Agresywny kot Babci

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 17, 2025 21:46 Agresywny kot Babci

Witam wszystkich forumowiczów
Szacunek i poważanie
Zwracam się do was z zapytaniem, a w zasadzie to jest to prośba o pomoc. Mianowicie 4 letni kot mojej babci (wysterylizowany przed ukończeniem roku) od jakiegoś roku stał się rzekł bym dosyć nieznośny względem mojej babci.
Odwiedzam babcie minimum raz w tygodniu i od dłuższego czasu za każdym razem słucham nowych to historii jak to Urwis gdyż tak ma na imię owy łobuz sprawił jej nową ranę na łydce bądź dłoni. Początkowo myślałem, że babcia trochę przesadza gdyż wiem, że kot czesto podczas zabawy potrafi troszkę zbyt mocno złapać bądź machnąć łapą i zadrapanie gotowe. Niestety jego ostatnie poczynania są już zdecydowanie przejawami agresji gdyż ugryzienia wyglądają poważnie a rany po zadrapaniach są konkretne.
W skrócie Urwis to kot którego obdarzyłem wyjątkową sympatią na przestrzeni ostatnich lat właśnie za ten jego łobuziarski temperament. Od razu mówię, że nie znam się na kotach w kontekście behawioralnym ani trochę i jestem po prostu zwykłym kolesiem, któremu nie widzi się ta cała sytuacja. Do rzeczy.
Wiem, że Urwis nie przepada od małego za głaskaniem i w zasadzie jedyną osobą z którą miał jakąś bliskość jest właśnie Babcia. To do niej przychodzi w nocy i to obok niej kładzie się podczas śniadania. Do dziadka przychodzi na pieszczoty tylko gdy na stole pojawia się jakaś wołowina na Tatara . Sorry, jeśli cała skladnia tego posta jest chaotyczna ale staram się po prostu zawrzeć jak najwięcej obserwacji. Z tego co mi wiadomo to dziadka też kilka razy przyatakował z partyzanta gdyż taki właśnie ma styl, atakuje z zaskoczenia niczym jaguar. Mnie przez te 4 lata nie ugryzł ani razu, mogło mu się zdarzyć trochę przegiąć z drapaniem podczas zabawy ale wszystkie te zachowania były zdecydowanie wynikiem ekscytacji z zabawy a nie chęcią skrzywdzenia mnie.
Wiem , że zarówno babcia jak i dziadek zaczęli stosować kary wobec kota, dziadek jak na chłopa przystało kary fizyczne a babcia jak to kobieta szantaż emocjonalny i oziębłość . Kot po atakach mógł dostać z laczka bądź z łapki na muchy, i po każdym ekscesie był również pozbawiony wspólnego spania z babcią. Zarówno łapka na muchy jak i strącenie z łóżka to jak widać średnie opcję wychowawcze. Dziś z racji tego, że jestem totalnym laikiem w tym temacie dowiedziałem się że wszelkiego rodzaju kary wobec kota mogą przynieść jedynie odwrotne efekty.
Suma Summarum babcia od tygodnia coraz poważniej straszy Urwisa i mnie przy okazji, że go odda.
Naprawdę nie wiem czym jest spowodowane jego zachowanie ale jeśli coś dałoby się zaradzić to wolę podjąć jakieś kroki. Wszyscy kochamy tego kota, ale no nie może być tak, że kobita chodzi sterroryzowana nocą do łazienki w obawie że kot przyozdobi jej nogę o kolejną bliznę.
Nie chcę lać wody więc będę kończył. Jeśli ktoś byłby tak miły i dał mi jakakolwiek poradę to będę bardzo wdzięczny. Chętnie też odpowiem na pytanie w kwestii kota jeśli takowe się pojawi.
Pozdrawiam i z góry dziękuję za każdą radę.

PanPawel

 
Posty: 2
Od: Nie sie 17, 2025 21:02

Post » Nie sie 17, 2025 22:59 Re: Agresywny kot Babci

Myślę, że na dobry początek byłoby zaprzestanie stosowania kar cielesnych i emocjonalnych na zwierzęciu. Kot może być przez to rozdrażniony i nieufny. Do tego ja bym poczekała aż do mnie przyjdzie w dobrym humorze, nie naciskałabym na kontakt. Przez kary mógł się zdystansować, dlatego jak babcia lub dziadek do niego podchodzą to może czuć zagrożenie. Jeżeli takie kary były stosowane przed atakami kota to mogą być też one ich przyczyną. Też zabrałabym go to weterynarza
Ostatnio edytowano Pon sie 18, 2025 9:17 przez MruczkiRządzą, łącznie edytowano 1 raz

MruczkiRządzą

 
Posty: 9
Od: Nie sie 17, 2025 19:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 18, 2025 8:17 Re: Agresywny kot Babci

Zacząć trzeba od wizyty u weta i badań krwi, moczu, dokładnego obmacania. Agresja często jest wynikiem problemów zdrowotnych.

Dziadkowi melisę. Karanie kota to najgorsze co można zrobić. Pogłębia frustrację zwierzaka.

Można dodatkowo wsadzić feliwaya do kontaktu, ale to zdecydowanie obok, a nie zamiast badań.

Warto wybrać sie do polecanego weta, a nie przypadkowego.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88316
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sie 18, 2025 8:58 Re: Agresywny kot Babci

Też bym się skłaniała ku przebadaniu kota. Zwłaszcze że, jak piszesz, kot nie zawsze był taki.
Zresztą i tak dobrze jest kota przebadać kontrolnie, moja koleżanka od lat sobie „pluje w brodę”, że straciła ukochanego czteroletniego właśnie kota, bo nie robiła badań i nikt nie wykrył choroby nerek… Więc tak, badania wskazane.

