to brzmi paskudnie, nie poddam sie bez walki, mozecie byc pewni :twisted:

Wara Od Mojej Doopki
Didi
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 21, 2006 20:44

Dzis moje koty odkryly jedna z wiekszych przyjemnosci w zyciu :roll:
Czesanie.

Wstyd sie przyznac ale ja ich do tej pory nie czesalam, jakos tak mi sie nie chcialo :oops:
Dzis przez przypadek wpadla mi w rece szczotka do czesania. Chciaz nie, szczotka to nie jest dobre okreslenie, to jest takie zgrzeblo z czesto osadzonymi metalowymi jakby haczykami, dosc groznie wygladajace narzedzie 8)

Dopadlam roodego.
Matko co sie dzialo 8O

Wydarlam z niego dwa pelne zgrzebla rudych klakow wcale sie z nim nie certolac tylko przeciagajac tym zgrzeblem z prawie calej sily a ten chcial jeszcze i jeszcze i jeszcze 8O
Tylko boczki mi zmienial, ktory teraz ma byc drapany :lol:

A to wcale nie bylo delikatne wyczesywanie :twisted:
Masochista, jak juz mowilam 8)


Przed chwila dopadlam tez pozostale koty, one moze nie z taka sila lubia, ale tez czesanie powoduje u nich entuzjastyczne mruczenie :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 21, 2006 20:47

Mutanty, jak mi Bóg miły, mutanty :lol:
Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Obrazek Obrazek
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)

kota7

Avatar użytkownika
 
Posty: 12351
Od: Czw sty 27, 2005 20:19

Post » Pt kwi 21, 2006 21:12

Lorraine :lol: :lol: :lol:

ja mam takie samo "zgrzeblo-szczotke"
Daisy nigdy nie lubila byc czesana, wiec jak mi sie raz na pol roku zdarzylo to wszystko :wink:
dopiero niedawno, jakis rok temu panienka doszla do wniosku, ze to lubi :roll: tez przewraca sie na boczki i w ogole :twisted: :lol:
za jednym razem wyczesuje z niej 4 szczotki, a jeszcze fufro biale fruwa w powietrzu gesto i sporo potem rekami mokrymi zbieram
nawet sie zastanawialam, czy nie sprzedawac komus materialu na kulki birmanskie :wink: :lol: :lol: :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt kwi 21, 2006 21:37

Beata pisze:nawet sie zastanawialam, czy nie sprzedawac komus materialu na kulki birmanskie :wink: :lol: :lol: :lol:


Podróby byś produkowała? :twisted:
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Pt kwi 21, 2006 21:44

lorraine pisze:
Beata pisze:nawet sie zastanawialam, czy nie sprzedawac komus materialu na kulki birmanskie :wink: :lol: :lol: :lol:


Podróby byś produkowała? :twisted:

a dlaczego podroby? 8O
Daisy jest przeciez rodowodowa Birmanka :twisted:
kulki nazywaja sie birmanskie a nie Wojtkowe :wink: :lol: :lol: :lol:
poza tym ja bym mogla komus sprzedac material, robic nie bede :wink:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt kwi 21, 2006 21:50

:oops: :oops: :oops:
Przepraszam, nie pamietalam ze Daisy jest z wyzszych sfer :oops: :oops:
W takim razie bylyby to jak najbardziej oryginalne kulki :D
Obrazek

lorraine

 
Posty: 5629
Od: Pt lis 14, 2003 16:33
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Meteorolog1 i 303 gości