Z tyłu firmy w zrujnowanym starym domu, mieszka sobie kocica. Piękna kocica. I dzisiaj mi odbiło, postnowiłam ją przygarnąć. Poszłam ja nakarmić, jadła powoli, bardzo elegancko, co chwile zerkając czy jestem. W przerwach podchodziła do mnie właziła na kolana, mruczała podczas głaskania .. Nie wiem czy dobrze robie, ale jestem pewna, że chcę !
Nigdy nie miałam kota, nie wiem jak to się je:) Zabieram ją dziś do weterynarza, później na zakupy i do domku
Trzymajcie kciuki
Wi