Mam nadzieję, że się uda przywrócić kotka do bycia nieagresywnym.
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12431
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 18, 2025 10:49 Re: Agresywny kot Babci

Dołączę się: badania.
Ale może też być nuda. Koty zaczepiają, gryzą, łapią za nogę, dla uwagi. Nie każdemu wystarcza głaskanie.
Za mną też kilkunastoletni (!) Marlon potrafi czasem biec jak pies pasterski, podgryzając mi łydki. Bo czasem chce akurat smaczki :strach: (ten akurat jest przebadany, zdrowy, niezestresowany, niestety w ten sposób komunikatywny).
No i w żaden sposób jakiekolwiek "karanie" kota nie działa. One zwyczajnie nie odbierają takich zachowań tak, jak chcą ludzie.

Sigrid

 
Posty: 6891
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon sie 18, 2025 11:27 Re: Agresywny kot Babci

Poza wetem ja też stawiałabym na nudę. Kot bawi się w polowanie na nogi, zaczepia do zabawy. Mój Loco też tak robi i też bywa to bolesne. Karanie kota nie ma sensu w ogóle, bo on po prostu zachowuje się po kociemu, albo chce nam coś przekazać - może coś go boli i jest rozdrażniony. A kara jakiś czas po fakcie, jak pozbawianie snu z babcią po tym jak ją ugryzł ileś tam czasu przed spaniem na pewno nie będzie w ogóle kojarzona z tym faktem.

Silverblue

 
Posty: 5939
Od: Sob lut 10, 2024 18:51
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 18, 2025 14:13 Re: Agresywny kot Babci

Dziękuję wam wszystkim za te cenne wskazówki.
Rozmawiałem dziś z osobą, która w mojej opinii zna się na zwierzętach i też powiedziała mi, że kot może być znudzony i szuka w ten sposób atencji do zabawy.
W takim razie postaram się wyperswadować dziadkom aby poświęcili Urwisowi więcej uwagi
Sam sprawię mu jakieś nowe kocie zabawki.
Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki i pozdrawiam.

PanPawel

 
Posty: 2
Od: Nie sie 17, 2025 21:02

Post » Pon sie 18, 2025 15:40 Re: Agresywny kot Babci

Ludzie, nawet twierdzący że kochają koty- to jak widać również potwory :( .
To, że zabrało się kiedyś kocię od matki, by mieć sobie zabawkę, nie wiedziało się nic o kotach (i nadal nie wie) , zamknęło w czterech ścianach, skazało na życie ludzkie a nie kocie- to tylko ignorancja, głupota, niewiedza, ale... karanie- to jest okrucieństwo. Czy ci ludzie, którzy teraz tak ochoczo karzą i karcą słabsze od nich i niczemu niewinne zwierzę tak samo zachowują się wobec siebie wzajemnie ? Używają przemocy fizycznej jak im coś nie pasuje w zachowaniu drugiego ? Nie , bo odda, bo policję zawoła... ale kot- nikt mu nie pomoże więc można robić co się chce. Czy jak sami dość szybko będą mieli problemy : nietrzymanie moczu, demencja, drażliwość to chcą by ktoś stosował wobec nich kary (a tak zapewne będzie jak przytułek zaliczą).
Kot- jak już wspomniano, wykazuje najnormalniejsze kocie zachowania w celu rozładowania swoich napięć i z nudy. Robi to ze zbyt dużą siłą, bo koty, tak jak i dzieci trzeba wychowywać, uczyć- gdzie kończy się zabawa a zaczyna przemoc. To robi matka i rodzeństwo, ale jak zabrało się kota kociej rodziny, to pozostaje człowiek ... tylko czego może nauczyć człowiek który uważa że słabszych wystarczy po prostu zbić i po problemie. Biedne zwierze, nie mające niczego od tych ludzi- ani więzi (skoro przytula się tylko w desperacji z konieczności, samotności) , ani zajęć, ani zrozumienia. Przedmiot się zepsuł, przedmiot najlepiej wywalić :(

ita79

Avatar użytkownika
 
Posty: 905
Od: Sob lut 05, 2022 2:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post » Pon sie 18, 2025 18:30 Re: Agresywny kot Babci

PanPawel pisze:Dziękuję wam wszystkim za te cenne wskazówki.
Rozmawiałem dziś z osobą, która w mojej opinii zna się na zwierzętach i też powiedziała mi, że kot może być znudzony i szuka w ten sposób atencji do zabawy.
W takim razie postaram się wyperswadować dziadkom aby poświęcili Urwisowi więcej uwagi
Sam sprawię mu jakieś nowe kocie zabawki.
Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki i pozdrawiam.

Pierwsze powinny być badania. Dopiero po wykluczeniu choroby można rozpatrywać nudę.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88316
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sie 19, 2025 6:55 Re: Agresywny kot Babci

zuza pisze:
PanPawel pisze:Dziękuję wam wszystkim za te cenne wskazówki.
Rozmawiałem dziś z osobą, która w mojej opinii zna się na zwierzętach i też powiedziała mi, że kot może być znudzony i szuka w ten sposób atencji do zabawy.
W takim razie postaram się wyperswadować dziadkom aby poświęcili Urwisowi więcej uwagi
Sam sprawię mu jakieś nowe kocie zabawki.
Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki i pozdrawiam.

Pierwsze powinny być badania. Dopiero po wykluczeniu choroby można rozpatrywać nudę.


Zgadzam się.

Sigrid

 
Posty: 6891
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 47 gości