Byłam dziś u weta z Cyrylem, który robi się coraz bardziej agresywny. Według weta hormony mu buzują i trzeba wykastrować, co oczywiście niekoniecznie musi pomóc , ale powinno go nieco uspokoić. No i w piątek kastracja . W porównaniu ze sterylką kotki to podobno mały pikuś, ale i tak się nieco denerwuję. Mam nadzieję, że po kastracji pozostanie takim szczupłym i zgrabnym umięśnionym facetem jak teraz .
No i mam pytanie w związku z tym - co po kastracji? Jak postępować, jak żywić? Bo o samej kastracji co nieco poczytałam, co nie znaczy, że jestem dużo mądrzejsza . On nadal rośnie - czy może wyrosnąć na wielkoluda po kastracji czy wręcz przeciwnie, wzrost zostanie zahamowany? Podobno wykastrowane kocury są duże, nie wiem, bo nigdy nie miałam kocura .