Pedro, nie wstydź się, rycz ile możesz, to przyniesie Ci ulgę.
Dzielenie walczyłeś o zdrowie i Zycie Krawateczki przez kilka lat. Pociesz się: mało komu udaje się ten wyczyn. Tobie sie udało utrzymać ją w dobrym stanie tak długo. Jesteś wyjątkowy! Niestety, z ta chorobą się przegrywa. Ja też w ciągu 2 lat straciłam 2 koty na PNN.
Teraz musisz skupić się na pozostałych kotach. Będą Cię bardziej potrzebowac po śmierci Krawateczki.
To będzie długo bolało, ale może ona wróci.
Pedro, trzymaj się! Bardzo współczuję straty.