Strona 1 z 1

Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Wto lip 15, 2025 17:05
przez ania0312
Dzień dobry,

Od około 2 miesięcy mamy w domu dwa koty - roczny i trzyletni. Rocznego przygarnęliśmy po stracie poprzedniego kotka, ponieważ rezydent wydawał się smutny i samotny.

Od początku stosowaliśmy się do zasad socjalizacji i izolacji. Wydawało się, że wszystko jest ok jednak nowy kotek od czasu do czasu naskakuje na rezydenta od tyłu i gryzie go w kark. Ogólnie mamy wrażenie, że rezydenta stresuje nadpobudliwy nowy lokator. Gdy nie ma nas w domu zostają zamknięci w osobnych pokojach.

Nie wiemy za bardzo co z tym zrobić.. Czy zacząć od nowa cały proces socjalizacji z izolacją? Bardzo nie chcielibyśmy oddawać nowego kota. Prosimy o porady co można zrobić.

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Wto lip 15, 2025 19:57
przez Spooxterium
Czy ten roczny jest wykastrowany?

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Wto lip 15, 2025 21:32
przez Katarzynka01
Osobiście nie jestem zwolenniczką izolacji. Bardzo to różnie bywa. Raz tylko izolowałam nowego lokatora, to był przymus bo był bardzo chory na koci katar i wet tak zdecydował. Nie miałam wyjścia, ale to była zła opcja. Pozostałe koty bardzo się stresowały, a i mały się stresował. Później wszystko się szczęśliwie ułożyło.

Faktycznie, kluczowe pytanie brzmi czy młodszy jest wykastrowany? Bo to co opisujesz wygląda jak kocie zaloty. A jak na te karesy reaguje rezydent? Czy one oba mają jakieś agresywne zachowania w stosunku do siebie?
Wasz podstawowy problem to taki, żeby się te zachowania nie utrwaliły i nie powodowały pojawienia się agresji albo też pogłębienia jej.
W ciągu dnia, jak rozumiem, izolujecie koty, a co się dokładnie dzieje gdy oba wypuszczacie na pokoje?

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Wto lip 15, 2025 23:23
przez call-you
sami przechodziliśmy coś bardzo podobnego, gdy wprowadzaliśmy drugiego kota do domu. super że od początku staraliście się robić to metodą socjalizacji z izolacją, góra.

takie naskakiwanie / gryzienie w kark może mieć kilka przyczyn to może być nie tyle że agresja, co nadmiar energii u młodszego, może chceć się bawić albo ustala hierarchię. problem w tym, że nie każdy kot (szczególnie starszy, spokojniejszy rezydent) ma na to ochotę i może to odbierać jako stresujące.

z mojego doświadczenia mogę polecić kilka rzeczy, które nam pomogły:
1.więcej zabawy z młodszym kotem. codzienna, intensywna zabawa (np. wędką) przed posiłkiem i wieczorem może mocno rozładować napięcie i energię; dać mu wyżyć się gdzie indziej niż na starszym kocie.
2. pyszne nagrody za spokojne zachowania jeśli młodszy kot ignoruje starszego albo spokojnie obok niego przechodzi, dobrze to nagradzać smaczkiem czy głaskiem. w moim dświadczeniu buduje to pozytywne skojarzenia.

no a dalej rozdzielanie, z kontrolowanym kontaktem, tu warto pozwolić im być razem przy nas, pod nadzorem np. przez barierkę czy siatkę (gdyż sytuacja się zaostrza). czasem cofnięcie się o krok może pomóc.
feromony nam bardzo pomogły dyfuzory typu Feliway Friends, łagodzą napięcia i stres między kotami.
nie musi to oznaczać porażki i powrotu do całkowitego początku ale czasem lekkie cofnięcie się do etapu przejściowego daje obu kotom czas na lepsze przyzwyczajenie się!
a z tego co piszecie widać, że naprawdę zależy Wam na obu kotkach, to już dużo. może warto dać im trochę czasu, ale też nie bać się poprosić o pomoc kociego behawiorysty, jeśli sytuacja się nasili.

trzymam za was mocno kciuki, wiele takich historii kończy się dobrze, tylko potrzeba cierpliwości, obserwacji, kilku korekt w podejściu.
pozdrawiam serdecznie, powodzenia dla całej kociej ekipy

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Śro lip 16, 2025 0:09
przez jolabuk5
A jeśli roczny kocurek był kastrowany, to kiedy odbył się zabieg? Poziom testosteronu opada bardzo powoli, czasem trzeba kilku miesięcy, żeby kotek zupełnie "zapomniał" że był kocurem.
Wydaje mi się, że wszystko się u Was ułozy i koty się dogadają. Trzymam kciuki za szczęsliwe dokocenie! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Śro lip 16, 2025 12:55
przez ania0312
Bardzo dziękuję za tak miłe i pocieszające odpowiedzi

Ogólnie młody jest bardzo szalony, żywiołowy z Niego gagatek. Rudy, pierwszy kot też kiedyś ("za młodu") był taki szalony względem naszego poprzedniego kota. Teraz trochę wróciła do Niego przysłowiowa "karma" i sam jest teraz tym ułożonym

Młody jest wykastrowany, z tego co mamy w książeczce w lutym tego roku. Przyszedł do nas w maju :)

Obecnie jak jesteśmy w pracy obaj są od siebie odizolowani. Po pierwsze boimy się co moga sobie wzajemnie zrobić a po drugie młodszy kot to trochę szaleniec i wszystkim się interesuje przez co boimy się demolki pogryzł już nam drzwi, szafę na samym początku - teraz już trochę wyluzował jednak nadal rozpiera Go energia.

Ogólnie jak puszczamy Ich do siebie (bo po powrocie z pracy są z nami cały czas puszczeni razem) często stukną się tylko nosami i każdy zajmuje się sobą. Jednak z czasem widać, że energia młodszego Go roznosi i urządza sobie polowanie na rudego. Naskakuje Mu na plecy, na kark, podgryza Go. Starszy albo ucieka, albo ostatnio już chyba kończy Mu się cierpliwość i zdziela młodego z łapy i syczy na Niego. Często jak już dłużej się biją na chwilę aby opadły emocje zamykamy małego do małego pokoju.

Od dwóch miesięcy właściwie żyjemy na dwa pokoje, co już naprawdę robi się uciążliwe. Zamówiliśmy teraz dwa feromony i włączymy po jednym w każdym z pokoi.

Wydaje mi się, że ta cała "agresja" młodego wynika z Jego szajby i z chęci zabawy, której do końca już nie kuma ten starszy. Chociaż różnica wiekowa to tylko niecałe 2 lata.

Re: Ciężkie dokocenie

PostNapisane: Śro lip 16, 2025 13:43
przez Katarzynka01
Z tego co piszesz to nie agresja, a młodzieńcza furia :) Jak go zniecierpliwiony starszy zdzieli karcąco łapą, nic się nie stanie. Starszy pokazuje młodszemu miejsce w szeregu. Po prostu trzeba ten czas wzmożonej aktywności przetrwać. Gdy ma miejsce taki atak, nie izolowałabym, a fukała (na koci sposób), wydawała karcące odgłosy paszczą :P odsuwałabym koty od siebie. Raczej tak.
Feromony, no cóż. Nigdy mi się nie sprawdziły, ale może Wam się uda.