-
Już jestem ! ( "Dwanaście lat minęęęęęłooooo,jak jeden dzień..." )http://imageshack.com/a/img921/1976/68SGHk.jpg-
Jestem-jestem ...i mam się dobrze I mam na imię od tamtej pory Zając....I z tej okazji że tu zawitałem,to chciałbym podziękować serdecznie wszystkim tym miłym Paniom,które mi tutaj....
-Zaraz ,zaraz -Zajączku...poczekaj chwilę ....(włącza się jego Pan) jeszcze Paniom podziękujemy,ale to na koniec,najpierw musimy wyjaśnić i opowiedzieć co robiliśmy przez ostatnie 12 lat,i dlaczego dopiero teraz się odzywamy...Prawda? Musimy wszystko zwięźle opisać ,a forumowiczki będą się wzruszać.
-
No tak proszę Pana..-Dobrze Zajączku,to siadaj sobie na kolanach u mnie tak jak zawsze lubisz,a Pan będzie pisał....
-
Ale one będą miały prawo się wzruszać ,tak? Bo wtedy byłem mały,a dzisiaj jestem duży i..i....i to chyba nieczęsto takie historie się zdarzają,prawda?-No-nie ....nie często...masz rację.
-
No to niech Pan wszystko ładnie opisze a ja będę patrzył.Dzień dobry....teraz ja się witam
Jak wspomniał przed momentem bohater tego posta,pewnie nieczęsto wita się ktoś po tak długiej nieobecności ?
Chodzi mi oczywiście o Zajączka,o którym ten temat jest...Ja jestem tu po raz pierwszy.
Więc po kolei,spieszę wyjaśnić jak do tego doszło że się tu pojawiliśmy.Prozaicznie i krótko.Któregoś dnia,w celu sprawdzenia jednej kwestii,wpisałem w wyszukiwarkę mój mail oraz mój telefon.Z zaskoczeniem w wynikach odkryłem ten post....sprzed prawie (już) dwunastu lat.Nic o nim nie wiedziałem
Gdy przygarnąłem Zajączka ,to zajęty jego aklimatyzacją,zapomniałem o zaproszeniu na to forum ,które dostałem od Pani Mysi, która ten temat tutaj założyła-i którą serdecznie teraz pozdrawiam...No i zgodnie z jej życzeniem,choć mocno spóźniony-przekazuję wiadomości.
Przygarnięty wtedy dzięki Pani kotek ,dostał imię Zajączek.Z trzech powodów: jako maluch skakał po pościeli jak zając,pojawił się w naszym domu na Wielkanoc,i okazał się dość płochliwym i ostrożnym kotem-w pewnych kwestiach ma zajęcze serce-ale tylko w pewnych
Przypomnimy teraz jak wyglądał,bo zdjęcia z tamtego czasu już się na forum nie wyświetlają.To jedne z kilku zdjęć które były zamieszczone na forum,a które wtedy chyba dostałem od p.Mysi przy wymianie maili dotyczących tej adopcji.
