kotka nie chce jeść

Napisane:
Pon cze 02, 2025 13:41
przez olgierdXD77
Re: kotka nie chce jeść

Napisane:
Pon cze 02, 2025 16:14
przez ita79
jakie karmy kupowałeś? Wszystko.. to np?
Kup jej mięso, kot to mięsożerca a dostępne dla przeciętnego człowieka puszki/saszetki to głównie syf i z mięsem ma niewiele wspólnego. Jeśli nie ma się pod opieką 10ciu kotów wzwyż- warto ruszyć się codziennie do sklepu mięsnego (raczej nie marketu ) i kupić coś świeżego, łopatkę, karkówkę, schab (o wieprzowinie piszę) , albo filet z kurczaka. Można zaproponować na surowo- moje nie gardzą. Można ugotować.
Sucha karma jest preferowana przez koty (choć taki sam syf co w puszkach) dlatego że wysuszone na wiór podroby i reszta badziewia nie spowoduje takiego bólu brzucha i rozwolnienia co to samo o konsystencji mokrej (no i smród mniej intensywny , więc trudniej rozpoznać że to nie zjadliwe)
Re: kotka nie chce jeść

Napisane:
Wto cze 10, 2025 17:21
przez Katarzynka01
Mam kota suchożercę, terrorystę i szantażystę.
Nawyk jedzenia suchej karmy wyniósł ze schroniska.
Pozbycie się tego nawyku jest bardzo trudne, ale możliwe. Wymaga jednak żelaznej konsekwencji!
Na początek spróbowałabym posypywać mokrą karmę suchą. I stopniowo zmniejszać ilość tej "posypki". Ale trzeba to robić pomału i ostrożnie, żeby się kot nie zbuntował. Nam się udało (choć ataki szantażu cały czas mają miejsce - odwracam się tyłem do miseczki i głośno oznajmiam, że nie będę tego jadł), ale musimy tego bardzo pilnować. Nodi ma teraz 10 lat, a ten nawyk z powodu różnych, niezależnych od nas okoliczności, cały czas jest.
Reasumując - jest to możliwe, ale trudne, bo w ogóle bardzo trudno jest zmienić nawyki żywieniowe kota.
Ita79 ma rację, najlepszym wyborem dla kota jest świeże mięso. Jednak i tu pojawia się problem - kot, który mięsa nigdy nie dostawał nie musi go łatwo zaakceptować. I znowu - konsekwentnie trzeba mu dać szansę.
Jaką karmę suchą podajesz kotce? Zgodnie z bardzo sensownymi poradami dr Sumińskiej, trzeba kupować karmę nie najsmaczniejszą. Taką, żeby kot ją jadł gdy głodny, a nie z łakomstwa.