Strona 7 z 10
Re: Burasia-zaszczepiona. Str. 6.
Napisane:
Czw maja 08, 2014 12:57
przez Pedro
Burasia ma zapalenie ucha. będę podawał krople do uszu przez 2 tygodnie. Morfologia i biochemia dosyć dobre.
Re: Burasia-zapalenie ucha. Str. 7.
Napisane:
Śro lis 18, 2015 17:02
przez Pedro
Wczoraj minęło 14 lat jak Burasia jest u mnie w domu. Ma 16,5 roku i gdyby nie te kłopoty z uchem to by wszystko było w najlepszym porządku.
Re: Burasia-zapalenie ucha. Str. 7.
Napisane:
Pon lis 30, 2015 22:08
przez Pedro
W sobotę założyłem Burasi obróżkę przeciw pchłom. Dzisiaj musiałem zdjąć bo Burasia źle się czuje. Jest ospała , nic ją nie interesuje.
Re: Burasia-zapalenie ucha. Str. 7.
Napisane:
Pon lis 30, 2015 22:16
przez alysia
A moze kropelka na kark? Skad Buraszia ma pchelki? "Wychodna" jest?
Re: Burasia-zapalenie ucha. Str. 7.
Napisane:
Śro gru 02, 2015 17:37
przez Pedro
Krople na kark już były i niewiele to dawało. Problem wracał. Moje koty nie są wychodne ale zawsze pchły można przynieść na ubraniu lub w poczekalni u weterynarza. Zastanawiam się czy dzisiaj nie jechać do weterynarza z Burasią bo je za mało ale generalnie po zdjęciu obróżki jest duża poprawa ale może są dolegliwości od ucha.
Re: Burasia-zapalenie ucha. Str. 7.
Napisane:
Sob mar 26, 2016 16:42
przez Pedro
Dzisiaj Burasi dałem krople Flevox na pchły bo bardzo się drapała.
Życzę wszystkim zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych.
Re: Burasia-kamień w woreczku żółciowym. Str. 7.
Napisane:
Nie wrz 11, 2016 16:14
przez Pedro
Burasia niecałe 2 tygodnie temu 3 razy zwymiotowała i nie jadła. Pojechałem do lekarza i zrobił badanie krwi i USG i się okazało , że ma ALT 4 krotnie przekroczony i kamień w woreczku żółciowym. Dostała antybiotyk i jest lepiej. W piątek 16.09 jadę na kontrol. Niuiuś żył ze zdiagnozowanym kamieniem w woreczku 7 lat a miał wielkości 1-1,5 cm , umarł na nowotwór. Mam nadzieję , że wszystko będzie dobrze z Burasią.
Re: Burasia-kamień w woreczku żółciowym. Str. 7.
Napisane:
Pon wrz 12, 2016 3:03
przez alysia
Kciuki za Burasie
Musi byc dobrze!
Re: Burasia-kamień w woreczku żółciowym. Str. 7.
Napisane:
Pt paź 14, 2016 16:26
przez Pedro
Dziękuję. Burasia miała tydzień temu badaną krew i wyniki są dobre. Je też ładnie. Bardzo się cieszę z tego. Jeszcze dostała antybiotyk i w poniedziałek idę na kontrol.
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Śro kwi 11, 2018 16:11
przez Pedro
Burasia ma niestety niewydolność nerek. Najprawdopodobniej obroża przeciwpchelna , którą miała założoną przez krótki czas jest przyczyną niewydolności nerek. Burasia lubi wszystko lizać i tę obroże niestety zdarzało się jej polizać. Jak zrobiłem badanie krwi to się okazało , że normy nerkowe są przekroczone.
Uważajcie na te obroże.
Burasia dostaję RenalVet i je karmę nerkową. Od sierpnia niewydolność stwierdzono.
Pod koniec ubiegłego roku Burasia bardzo źle się czuła. Nagle nie mogła chodzić i wywracała się. Nie chciała jeść. Było bardzo źle ale dr Cichocki wdrożył właściwe zastrzyki i udało się uratować ślicznotkę. Nie wiadomo dokładnie co było przyczyną , być może kręgosłup lub od ucha błędnik. Od prawie 2 lat się zdarzało nieraz zachwiać na tylnych nóżkach ale wtedy to wyglądało bardzo źle. Byłem załamany.
Obecnie Burasia nawet ładnie je i lekarstwa też. Mam nadzieję , że będzie wszystko dobrze.
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Śro kwi 11, 2018 17:45
przez alysia
Pedro pisze:Burasia ma niestety niewydolność nerek. Najprawdopodobniej obroża przeciwpchelna , którą miała założoną przez krótki czas jest przyczyną niewydolności nerek. Burasia lubi wszystko lizać i tę obroże niestety zdarzało się jej polizać. Jak zrobiłem badanie krwi to się okazało , że normy nerkowe są przekroczone.
Uważajcie na te obroże.
Burasia dostaję RenalVet i je karmę nerkową. Od sierpnia niewydolność stwierdzono.
Pod koniec ubiegłego roku Burasia bardzo źle się czuła. Nagle nie mogła chodzić i wywracała się. Nie chciała jeść. Było bardzo źle ale dr Cichocki wdrożył właściwe zastrzyki i udało się uratować ślicznotkę. Nie wiadomo dokładnie co było przyczyną , być może kręgosłup lub od ucha błędnik. Od prawie 2 lat się zdarzało nieraz zachwiać na tylnych nóżkach ale wtedy to wyglądało bardzo źle. Byłem załamany.
Obecnie Burasia nawet ładnie je i lekarstwa też. Mam nadzieję , że będzie wszystko dobrze.
Ojoj... Kciuki za Burasie.. Musi być dobrze.
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Wto wrz 04, 2018 16:57
przez Pedro
Przez 9 miesięcy nie byłem na badaniu z Burasią bo było dobrze a ona bardzo się stresuje. Niestety 2 tygodnie temu musiałem jechać a i tak bym pojechał. Nagle podobnie jak w tamtym roku Burasia miała problem z chodzeniem. Wtedy było bardzo źle. Teraz tylne łapki rozstawiała bardzo szeroko a ogon jej zwisał bezwładnie. Pojechałem do dr. Cichockiego jak zawsze i Burasia dostała zastrzyk przeciwzapalny i miała pobraną krew. Wyniki nerkowe podobne jak ostatnio więc się cieszyłem , że się nie pogorszyły. Reszta wyników dobra. Z każdym dniem jest coraz lepiej. Zastrzyki lada dzień przestaną działać. Burasia już praktycznie normalnie chodzi i się myje. Ogonkiem zaczęła powoli ruszać z czego się bardzo cieszę.
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Wto wrz 04, 2018 20:07
przez damunalo
Trzymam kciuki za Barusię! Dzielna jest.
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Śro wrz 05, 2018 11:14
przez zuza
Duzo zdrowia Burasi!
Re: Burasia ma niewydolność nerek.
Napisane:
Nie wrz 09, 2018 22:03
przez Tukot
Dużo zdrowia życzę -z tekstu pow.wynika że ona ma ponad 19 lat o ile dobrze liczę .To piękny wiek .Czy można podać jakie ona ma wyniki nerkowe -ost badania ? Chodzi mi jka suplementacja i diety wpływają na tak wiekowego kota .Pozdrawiam.