http://imageshack.com/a/img922/8628/xA1BRc.jpghttp://imageshack.com/a/img924/8568/eIUGEF.jpgZajączek zawitał do mojego domu,gdzie od dwóch lat była już rezydentka,królewna o imieniu Britney,bardzo niezależna i inteligentna kotka,która-jak to w życiu bywa-nigdy Zajączka nie zaakceptowała.Niemniej był (i jest ) on otaczany miłością z mojej strony,więc w domu powstał zgodny i harmonijny układ,gdzie nasz bohater bawi(ł) się ze swoim panem (m.in. zwyczajowe gonienie za patyczkami,aportowanie sznurowadła),Britney tak samo ,natomiast koty wobec siebie miały osobne życie-ale bez scysji.Co prawda Zajączek chętnie by polizał jej ucho,co czasami udawało mu się nawet zrobić gdy była zajęta miską,jednak tego typu amory były szybko ucicane prychnięciem.Na szczęście oba koty zostały wysterylizowane,więc w grę nie wchodziły napięcia wyższego rzędu
Poniżej zdjęcia z wczesnego dzieciństwa:
http://imageshack.com/a/img922/6528/uMQ7vJ.jpghttp://imageshack.com/a/img923/7596/Ws09T6.jpghttp://imageshack.com/a/img922/1903/bWoo2n.jpghttp://imageshack.com/a/img922/669/12pRGS.jpghttp://imageshack.com/a/img924/8679/vWGMOz.jpgZajączek z czasem okazał się bardzo spokojnym leniwcem,w zupełności starczy mu jako przestrzeń do życia mieszkanie oraz balkon do którego ma ciągły dostęp przez kocie drzwiczki,jednak czasami-zwłaszcza latem-lubi wyjść w nocy na nasze rozległe-i bezpieczne-podwórko,by po kilku godzinach natychmiast się pojawić gdy po niego zejdę i zawołam.Przez wiele lat jego ulubionym miejscem było krzesło przy oknie,obecnie (jesteśmy już w dwójkę,Britney odeszła 1,5 roku temu) jego przestrzeń powiększyła się na całe mieszkanie.Ma też ulubioną panią Sąsiadkę,do której regularnie chodzi w odwiedziny i która czasami się nim opiekuje jeden-dwa dni gdy wyjadę.W czasie wakacji bywa okazyjnie u mojej mamy,gdzie ma do dyspozycji duży dom,ogród i zarośla-z czego chętnie korzysta,ale też nie od razu,dopiero po zaaklimatyzowaniu się.Na moim balkonie mam celowo zrobione szerokie i zabezpieczone korytka z trawą i winobluszczem,balkon jest na niskim pierwszym piętrze-więc bezpieczny.Zajączek uwielbia tam przebywać zwłaszcza latem,jest tam duża kuweta,legowisko no i od wiosny miejsca do opalania.Tutaj sesja balkonowa z Britney gdy był jeszcze młody (trzy chyba miesiące po adopcji),potem starsze zdjęcia i portret solo:
http://imageshack.com/a/img923/7896/KMvw75.jpghttp://imageshack.com/a/img924/2456/HeYxvj.jpghttp://imageshack.com/a/img922/5620/tIr5jc.jpghttp://imageshack.com/a/img924/4678/iUieG0.jpga tutaj inne starsze zdjęcia:
http://imageshack.com/a/img923/78/W28Lj8.jpghttp://imageshack.com/a/img921/2248/f9ZLUg.jpghttp://imageshack.com/a/img921/3169/fzmt5g.jpghttp://imageshack.com/a/img921/5289/sduBkf.jpg-Zajączku...?
-
hm...?-Śpisz...?
-
Drzemię....http://imageshack.com/a/img921/7315/YQBynO.jpg-Już napisałem.
-
To dobrze.-Chcesz iść dzisiaj na podwórko pobiegać?
-
Nieee....teraz za późno..nie chce mi się...pójdę na balkon potem.-Ale teraz w nocy nie ma sikorek.
-
To nic...ale sprawdzę ile zjadły z tego co im Pan zawiesił na drzewach przy balkonie....tak jak by nie mógł Pan zawiesić bliżej,żebym mógł je bliżej poznać...Tak jak wisiało na chwilę na potrzeby zdjęciahttp://imageshack.com/a/img923/5725/Kjbd9P.jpghttp://imageshack.com/a/img921/6442/I5yetT.jpg-Ale Zajączku....Sikorki też chcą żyć...już daj im spokój..masz swoje dobre karmy i przysmaki Orijen.Kupimy jeszcze na święta Taste of the Wild Rocky Mountain dla odmiany.
-
No dobrze.....to teraz pójdę na Ciepły piec się wylegiwać...A rano proszę jak zawsze o czesanie szczoteczką.-Dobrze...to dobranoc
-
Dobranoc....ale możliwe że zejdę na moment żeby podeptać pościel....jeszcze zobaczę.-Dobrze.
-
Aha...i niech Pan jeszcze raz podziękuję tej Pani i innym Paniom,i niech Pan im powie że mi tu dobrze......
-Dobrze
-
Oooooo......! jaka mała żółta karteczka !Podoba mi się....Zmieniłem zdanie-już mi się nie chce spać.Ja ją będę przesuwał i podrzucał oraz strącał z biurka,a Pan ją będzie podnosił i podawał! Bawimy się-uwaga-zaczynam!! D z i ę k u j ę